104 lata temu rozpoczęła się wspólna polsko-ukraińska ofensywa antybolszewicka. 25 kwietnia 1920 roku polscy i ukraińscy żołnierze ramię w ramię ruszyli w stronę Kijowa.
08:21 3751_3752_0.mp3 Wspomnienia pułkownika Jerzego Suzina z okresu wyprawy kijowskiej 1920 roku. (RWE, 7.05.1970)
Plan Piłsudskiego
Walki pomiędzy Polską a bolszewikami toczyły się od początku 1919 roku. Piłsudski dobrze zdawał sobie sprawę, że, niepodległa Polska stanie się pierwszą ofiarą eksportu rewolucji po zwycięstwie bolszewików w rosyjskiej wojnie domowej.
Armia Czerwona od początku 1920 roku przygotowywała plany ataku na Polskę, którego główne natarcie miało wyjść z Białorusi. Józef Piłsudski postanowił uprzedzić uderzenie bolszewików.
– Piłsudski wiedział o tym w kwietniu 1920 roku z nasłuchu radiowego. Wiedział o mobilizacji Armii Czerwonej, a komunikaty wysyłane przez dowódców wskazywały na uderzenie na froncie białoruskim – mówił prof. Andrzej Nowak w audycji Doroty Truszczak z cyklu "Historia żywa". – To właśnie chciał wykorzystać, by samemu uderzyć nieco wcześniej, ale na innym odcinku, na południu na Ukrainie.
40:57 2018_11_24 14_09_19_PR1_Historia_Zywa.mp3 – Główne siły sowieckie pozostały nietknięte. Cel wojskowy nie został zrealizowany, mimo zdobycia Kijowa – mówił prof. Andrzej Nowak w audycji Doroty Truszczak z cyklu "Historia żywa". (PR, 24.11.2018)
Głównodowodzącym sił polskich był generał Antoni Listowski. Wspomagały go wojska Ukraińskiej Republiki Ludowej pod dowództwem Symona Petlury, w myśl podpisanej 24 kwietnia 1920 roku konwencji wojskowej zakładającej wspólną walkę przeciwko bolszewikom.
Układ Piłsudski-Petlura. Razem przeciwko bolszewikom
Szybkie zwycięstwo
– Cel wojskowy był prosty. Piłsudski chciał zaskoczyć przeciwnika i odebrać mu inicjatywę strategiczną, zanim bolszewicy uderzą na Białoruś. Celem Piłsudskiego było zniszczenie wojsk sowieckich – mówił profesor Andrzej Nowak w audycji Polskiego Radia z 2018 roku.
Kampania na Ukrainie była prowadzona w niezwykle szybkim tempie. Już 26 kwietnia 3. Armia Wojska Polskiego pod dowództwem generała Edwarda Rydza Śmigłego zajęła Żytomierz, po przebyciu 90 kilometrów w ciągu zaledwie jednego dnia.
Bolszewicy wpadli w popłoch. Zorientowali się, że ich siły na Ukrainie są niewystarczające na podjęcie zdecydowanego starcia i w obawie przed rozgromieniem zdecydowali się na odwrót. Wojsko Polskie wstrzymało natarcie w celu przegrupowania sił, a po wznowieniu marszu w stronę Kijowa napotkało jedynie dość słaby opór Sowietów.
– Nieprzyjaciela już nie dopadliśmy, zbyt szybko się wycofał. Toteż bez większych starć o świcie dnia 7 maja 1920 roku podeszliśmy pod Kijów. Doszły nas wiadomości, że wojska czerwone opuściły miasto i wycofały się za Dniepr. Patrol 1 pułku szwoleżerów, nie konno jakby należało się spodziewać, ale zarekwirowanym tramwajem wjechał do centrum miasta – wspominał pułkownik Jan Suzin, weteran wojny polsko-bolszewickiej, w 1970 roku na antenie Radia Wolna Europa.
Zobacz również: "Wznoszę okrzyk: Niech żyje wolna Ukraina!". Piłsudski i przyjaźń polsko-ukraińska
Sowiecka kontrofensywa
– Główne siły sowieckie pozostały nietknięte i nie wydały żadnej dużej bitwy wojskom polskim. Piłsudski nie rozgromił i nie osłabił bolszewików. Cel wojskowy nie został zrealizowany, pomimo zdobycia Kijowa – mówił prof. Andrzej Nowak.
Polacy stacjonowali w Kijowie przez miesiąc. W tym czasie Armia Czerwona przygotowywała się do głównego natarcia na Polskę. Na Ukrainę została skierowana siejąca grozę Armia Konna Siemiona Budionnego, która znacznie wsparła kontrofensywę sowiecką.
Rozpoczęła się ona w końcu maja 1920 roku i wkrótce wyparła Polaków na pozycje zajmowane przed rozpoczęciem wyprawy kijowskiej. Zagrożenie dla Polski stało się realne nie tylko ze strony stacjonującego na Białorusi Frontu Zachodniego pod dowództwem Tuchaczewskiego, ale również na odcinku ukraińskim.
"Do mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego". Jak Piłsudskiemu nie udało się odbudować Rzeczpospolitej
Niezrealizowane nadzieje Ukraińców
Wyprawa na Kijów miała nie tylko cel wojskowy, ale również polityczny. Józef Piłsudski chciał stworzyć możliwość do stworzenia na Ukrainie państwa, które tworzyłoby bufor oddzielający Polskę od agresywnego Związku Sowieckiego. 26 kwietnia 1920 roku wydał odezwę do mieszkańców Ukrainy:
"Wojska polskie pozostaną na Ukrainie przez czas potrzebny po to, by władze na ziemiach tych mógł objąć prawy rząd ukraiński. Z chwilą, gdy rząd narodowy Rzeczypospolitej Ukraińskiej powoła do życia władze państwowe, gdy na rubieży staną zastępy zbrojne ludu ukraińskiego, zdolne uchronić kraj ten przed nowym najazdem, a wolny naród sam o losach swoich stanowić będzie mocen - żołnierz polski powróci w granice Rzeczypospolitej Polskiej, spełniwszy szczytne zadanie walki o wolność ludów."
Okazało się to jednak nierealne, nie tylko z powodu porażki wyprawy kijowskiej, ale także nowej sytuacji międzynarodowej po zakończeniu wojny z bolszewikami, w której nie było miejsca dla niepodległej Ukrainy. Istotnym powodem okazało się także niewystarczające poparcie dla idei niepodległości wśród samych Ukraińców.
– Wojna na Ukrainie trwała już sześć lat. Większość społeczeństwa ukraińskiego nie akceptowała ideału niepodległości jako szczególnie ważnego i chciała po prostu odetchnąć pokojem. Bolszewicy wydali się siłą nieuchronną na tym obszarze – mówił prof. Andrzej Nowak w audycji Polskiego Radia z 2018 roku.
sa