Latem 1572 roku zmarł bezpotomnie ostatni król Polski z dynastii Jagiellonów – Zygmunt August. Szlachta zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji. Rzeczpospolita Obojga Narodów była tworem młodym, a bezkrólewie mogło skończyć się rozpadem państwa. Część rodów litewskich niechętnie spoglądała na unię lubelską zawartą w 1569 roku. Istniało również realne zagrożenie wybuchu konfliktów religijnych. Do tej pory wyznawcy różnych religii żyli między sobą w zgodzie, której gwarantem był król. W tym samym okresie Europa była pogrążona w wojnach religijnych i obawiano się przeniesienia tych konfliktów na ziemie polskie.
W przypadku śmierci ostatniego władcy z dynastii Piastów – Kazimierza Wielkiego – istniała cała procedura następstwa władzy. Tron na podstawie umowy odziedziczyli Andegawenowie. W 1572 roku nie było opracowanej takiej procedury, dlatego należało ustalić zasady wyboru nowego władcy. Senat postanowił zorganizować sejm elekcyjny. Jednak wcześniej zwołał kilka sejmów, w czasie których omawiano zasady funkcjonowania państwa w okresie bezkrólewia.
Szlachta w okresie bezkrólewia
- Szlachta tworząca naród polityczny wykazała się niesłychaną aktywnością obywatelską, co było fenomenem w skali Europy – mówił prof. Jolanta Choińska-Mika w audycji "Wolna elekcja w Rzeczpospolitej".
43:29 Wolność w czasach potęgi.mp3 Prof. Jolanta Choińska-Mika przybliżyła proces wyboru Henryka Walezego na króla Polski w audycji Joanny Paszkowskiej pt. "Wolna elekcja w Rzeczpospolitej". (PR. 3.03.2008)
W pierwszej kolejności zwołano zjazdy lokalne, na których podejmowano decyzje dotyczące bezpieczeństwa na szczeblu województwa. Powoływano również sądy kapturowe. Te instytucje zajmowały się różnymi ekscesami w okresie bezkrólewia np. kradzieżami lub zajazdami. Na zjazdach lokalnych zawiązywano tzw. konfederacje, które były aktami osobistego zobowiązania uczestników do respektowania podjętych na sejmiku postanowień.
Jakimi dokładnie sprawami zajmowały się sądy kapturowe? Dowiedz się tego z audycji "Wolna elekcja w Rzeczpospolitej".
Oprócz zjazdów lokalnych, zwoływano również senatorskie. Podejmowano na nich decyzje dotyczące działania całego aparatu państwowego w okresie bezkrólewia. Interrexem, czyli najwyższą osobą w kraju do momentu wyboru nowego władcy, wybrano prymasa Polski biskupa gnieźnieńskiego Jakuba Uchańskiego. Następnie zaczęto rozważać nad miejscem elekcji i regułami, na których miałaby się opierać.
- Zastanawiano się nad tym, czy bezkrólewie ma być czasem przeznaczonym tylko na zorganizowanie elekcji, czy też ma służyć zamknięciu pewnych tematów dotyczących ustroju państwa - dodał prof. Jolanta Choińska-Mika.
Ostatecznie zajęto się przygotowywaniem elekcji. Zwyciężyła koncepcja elekcji viritim, czyli takiej, w której może wziąć udział każdy szlachcic. Szczegółowe zasady opracował na podstawie poglądów szlachty wojewoda sandomierski Piotr Zborowski. Jej autorstwo później niesłusznie przypisano Janowi Zamojskiemu.
- Ustanowiono wtedy pewne fundamenty ustroju. Prawo uczestnictwa w wyborze króla zostało następnie wpisane do kanonu praw obywatelskich - mówiła prof. Jolanta Choińska-Mika.
Gorąca kampania wyborcza
Wkrótce zgłosiło się wielu kandydatów chętnych do objęcia polskiego tronu. Najpoważniejszym kandydatem był książę Ernest, syn austriackiego cesarza Maksymiliana II Habsburga. Zgłosili się również car Rosji Iwan IV Groźny, szwedzki książę Jan III Waza i francuski królewicz Henryk Walezjusz.
- Nadszedł czas olbrzymiej debaty publicznej. Gdyby odbywała się ona dzisiaj, byłaby obecna w prasie, radiu i telewizji, a poszczególne opcje polityczne wykorzystałyby media do lobbowania na rzecz swojego kandydata – stwierdziła prof. Jolanta Choińska-Mika.
W XVI wieku agitacja polityczna prężnie rozwijała się w miejscach, w których licznie spotykała się szlachta: w karczmach, zajazdach i sądach. Drukowano wiersze i krótkie utwory prozatorskie sławiące zalety danego kandydata i zawierające projekty przyszłych reform. Posuwano się także do tworzenia utworów oczerniających przeciwników.
- Fakt, że niektóre utwory zachowały się do współczesności nawet w kilkunastu kopiach, świadczy o popularności tej propagandy wśród szlachty - wyjaśniła prof. Jolanta-Mika.
Zjazd pod Warszawą
Na miejsce wolnej elekcji wybrano wieś Kamień pod Warszawą. Początek zjazdu wyznaczono na 3 kwietnia 1573 roku. Na obrady zjechało kilkadziesiąt tysięcy szlachty z całej Polski. Najliczniej było reprezentowane Mazowsze i Małopolska. Przybyło również wielu szlachciców z Podola. Po kilku dniach dołączyły rody litewskie. Najmniejszą liczbą wysłanników mogły pochwalić się zachodnie strony kraju - Wielkopolska oraz ziemia kaliska i sieradzka.
- Liczba zgromadzonych świadczy o dużej aktywności politycznej szlachty. To było niespotykane w skali Europy - dodała prof. Jolanta Choińska-Mika.
Dlaczego na miejsce wolnej elekcji wybrano okolice Warszawy? Dowiedz się tego z audycji "Wolna elekcja w Rzeczpospolitej".
Przebieg elekcji
Zjazd elekcyjny rozpoczął się od postu i modlitw, które przypadły na 3 i 4 kwietnia. Zdecydowano, że elekcja odbędzie się dwuetapowo. Nad porządkiem obrad czuwał marszałek wielki koronny Mikołaj Firlej. W pierwszym tygodniu obrad zagraniczne poselstwa przedstawiały kandydatów do korony. Ustalono, że kandydaci wystąpią w takiej kolejności, w jakiej wjechali w granice Rzeczpospolitej. Wystąpienia odbywały się w tzw. wielkim kole - miejscu, gdzie przebywali senatorowie i delegaci z poszczególnych województw. Następnie delegaci wracali do tzw. małych kół - miejsc, w których zgromadziła się szlachta z danego okręgu i przekazywali to, co usłyszeli podczas wystąpienia.
Taki system stwarzał wiele możliwości do uprawiania propagandy, co sprytnie wykorzystał biskup Walencji Jean de Monluc, który przybył wraz z Henrykiem Walezym. Najpierw zaskoczył obradujących w dużym kole, wygłaszając piękną trzygodzinną mowę ani razu nie spoglądając w kartkę. Następnie każdemu z delegatów wojewódzkich rozdał wiele drukowanych broszurek zachęcających do głosowania na francuskiego królewicza.
Elekcji towarzyszyły również obrady na temat zapłaty należnych pieniędzy dla wojska. Działała także komisja do spraw dochodów państwa i komisja badająca zasadność oskarżeń o bezprawne rozszafowanie pieniędzy królewskich. W czasie zjazdu wybuchła gorąca dyskusja na temat sądownictwa w okresie bezkrólewia oraz dotycząca zakresu praw monarchy. Burzliwe debaty sprawiły, że wybór króla rozciągnął się w czasie. Co ciekawe, w wyniku rozmów ustalono, że gdyby rozkład głosów byłby taki sam lub podobny dla kilku kandydatów, wybór władcy miałby dokonać się poprzez... losowanie.
- W owym czasie zasada konsensusu była o wiele bardziej ceniona niż współcześnie. Uważano, że trzeba tak długo obradować, tak długo przekonywać się do pewnych rozwiązań, aż dojdzie do osiągnięcia pewnego konsensusu. Nasi przodkowie nazywali to "ucieraniem stanowisk" - wyjaśniła prof. Jolanta Choińska-Mika.
Henryk Walezy królem
3 maja rozpoczęło się podliczanie głosów w każdym z małych kół. Osobiście każde z nich odwiedził prymas Uchański zbierając listy z zapisanymi głosami. 9 maja kandydatura francuska zdobyła przewagę w 22 województwach. Dziesięć województw wciąż nie zgadzało się na Henryka Walezego. Pamiętając o jego czynnym udziale w nocy św. Bartłomieja we Francji, podczas której wymordowano protestantów, szlachta obawiała się, że nowy król nie będzie przestrzegał przepisów dotyczących pokoju religijnego zawartych w akcie konfederacji warszawskiej. 11 maja dokonano ostatecznego podliczenia głosów. Przychylność szlachty bezkonkurencyjnie zjednał sobie Henryk Walezy. Pięć dni później marszałek wielki koronny Mikołaj Firlej obwołał go królem Polski.
- Za wyborem Henryka Walezego przeważyło to, że będąc daleko od swoich krewnych i znajomych będzie mógł w całości poświęcić się sprawom polskim. Będzie musiał bardziej liczyć się z elitami polskimi niż z francuskimi - powiedziała prof. Jolanta-Mika.
Co odstraszyło szlachtę w innych kandydatach? Posłuchaj audycji "Wolna elekcja w Rzeczpospolitej".
Artykuły henrykowskie
Król-elekt podpisał zbiór dokumentów, których idea wykrystalizowała się podczas debat na zjeździe. Dokumenty powstałe z myślą o Henryku Walezym, nazwane od jego imienia henrykowskimi, były aktem porozumienia się co do elementów ustrojowych Rzeczypospolitej pomiędzy szlachtą o monarchą. Dokument przez długie lata uważano za ramy prawne ustroju Rzeczypospolitej. Regulował działania monarchy, sejmu i senatu. Przepisy dopuszczały również możliwość stawiania oporu władcy. Król podpisał również pacta conventa, czyli dokument określający konkretne zobowiązania króla wobec szlachty.
Niestety – szybko okazało się, że Henryk Walezy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Zaledwie rok później, gdy dowiedział się o śmierci swojego brata Karola IX, zdecydował się na ucieczkę z Polski.
Jak na to zareagowała szlachta? Dowiedz się tego z audycji "Wolna elekcja w Rzeczpospolitej".
W 1575 roku odbyła się druga elekcja, podczas której na króla Polski wyłoniono księcia Siedmiogrodu Stefana Batorego. Jawna ingerencja podczas tych wyborów cesarza Austrii Maksymiliana II już wtedy pokazała słabość tego rozwiązania. Wolna elekcja stała się fundamentem ustroju Rzeczyspolitej. Elekcje aż do 1697 roku, kiedy wybrano Augusta II Mocnego, były w pełni suwerenne. Uczestnicząca w nich szlachta kierowała się przede wszystkim dobrem państwa.
seb
Źródła: Archiwum Polskiego Radia, Ewa Dubas - Urwanowicz, Koronne zjazdy szlacheckie w dwóch pierwszych bezkrólewiach po śmierci Zygmunta Augusta, wyd. 1998