Historia

Zdzisław Sierpiński. Człowiek, który rozpoczął powstanie warszawskie. Posłuchaj jego wspomnień

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2024 05:53
Powstanie warszawskie nie wybuchło, jak zostało to zapamiętane w powszechnej świadomości, o godz. 17.00 - godzinie "W". Pierwsze strzały padły ok. 13.50 na Żoliborzu. Oddał je Zdzisław Sierpiński. W Archiwum Polskiego Radia zachowała się jego wypowiedź na temat tej chwili. 
Żołnierze 226 plutonu 9 kompanii zgrupowania Żniwiarz na Żoliborzu podczas powstania warszawskiego. Stoją od lewej: pchor. Julian Eugeniusz Kulski Goliat, kpr. Jan Domaniewski Wilk, Zygmunt Siatkowski Wróbel. Siedzą od lewej: Ludwik Wąsowski Cygan, Leszek Droszcz Nick, Jerzy Malinowski Gazda, Bolesław Dziurzyński Sławek.
Żołnierze 226 plutonu 9 kompanii zgrupowania "Żniwiarz" na Żoliborzu podczas powstania warszawskiego. Stoją od lewej: pchor. Julian Eugeniusz Kulski "Goliat", kpr. Jan Domaniewski "Wilk", Zygmunt Siatkowski "Wróbel". Siedzą od lewej: Ludwik Wąsowski "Cygan", Leszek Droszcz "Nick", Jerzy Malinowski "Gazda", Bolesław Dziurzyński "Sławek". Foto: Wikimedia Commons/dp

- Kiedy drużyna, którą prowadziłem z transportem broni, zbliżyła się z ulicy Kochowskiego na ulicę Krasińskiego, szerokiej arterii na Żoliborzu, od strony Powązek nadjechał samochód z żołnierzami niemieckimi - wspominał Zdzisław Sierpiński. - Był taki moment, kiedy zupełnie wyraźnie obserwowaliśmy się wzajemnie. Widać było, że Niemcy robią jakiś rachunek zysków i strat. Czy zacząć starcie z nami? Czy udać, że nie zwracają uwagi na kilkunastu młodych ludzi w butach z cholewami i płaszczach (mimo gorącego dnia), pod którymi pochowaną mieli broń? Jak gdyby zastanawiali się, czy doprowadzić do tego starcia, czy nie. 

Kliknij w obrazek i wejdź na strony serwisu specjalnego:

src=" //static.prsa.pl/3381df95-82b2-4b5e-b113-bab2d9f0b969.file"

Sierpiński zdecydował się nie dawać przeciwnikowi czasu na zastanowienie. Wyciągnął pistolet z kabury, zakrzyknął "Halt! Hände hoch!". Chwilę później padł pierwszy strzał powstania warszawskiego, oddany przez Sierpińskiego. Niemcy wyskoczyli z wozu, który chwilę później został obrzucony przez powstańców granatami. Zdezorientowanych Niemców zaczął ostrzeliwać także oddział, który stanowił tylną straż grupy Sierpińskiego. To dało mu możliwość wycofania się. 

Posłuchaj
01:12 Zdzisław Sierpiński - pierwszy strzał.mp3 Zdzisław Sierpiński wspomina, jak rozpoczął powstanie warszawskie (PR, 1.08.1981)

Żołnierze "Żywiciela"

Potyczka była brzemienna w skutki. Niemcy natychmiast skierowali na Żoliborz dodatkowe siły. 

- Wkrótce potem, 15 czy 20 minut później, przyjechały wozy Überfallkommando (zmotoryzowane pogotowie policji ochronnej) i natknęły się na pluton na ulicy Suzina. Tam już weszły do akcji czołgi niemieckie i rozpoczęła się potężna strzelanina - mówił prof. Gustaw Budzyński, w czasie wojny zastępca dowódcy kompanii "Żniwiarz", w której walczył Zdzisław Sierpiński. 

Wobec przeważającej siły wroga, powstańcy musieli się wycofać. Żoliborz był silnie obsadzony przez Niemców. Mocny garnizon pilnował Cytadeli, na Dworcu Gdańskim znajdował się pociąg pancerny (walki o ten rejon w dalszym etapie powstania należały do najkrwawszych). Dzielnica była praktycznie odseparowana od reszty walczącej stolicy. Wobec tego już pierwszego sierpnia, nie widząc sensu prowadzenia dalszych walk, ppłk. Mieczysław Niedzielski "Żywiciel" podjął decyzję o wymarszu oddziałów do Kampinosu. Na rozkaz dowództwa, powstańcy wrócili na Żoliborz już następnego dnia. 

Przez długi czas Żoliborz nie znajdował się w centrum zainteresowania Niemców. Priorytetem było zduszenie oporu w Śródmieściu i odcięcie powstańców od Wisły. Walki toczyły się ze zmiennym szczęściem, ale powstańcom - wśród nich był Zdzisław Sierpiński, który służył w 226. plutonie 9. kompanii zgrupowania "Żniwiarz".  

Posłuchaj
18:57 Zdzisław Sierpiński 01-08-2012.mp3 Audycja o Zdzisławie Sierpińskim. (PR, 2012)

Dopiero w dniach 28 i 29 września od strony zachodniej i północnej nastąpił zmasowany atak okupantów. Doprowadził on do wyparcia oddziałów "Żywiciela", tak, że po dwóch dniach kontrolowali oni zaledwie skrawek terenu dzielnicy. Kapitulacja Żoliborza została podpisana w późnych godzinach popołudniowych 30 września.

Z powstańca dziennikarz 

Dlaczego dziś tak niewielu pamięta o tym, że pierwsze strzały padły jeszcze przed godziną "W"? Oczywiście, wpływ na to miał fakt, że potyczka z Niemcami w porównaniu do 63 dni kampanii, do której 1 sierpnia o 17 przystąpiły tysiące powstańców jest zaledwie incydentem. Nie bez znaczenia była też sama postawa Sierpińskiego.

- On zawsze podkreślał: "Nikt z nas nie mógł być zachwycony tym, że zaczęliśmy przed czasem. Nie ma powodu do dumy. Jestem dumny z tego, jak mój oddział walczył w Powstaniu" - podkreślał Stefan Bratkowski, dziennikarz i przyjaciel Sierpińskiego w audycji Magdy Mikołajczuk poświęconej postaci Sierpińskiego. 

Po wojnie nie można było mówić wprost i otwarcie o powstaniu warszawskim, bo nie sposób było ominąć w tej opowieści zachowania Armii Czerwonej, która z prawego brzegu Wisły przyglądała się wykrwawiającej się stolicy. To oczywiście nie podobało się komunistycznym władzom, które utrwalały obraz wyzwolenia z rąk sowieckich. 

Sierpiński przez lata nie opowiadał o swojej roli w powstaniu. Został dziennikarzem muzycznym. Przez pół wieku był związany z "Życiem Warszawy", na którego łamach publikował felietony z cyklu "Impresje spoza pięciolinii". Był członkiem Klubu Krzywego Koła. Przez wiele lat współpracował z Polskim Radiem - felietony dla radiowej Jedynki nagrywał do końca życia.

Zdzisław Sierpiński zmarł 20 lipca 2004, w wieku 80 lat. 

bm

Czytaj także

Powstanie Warszawskie. Radiostacja "Błyskawica" – kawałek wolnej Polski zapisany w dźwięku

Ostatnia aktualizacja: 08.08.2019 06:00
- Pracowaliśmy z duszą na ramieniu, ale to, że na falach eteru mówiło się o Polsce to była wielka satysfakcja. To była frajda, że się jest na tym skrawku niepodległej Polski po tych koszmarnych kilku latach okupacji - wspominał Jeremi Przybora, który był jednym ze spikerów radiostacji "Błyskawica".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powstanie Warszawskie. 6 sierpnia 1944. Harcerska Poczta Polowa – zwiastun radości

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2024 05:55
- Chłopcy szli w teren, niosąc wiadomości. Rzadko były to wiadomości złe, bo jeżeli ktoś pisał, był to sygnał, że żyje, poszukuje i jest. Dlatego byli przyjmowani wszędzie z niesłychanym entuzjazmem i podnosili nastrój walczącego miasta – wspominał naczelnik Szarych Szeregów Stanisław Broniewski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powstanie Warszawskie. Posłuchaj wspomnień gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego o okolicznościach wybuchu zrywu

Ostatnia aktualizacja: 31.07.2024 05:55
– Pamiętam, było to w sobotę albo niedzielę 30 lipca. Przebywałem wraz z całym sztabem w lokalu konspiracyjnym przy ulicy Pańskiej 6. To tam właśnie zapadła decyzja o wybuchu powstania – wspominał gen. Tadeusz Bór-Komorowski w rozmowie z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, ówczesnym dyrektorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

1 sierpnia 1944 na Ursynowie. Wspomnienia powstańców z ataku na tor wyścigów konnych

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2024 05:50
– Nacierało się na taki betonowy mur, który otaczał Wyścigi. Nie było żadnego wyłomu, po prostu musieliśmy górą przechodzić przez ten mur i setki ludzi zginęło – opowiadał Jerzy Borowski "Bomba" w "Radiowej Mapie Powstania Warszawskiego".
rozwiń zwiń