Janusz Christa przyszedł na świat 19 lipca 1934 roku w przedwojennym Wilnie. Dzieciństwo przyszłego autora komiksów upłynęło pod znakiem okupacji - najpierw sowieckiej, a później niemieckiej. Ojciec i starsi bracia artysty działali w akowskiej konspiracji. Bracia Christy służyli pod rozkazami Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".
Podobnie jak wielu Polaków z Kresów Wschodnich, rodzina Christy po wojnie przeniosła się na zachód - do Sopotu. Jeden z ojców polskiego komiksu nigdy nie odebrał formalnego, plastycznego wykształcenia.
12:49 Christa _Kolodziejczak.mp3 Rozmowa Hanny Szczęśniak z Tomaszem Kołodziejczakiem, wydawcą komiksów Janusza Christy, oraz Maciejem Kurem, autorem scenariusza komiksu opartego na pomysłach Christy. (PR, 16.09.2016)
Nim zaczął zarabiać na życie rysunkiem, imał się wielu zajęć. Był m.in. magazynierem i perkusistą jazzowym. To właśnie kontakt ze środowiskiem muzycznym rozpoczął plastyczną karierę Christy - zadebiutował w 1956 roku w czasopiśmie "Jazz". Rok później w "Wieczorze Wybrzeża" ukazał się jego pierwszy pasek komiksowy o przygodach marynarza Kajtka, do którego dołączył z czasem Koko. To oni stali się pierwowzorami słowiańskich wojów w Kajko i Kokosza. W sierpniu 1975 roku ich przygody poznali czytelnicy w całej Polsce z łamów "Świata Młodych".
"Kajko i Kokosz". Janusz Christa jedynie z pozoru tworzył komiks tylko dla dzieci
Plagiat? Inspiracja? Przypadek?
To właśnie seria o dwóch prasłowiańskich wojach zapewniła Chriście stałe miejsce w panteonie polskiego komiksu.
- Komik dorównywał "Tytusom" Papcia Chmiela. Opowiadał o wojach kasztelana Mirmiła i życiu w średniowiecznym grodzie. Bohaterami byli Kajko - mały, ciemnowłosy, inteligentny i sprytny - oraz Kokosz - gruby, łysy, silny, ale tchórzliwy. Wielu czytelników miało skojarzenia z francuskimi komiksami o przygodach Asteriksa i Obeliksa - wyjaśniał Piotr Łopuszański na antenie radiowej Trójki.
Oskarżenia o plagiat dzielą fanów obu serii komiksowych. Do dziś trudno o rozstrzygnięcie konfliktu. Kajko i Koko pojawili się na łamach "Wieczoru Wybrzeża" przed premierą przygód Gallów René Goscinnego, ale historie o średniowiecznych wcieleniach bohaterów Christy były przez sopockiego artystę tworzone już po ukazaniu się komiksów o Asteriksie i Obeliksie.
Mirmiłowo jako krzywe zwierciadło PRL
Ewentualne inspiracje w niczym nie umniejszają wybitnemu dziełu Christy. Poza bezsprzecznym walorem artystycznym, komiksy Christy charakteryzowały się odniesieniami do rzeczywistości - poza oczywistymi aluzjami do historii konfliktu polsko-krzyżackiego (Zbójcerze, którzy mieli chronić kasztelana Mirmiła, budują na jego ziemi zamek i stają się dla niego głównym zagrożeniem), dzieła artysty są pełne aluzji i nawiązań do peerelowskiej codzienności.
03:37 Piotr Łopuszański _ Kajko i Kokosz.mp3 Felieton Piotra Łopuszańskiego poświęcony twórczości Janusza Christy. (PR, 16.12.2016)
- Mirmił ogłaszał wolną sobotę, balia do kąpieli z importu była oczywiście lepsza od tej produkcji krajowej, w grodzie był sklep komisowy z bardzo drogimi towarami, był też loch wytrzeźwień. W roku 1981 w czasie karnawału "Solidarności" powstał komiks "Festiwal czarownic", w którym zbójcerze powiedzieli Hegemonowi, że od teraz będą „samorządni i niezależni”, a po ogłoszeniu stanu wojennego wydano komiks "Dzień Śmiechały", w którym tematem było to, że w lesie zabrakło zwierzyny, co było aluzją do braków w sklepach – wyliczał Piotr Łopuszański.
Rubaszny humor mistrza komiksu
Zdaniem Tomasza Kołodziejczaka, wydawcy albumów komiksowych Christy, urok jego dzieła tkwił w specyficznym humorze autora.
- Christa opowiadał niby dla dzieci, ale nigdy nie bał się rubasznego, w dobrym tego słowa znaczeniu, gawędziarskiego humoru. Sam Christa był znakomitym gawędziarzem, typem przedwojennego, wileńskiego Zagłoby – podkreślał Kołodziejczak na antenie Polskiego Radia.
W sumie ukazało się 20 albumów z przygodami Kajka i Kokosza. A stanowi to tylko fragment dokonań artysty. W swoim siedemdziesięcioczteroletnim życiu Christa zdążył narysować 4700 komiksowych pasków, 700 plansz i olbrzymią ilość ilustracji. Wydał około 40 albumów komiksowych w łącznym nakładzie 10 milionów egzemplarzy.
George Lucas czytał "Kajtka i Koko"?
"Niefrasobliwe przygody dwu średnio rozgarniętych marynarzy - refleksyjnego malca i pyknicznego żarłoka-blagiera - zdają się prekursorskie wobec znaczących dokonań kina fantastycznego z "2001: Odyseją kosmiczną", "Gwiezdnymi wojnami" czy "Seksmisją" na czele"– tak Maciej Parowski, wieloletni redaktor naczelny "Fantastyki" i "Nowej Fantastyki", pisał o komiksie Janusza Christy "Kajtek i Koko w kosmosie".
Komiks ukazywał się w latach 1968-72 (a więc pół dekady przez "Gwiezdnymi wojnami") w postaci kilkuklatkowych pasków na łamach Wieczoru Wybrzeża. Autorzy bloga "Na Plasterki", poświęconego twórczości Janusza Christy, dokonali wnikliwej analizy porównawczej polskiego komiksu i sagi Lucasa. Okazuje się, że jedna z przygód Kajtka i Koko pod względem biegu wydarzeń jest łudząco podobna do tych ukazanych w scenach na Gwieździe Śmierci w "Nowej nadziei".
Czy to dowód na to, że George Lucas znał i choć częściowo inspirował się polskim komiksem? Bardziej prawdopodobne jest to, że Janusz Christa znał "Flasha Gordona", serial, na którym na pewno wzorował się Lucas. Jak miło jest jednak pomyśleć, że mogło być inaczej…
bm