German Death Camps - zobacz serwis edukacyjno-społeczny
"Iwan Groźny z Treblinki", czyli gdzie były obozy zagłady
Serial dokumentalny "Iwan Groźny z Treblinki" opowiada o ukraińskim zbrodniarzu wojennym Iwanie Demianiuku, strażniku w obozie SS-Sonderkommando Treblinka podczas II wojny światowej. Już pierwszy odcinek produkcji wywołał emocje.
W serialu pojawia się fragment mapy Europy z tamtego czasu, przedstawiającej rozmieszczenie niemieckich obozów zagłady (m.in. Auschwitz, Sobibór, Treblinka i Płaszów), ale w obecnych granicach Polski. O tym, że przygotowujący mapę nie do końca orientowali się w historii, świadczy także fakt, że pod naszym krajem umieszczono Czechosłowację.
Mapa zaprezentowana w serialu "Iwan Groźny z Treblinki". Fot. Netflix/TV screen
Polska dyplomacja postanowiła w tej sprawie interweniować. 10 listopada br. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaapelowało na Twitterze do koncernu medialnego z USA:
"W czasie, o którym mowa w serialu »Iwan Groźny z Treblinki«, terytorium Polski było okupowane, a odpowiedzialność za obozy ponosiły nazistowskie Niemcy. Mapa pokazana w serialu nie jest zgodna z przebiegiem ówczesnych granic" - czytamy na oficjalnym profilu MSZ na Twitterze.
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zapowiedział z kolei, że zwróci się do prezesa IPN o analizę i ewentualne podjęcie kroków prawnych. "IPN na podstawie ustawy jest uprawniony do reprezentowania Polski w tego typu sporach. Korzystając ze ścieżki cywilnej, może najpierw wezwać do usunięcia naruszeń. W razie braku reakcji pozwać" - stwierdził wiceszef MS.
Na mapę niezgodną z przebiegiem granic europejskich krajów w czasie II wojny światowej zwróciło uwagę również Porozumienie Jarosława Gowina. "Widzowie zostali wprowadzeni w błąd - zobaczyli powojenną Polskę i kraje ościenne w zniekształconej formie (...) Brak stosownego komentarza sprawia, że odbiorcy niezorientowani w historycznych realiach naszej części Europy otrzymują komunikat - »Polacy podczas II wojny światowej, we własnym kraju, tworzyli obozy śmierci«" - podkreślono.
Na mapie przedstawionej w serialu tylko przy niektórych obozach znalazły się symbole swastyki. Przy innych, np. Treblince, widnieje trupia głowa z piszczelami. "Wybiórcze zastosowanie symbolu swastyki, przy oznaczaniu obozów na mapie, dodatkowo potęguje wrażenie, jakoby tylko za część z nich odpowiadały nazistowskie Niemcy" - uważa Porozumienie.
Partia Jarosława Gowina zwróciła ponadto uwagę na niewłaściwe umiejscowienie niemieckiego obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem, którego lokalizację pomylono z Chełmnem w woj. kujawsko-pomorskim, a także lokalizację obozów znajdujących się na terenie dzisiejszego województwa lubelskiego.
Porozumienie podkreśliło, że wobec sprawy ukazanej w serialu mapy nie można przejść obojętnie. "Nie wolno milczeć. Nie wolno przejść obojętnie wobec stwierdzeń i niedomówień sugerujących istnienie »polskich obozów zagłady«. (…) Domagamy się zaprzestania emisji serialu na platformie Netflix, do czasu wprowadzenia przez autorów niezbędnych korekt, przygotowanych z należytą dla dokumentalistów rzetelnością. Jednocześnie zachęcamy do stworzenia produkcji przedstawiającej polskich bohaterów wojennych. (…) Tylko prawda jest ciekawa" - czytamy.
Mateusz Morawiecki: ofiarom wojny jesteśmy winni prawdę
W poniedziałek 11 listopada w sprawie "nieścisłości historycznych w produkcjach filmowych na tej platformie" wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki. W liście do szefa Netflixa Reeda Hastingsa Mateusz Morawiecki pisze, że zwraca się do niego jako premier kraju, który ogromnie ucierpiał w drugiej wojnie światowej. "Sześć milionów naszych obywateli - narodowości polskiej, żydowskiej i wielu innych - padło ofiarą niemieckiego nazistowskiego reżimu terroru. Wielu zamordowano za to, że próbowali pomóc swoim żydowskim sąsiadom" - przypomniał szef rządu.
Premier podkreślił, że część odpowiedzialności za czczenie pamięci i głoszenie prawdy o drugiej wojnie światowej spoczywa na instytucjach kultury i platformach takich jak Netflix. "Niestety, pewne materiały dostępne na Państwa platformie są bardzo nieprecyzyjne - do tego stopnia, że zaciemniają historyczne fakty i wybielają rzeczywistych sprawców tych zbrodni" - napisał Mateusz Morawiecki.
Jako przykład podał serial "The Devil Next Door", który - jak czytamy - "przedstawia mapę, która niezgodnie z prawdą umieszcza kilka niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych we współczesnych granicach Polski". Premier dodaje, że brak jest jakiegokolwiek komentarza lub wyjaśnienia, że obozy te były zarządzane przez Niemcy. "Mapa nie tylko jest nieprawdziwa, ale wprowadza widzów w błąd, sugerując im, że Polska była odpowiedzialna za założenie i prowadzenie tych obozów oraz za popełnione w nich zbrodnie. Mój kraj nie istniał nawet w tamtym czasie jako niepodległe państwo, a miliony Polaków zostały w tych obozach zamordowane. Z tego powodu ten element serialu jest niczym innym jak pisaniem historii na nowo".
Mateusz Morawiecki napisał, że wierzy, iż błąd popełniono w sposób niezamierzony. "Mam nadzieję, że będziecie Państwo w stanie poprawić go tak szybko, jak to możliwe, poprzez modyfikację wspomnianej mapy lub poinformowanie odbiorców o błędzie w inny sposób". W załączeniu szef rządu przesłał szefowi Netflixa właściwą mapę Europy z końca 1942 roku, przedstawiającą największy zasięg niemieckich zdobyczy terytorialnych. Dołączył też Raport Witolda Pileckiego, sporządzony w 1943 roku. "Tę prawdę wciąż jesteśmy winni ofiarom II Wojny Światowej" - zakończył premier.
Netflix: "przyglądamy się sprawie"
11 listopada na list premiera odpowiedział rzecznik Netflixa. "Jesteśmy świadomi zaniepokojenia związanego z serialem »Iwan Groźny z Treblinki« i pilnie przyglądamy się sprawie" - czytamy w przesłanym mailem oświadczeniu, które przywołuje amerykański dziennik "Washington Post". Ale to nie koniec sprawy. Dzień później polscy widzowie amerykańskiego serwisu wskazali na kolejne nieprawdziwe informacje.
Nowy odcinek, stare błędy
W trzecim odcinku "Iwana Groźnego z Treblinki" po raz kolejny pojawia się mapa Polski we współczesnych granicach, ale... z podziałem administracyjnym III rzeszy. Na mapie zaznaczono Trawniki na Lubelszczyźnie, gdzie znajdowały się obóz szkoleniowy SS oraz niemiecki obóz pracy przymusowej funkcjonujący w Trawnikach, a także obozy zagłady w Sobiborze i Treblince.
Tymczasem okazało się, że nieprawdziwe mapy w "Iwanie Groźnym z Treblinki" to nie pierwszy taki przypadek na platformie Netflix. Rok temu w innym serialu popełniono tam nawet gorszy błąd.
"Księgowy Auschwitz", czyli znikające obozy
W udostępnianej w serwisie od 2018 roku produkcji zatytułowanej "Księgowy Auschwitz" przedstawiono mapę Polski we współczesnych granicach i zaznaczono na niej tylko 6 obozów koncentracyjnych i zagłady, które znajdowały się na terenie okupowanej Polski. Autorzy zupełnie pomijają obozy istniejące na terenie Niemiec, a także pojedyncze lokalizowane w innych okupowanych państwach (jak Austria, Francja, Czechosłowacja czy Holandia).
Ujęcie z serialu "Księgowy Auschwitz" przedstawiający niemieckie obozy na mapie współczesnej Polski. Fot. Netflix/TV screen
W filmie nie pojawia się wzmianka o tym, że w czasie II wojny światowej państwo polskie nie istniało, a obozy były zakładane i kierowane przez Niemców. Ponadto w puencie dokumentu pojawia się warszawski Marsz Niepodległości zestawiony z kilkoma innymi demonstracjami - neonazistów w Niemczech, antyżydowskiej w USA i antyislamskiej w Grecji. Jeden z bohaterów filmu wspomina wówczas, że "jeśli nie wyciągniemy wniosków z błędów z historii, powtórzymy te same błędy".
"Ludzie Hitlera", czyli co się stało ze "wschodnią Polską"
Przekłamująca historię mapa znajduje się także w innej produkcji dostępnej na platformie Netflix. "W kręgu zła: Ludzie Hitlera" ("Hitler's Circle of Evil") to brytyjski fabularyzowany serial dokumentalny, który kładzie nacisk na grę polityczną, którą toczą ze sobą najważniejsi ludzie III Rzeszy. W brytyjskiej produkcji z 2017 roku pojawiają się mapy, które pokazują napaści Niemiec na kolejne kraje Europy.
Choć twórcy serialu w przybliżeniu dobrze określili zasięg niemieckiej okupacji na ziemiach polskich w pierwszym okresie wojny, to zapomnieli o drugim agresorze - ZSRR. Mapa dotycząca postępów Niemiec na zachodzie Europy pokazuje przedwojenne granice wschodniej Polski, odróżnione od obszaru ZSRR.
Mapa w serialu "W kręgu zła: Ludzie Hitlera". Fot. Netflix/TV screen
Rzecz mogłaby się wydawać błahostką, przeoczeniem, wytłumaczonym tym, że twórcy skupili się na podbojach Hitlera, gdyby nie fakt, że w podobny sposób do Polski zaznaczona jest Francja. Kolor czerwony oznacza strefę okupowaną, kolor szary - część kraju podlegającą kolaboracyjnemu rządowi Vichy.
Analogiczne oznaczenie terenów II RP sugeruje nieznającemu historii widzowi, że na wschodnich terenach Polski powstała jakaś forma kolaboracyjnego rządu. To w zestawieniu z wielokrotnie powtarzanym w zagranicznych mediach sformułowaniem "polskie obozy śmierci" doprowadza do wniosków tyleż niebezpiecznych, co fałszywych. Zwłaszcza że w siódmym odcinku pada w kontekście organizacji przemysłu śmierci sformułowanie "w Bełżcu we wschodniej Polsce" ("Belzec in eastern Poland").
PAP/tvp.info/mc/bm