Ten absolwent Szkoły Głównej Warszawskiej (obecnie Uniwersytet Warszawski) i Instytutu Górniczego w Petersburgu, a także uczeń Dimitrija Mendelejewa, całe swoje życie poświęcił pracy w przemyśle wydobywczym – początkowo na terenie Królestwa Polskiego, a następnie, od 1891 roku w Baku w dzisiejszym Azerbejdżanie.
- Z jednej strony było to miejsce zsyłki niesubordynowanych wojskowych i ludzi pozostających w kolizji z prawem, a z drugiej strony wiodący ośrodek wydobycia ropy naftowej, co przyciągało zagranicznych inwestorów. Swój kapitał inwestowali tam m.in. bracia Nobel – wyjaśniała w audycji z cyklu "Ludzie Niepodległości" dr Jolanta Załęczny z warszawskiego Muzeum Niepodległości.
16:25 Zglenicki_ludzie niepo.mp3 Sylwetka Witolda Zglenickiego - audycja Katarzyny Jankowskiej z cyklu "Ludzie Niepodległości". (PR, 9.07.2018)
Ojciec nafty bakijskiej
Gdy Zglenicki przybywał do Baku, tamtejszy przemysł naftowy dopiero raczkował. W ciągu lat pracy polski inżynier przekształcił to miejsce w jeden z najprężniej działających ośrodków wydobywczych świata.
- Zglednicki badał występowanie bogactw naturalnych, pracował nad nowoczesnymi urządzeniami do eksploatacji ropy naftowej. Jego praca uczyniła wydobywanie surowca bardziej bezpiecznym – podkreślała dr Jolanta Załęczny.
Opracowane przez Zglenickiego rozwiązania nabywali Noblowie i Rotschildowie.
Przewidział przemysł XX wieku
- Jako pierwszy na świecie rozważał budowanie szybów naftowych na morzu. Planował ulokowanie ich na wodoszczelnych pomostach o wysokości ok. 2,5 m, skąd ropa miała być spuszczana do tankowców – wyjaśniał gość audycji.
Pomysł przedstawił w 1896 roku na zebraniu członków Rosyjskiego Towarzystwa Technicznego. Mimo starań polskiego inżyniera, pomysł nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Przedsięwzięcie uznano za zbyt trudne technicznie i kosztochłonne.
Dopiero po II wojnie światowej zdecydowano się wdrożyć w życie pomysł Zglenickiego. Sam inżynier nie dożył tej chwili.
Niezwykły testament
- Dochody ze sprzedaży roponośnej działki o wartości 50 tys. rubli przepisał swojemu nieślubnemu synowi, Anatolowi Winogradowi, a jego matkę zobowiązał do wychowania syna na Polaka. Chciał też, by syn przyjął nazwisko ojca i zamieszkał na ziemiach polskich. Niestety ta prośba nie została spełniona, zarówno Maria, jak i jej syn spędzili resztę życia w Rosji – podkreśliła dr Jolanta Załęczny.
Poza zabezpieczeniem bytu swojej rodzinie Zglenicki zadbał, by jego dziedzictwem był też rozwój polskiej nauki.
- Dochody ze swojej działki przekazał Kasie im. Mianowskiego w Warszawie. Była to instytucja, która działała od roku 1891 na rzecz rozwoju nauki. W ten sposób Zglenicki, podobnie jak Nobel, stał się osobą, która finansuje nagrody dla naukowców – słyszymy w audycji Katarzyny Jankowskiej.
Wśród laureatów nagrody znaleźli się m.in. Oskar Kolberg i Maria Skłodowska-Curie. Wybuch I wojny światowej, a następnie rewolucja w Rosji, spowodowały, że nagrodę zaprzestano przyznawać.
bm