8 sierpnia 1944 została nadana pierwsza audycja powstańczej radiostacji "Błyskawica". Do walczących w powstaniu warszawiaków popłynęły pamiętne słowa, wypowiedziane przez Zbigniewa Świętochowskiego:
"Halo, tu mówi "Błyskawica"! Stacja nadawcza Armii Krajowej w Warszawie, na fali 32,8 oraz 52,1 m. Duch Warszawy jest wspaniały. Wspaniałe są kobiety Warszawy. Są wszędzie; na linii razem z żołnierzami lub jako sanitariuszki albo też łączniczki. Nawet dzieci ożywione są cudownym duchem męstwa. Pozdrawiamy wszystkich wolność miłujących ludzi świata! Żołnierzy Polski walczących we Włoszech i we Francji, polskich lotników i marynarzy".
Dlaczego "Błyskawica"?
Powstańczą działalność radiostacji "Błyskawica" przedstawiła Eliza Bojarska w audycji z cyklu "Historia Polskiego Radia", nadanej w 1995 roku.
- Dlaczego nasza radiostacja, radiostacja AK została nazwana "Błyskawicą"? - mówił Jan Georgica, komendant radiostacji. - Wydaje się, że była to nazwa nieco egzaltowana, taka młodzieńcza, tymczasem było to uznanie, był to hołd złożony naszej Marynarce Wojennej. Wzięliśmy tę nazwę od znanego powszechnie polskiego okrętu Błyskawica.
Minęło kilka dni, nim powstańcze radio zaczęło nadawać swój program. Pierwsza audycja z radiostacji Armii Krajowej została nadana 8 sierpnia 1944 roku.
07:03 Fragmenty audycji nadawanych przez powstańczą radisotację Błyskawica.mp3 Fragmenty audycji nadawanych przez powstańczą radiostację "Błyskawica" w czasie Powstania Warszawskiego 1944 r. (Archiwum PR)
- Radiostacja zaczęła powstawać na kilka miesięcy przed wybuchem powstania – powiedział historyk Grzegorz Mazur. - Tworzyli ją ludzie związani z Biurem Informacji i Propagandy AK. W tym Biurze powstał Wydział Propagandy. Na jego czele stanął Tadeusz Żenczykowski, który przed wojną był szefem propagandy Obozu Zjednoczenia Narodowego, posłem na Sejm z ramienia tej partii.
Kliknij w obrazek i wejdź na strony serwisu specjalnego:
Opóźniony start
Dlaczego radiostacja "Błyskawica" wystartowała z kilkudniowym opóźnieniem. O perypetiach związanych z jej uruchomieniem opowiadał w audycji Jan Georgica. Mówił o tym, jak trudno było w warunkach okupacyjnych zgromadzić tak duże ilości sprzętu, który początkowo był przechowywany w różnych skrytkach, rozrzuconych po mieście. O umówionej godzinie wszystko miało zostać dostarczone dwoma dorożkami na Stare Miasto.
- Na miejsce, w terminie dojechała tylko ta dorożka, którą ja jechałem – wspominał Georgica. - Druga dorożka wypełniona odbiornikami radiowymi i dużą ilością sprzętu, została skierowana ul. Królewską do Nowego Światu i tam utknęła. Tą dorożką jechała moja kuzynka, starsza, słaba kobieta. Wyładowała to wszystko na Nowym Świecie. Pod ogniem, bardzo ofiarnie dotarła na miejsce zbiórki.
- Ja nie przywiozłem ze sobą radiostacji – kontynuował swą opowieść komendant "Błyskawicy". - Było umówione z moimi dowódcami, że stację dostarczy mój zastępca, Stefan Chojnacki, ale on poległ w pierwszej godzinie powstania.
Nowe adresy
Początkowo siedziba powstańczej radiostacji mieściła się w budynku PKO (Pocztowa Kasa Oszczędności) przy ul. Jasnej 9. 25 sierpnia 1944 r. została przeniesiona do kawiarni "Adria", przy ul. Moniuszki 10. 4 września trafiła do byłej ambasady ZSRR, przy ul. Poznańskiej 15, a następnie do Biblioteki Publicznej, przy ul. Koszykowej 26. - Słyszalność była dobra, bo to była moc ok. 200 Watów – stwierdził Jan Georgica.
Kłopoty z uruchomieniem "Błyskawicy" wynikały również z tego, że aparatura radiostacji przyjechała z Częstochowy do Warszawy zawilgocona. Trzeba ją było jakoś osuszyć, brakowało niektórych części. Uzyskano je z niemieckiej radiostacji zdobytej przy ul. Kredytowej, inne znaleziono w gmachu Poczty Głównej i dopiero 7 sierpnia na dachu gmachu PKO przy ul. Jasnej 9 rozpięto antenę i następnego dnia rozpoczęto próbne nadawanie programu, a wieczorem została wyemitowana pierwsza audycja.
- BBC pokwitowała odbiór, stwierdzając dobrą słyszalność tego programu – powiedział Grzegorz Mazur.
Studio radiostacji powstańczej "Błyskawica". Wikimedia Commons/dp. Źr.: Stanisław Salmonowicz, "Polskie Państwo Podziemne", WSiP, 1994.
Zespół
Kierownikiem zespołu powstańczej radiostacji był Stanisław Zadrożny, zastępcą – Zofia Rutkowska, która objęła kierownictwo nad wykonaniem programu. Audycje w języku angielskim prowadzili Jan Nowak-Jeziorański i pilot RAF-u John Ward. Pracę spikerów podjęli: Zbigniew Świętochowski, Stefan Sojecki, Zbigniew Jasiński, Jeremi Przybora i Mieczysław Ubysz. Dzienniki i reportaże prowadził Jacek Wołowski.
- Powstańczy program był przede wszystkim nastawiony na zagranicę – mówił historyk radia, Maciej Kwiatkowski. – Chodziło o to, by w świat poszedł komunikat, że to nie bandy walczą w Warszawie, ale normalne odziały wojskowe, bo przecież propaganda niemiecka głosiła, że to są niepokoje, a potem twierdzono, że walczą bandy, które robią to wbrew ludności.
Komentarze Edmunda Osmańczyka
Na antenie emitowany był program "Dzień walki" - codzienny komentarz Edmunda Osmańczyka, który jako Jan Gor donosił co dzieje się w walczącej Warszawie. - Mam wszystkie te teksty w moim pamiętniku, którego nie ogłosiłem i jeszcze nieprędko ogłoszę - stwierdził po latach Osmańczyk. Pod datą 21 września 1944 zanotował: "Warszawa wciąż jeszcze walczy. Przez 52 dni wołamy o pomoc dla żołnierzy i dla ludności cywilnej. Pomoc wciąż niewystarczająca, a ofiar coraz więcej".
- Ja słuchałem audycji radiostacji Błyskawica codziennie – wspominał Maciej Kwiatkowski. – Ten tekst wrył mi się w pamięć. Przypominam sobie ten dzień, to był tekst, w którym pan Edmund Osmańczyk powiedział o śmierci swego dziecka.
Spiker Jeremi Przybora
Jeremi Przybora wracał pamięcią do dni spędzonych w studiu powstańczej rozgłośni: - Nie były to pomieszczenia w jakiś sposób izolowane czy zabezpieczane – opowiadał współautor późniejszego ”Kabaretu Starszych Panów”. – Po prostu było się spikerem i dyżurowało, to wszystko. Dowodził wtedy nami dyr. Edmund Rudnicki. Trudno mu było powiedzieć: przepraszam, ale źle na mnie działają te detonacje, więc ja bym chciał zrezygnować. Nie do pomyślenia było coś takiego – stwierdził Przybora.
Ostatni komunikat
4 października, gdy Powstanie dobiegło końca nadany został ostatni, tym razem 10-minutowy komunikat, tej radiostacji.
- Wyłamałem się z rozkazu wygaszenia radiostacji zaraz po podpisaniu kapitulacji – powiedział Jan Georgica. – Pracowaliśmy do 4 października, informując świat o tym, co się działo w Warszawie, o gehennie ludności stolicy, o bestialstwie Niemców, o ogromnych zniszczeniach miasta.
44:30 Historia Polskiego Radia - aud. Elizy Bojarskiej.mp3 Działalność powstańczej radiostacji Armii Krajowej "Błyskawica. Wspomnienia osób, które tworzyły rozgłośnię. Aud. Elizy Bojarskiej z cyklu "Historia Polskiego Radia" (PR, 19.03.1995)