Historia

"Kucharka i tyle zarabia!". Fenomen autorki "365 obiadów"

Ostatnia aktualizacja: 17.10.2024 05:50
Lucyna Ćwierczakiewiczowa, niezwykle popularna postać XIX-wiecznej Warszawy, zapoczątkowała prawdziwą rewolucję w polskiej kuchni i obyczajowości. A przy tym: osiągnęła niebywały sukces. Wysokość honorarium za jej słynną książkę "365 obiadów za 5 złotych" przekraczało znacznie honorarium Sienkiewicza za "Potop" czy Prusa za "Faraona"…
Lucyna Ćwierczakiewiczowa
Lucyna Ćwierczakiewiczowa Foto: polona.pl

"Śmiało, bez zarozumienia co do mojej znajomości kulinarnej, powiedzieć mogę: Nie mam dziś w języku polskim konkurencji w tym kierunku" . Tak mówiła o sobie kochana i nienawidzona Lucyna Ćwierczakiewiczowa - pomysłowa kucharka, modystka, higienistka i błyskotliwa publicystka. 17 października mija 198. rocznica jej urodzin. 

Kulinarny bestseller

Uważała, że powszechne w klasie zamożnej narzekania na pogorszenie zdrowia biorą się ze złej kuchni. Sama prowadziła salon przy ulicy Królewskiej 3, w którym podejmowała gości. Swoje pomysły kulinarne zawarła w książce zatytułowanej "365 obiadów za pięć złotych" (wyd. 1860).

Była to najchętniej czytana polska książka tamtego okresu. Za życia autorki doczekało się dwudziestu wznowień i zajmowało honorowe miejsce w tysiącach polskich domów, tuż obok Biblii. Nakłady kolejnych jej książek kucharskich przekraczały nakłady dzieł Mickiewicza i Słowackiego, a za zarobione pieniądze mogła kupić trzy majątki ziemskie. Żadna inna kobieta w Królestwie Polskim nie odniosła takiego sukcesu jak Lucyna Ćwierczakiewiczowa.


Posłuchaj
18:31 czwórka zaklinacze czasu 22.12.2018 (1).mp3 "Była bardzo przebojową kobietą". O Lucynie Ćwierczakiewiczowej mówi Barbara Adamczewska. (PR, 2018)

 

Jak to się wszystko zaczęło?

– Lucyna przyglądała się w domu, jak kucharka wypiekała jakieś smakowitości. Po latach, myślę, nastąpił taki moment, że zaczęła zapisywać. A uczyła się całe życie. Inspiracje czerpała na przykład od znakomitych kucharek w dworkach, które sąsiadowały z dworkiem jej męża pod Płockiem – opowiadała Marta Sztokfisz, autorka książki "Pani od obiadów. Lucyna Ćwierczakiewiczowa. Historia życia".

Już sam spis treści "365 obiadów" robi wrażenie. Wśród tytułów rozdziałów znajdziemy: "Rozmaite dodatki do zup", "Wołowinę", "Cielęcinę", "Ryby", "Zwierzynę" (tu podrozdziały: "Bekasy. Kwiczoły" czy "Cietrzew"), "Leguminy, kremy i galarety", "Komputy i sałaty"…

- Te książki to raczej pamiątki po dawnych czasach niż współczesne podręczniki. W tamtym okresie pisało się inaczej, ponieważ pewne rzeczy były znane osobom gotującym z innych źródeł, nadawało się tylko ostateczny kierunek w myśleniu, wobec czego przepisy są niedokładne, brakuje proporcji - mówiła Barbara Adamczewska, dziennikarka, autorka książek kucharskich. - W XIX wieku gotowaniem zajmowały się osoby znające się na tym. Każda z gospodyń miała swoje tajemnice – dodawała.


Posłuchaj
26:45 Ćwierciakiewicza ok.mp3 Jak zrobić faworki i… chaud-froid z kwiczołów w auszpiku na postumencie, czyli gotowanie z Ćwierczakiewiczową. (PR, 2019)

Bezkompromisowa modystka

Lucyna Ćwierczakiewiczowa przez blisko trzydzieści lat prowadziła dział mody i gospodarstwa domowego w tygodniku dla kobiet "Bluszcz". - Bardzo pilnie śledziła najnowsze trendy w pismach francuskich czy austriackich i to przekazywała Polkom. Miała dobry gust – przekonywała Hanna Szymanderska. Jak podkreślano w jednej z Dwójkowych audycji, Ćwierczakiewiczowa nie podchodziła jednak do mody bezkrytycznie, zalecała ubieranie się "stosownie do pory roku i budowy ciała".

Przy tym: nie miała problemu z niemalże imiennym wskazaniem, która ze znanych warszawskich pań "złamała obowiązujący kanon mody". Potrafiła również wejść na bal i wytknąć żonie gospodarza imprezy, że ta ma sztuczną biżuterię, udającą oryginalną…


Posłuchaj
59:58 Fenomen Ćwierczakiwoczowej.mp3 O Lucynie Ćwierczakiewiczowej z Hanną Szymanderską i Izabelą Wodzińską rozmawia Hanna Maria Giza. (PR, 2011)

Walka o higienę 

W XIX wieku świadomość dotycząca zasad higieny była nie najlepsza, nie zmieniano zbyt często bielizny i nie myto codzienne zębów. Ćwierczakiewiczowa postanowiła ostro zwalczać złe przyzwyczajenia Polaków, jej porady były niemałym szokiem dla czytelników. Prawdziwą wojnę wypowiedziała brudowi w domu, przestarzałym zabiegom kosmetycznym czy tzw. kołtunowi - czyli splotowi niemytych i nieczesanych włosów.

Sława zdolnej modystki, publicystki i mistrzyni kulinarnej miała też ciemne strony. Z uwagi na świetnie sprzedające się książki kucharskie i poradniki spotkała się z wielką zawiścią ze strony inteligentów. Niechęć budziła także jej osobowość, a jej oszczędność (czy też skąpstwo) czy kłótliwość stały się wręcz legendarne.

– Panią Lucynę nazywano prześmiewczo "Ćwierćakiewiczowa", z uwagi na to, że wszystko chciała kupować za pół czy nawet ćwierć ceny – opowiadała Hanna Szymanderska. – To "babsko", jak o niej często mówiono, mówiła, co myśl. No i zarabiała krocie, a to był policzek dla znanych literatów czy dziennikarzy…

Karykatura Lucyny Ćwierczakiewiczowej, "Mucha" 1899, nr 4 (27 stycznia). Polona/domena publiczna
Karykatura Lucyny Ćwierczakiewiczowej, "Mucha" 1899, nr 4 (27 stycznia). Polona/domena publiczna