Historia

Jan Matyjaszkiewicz. Od architekta do aktora

Ostatnia aktualizacja: 20.04.2024 05:25
To był człowiek niezwykle niezwykły i niebanalny. Mówiło się o nim, że jest artystą, którego całym sercem się kocha, albo całym sercem nienawidzi. Przez lata wypracował swój odrębny styl aktorski, nacechowany jego osobowością ‒ tak Jana Matyjaszkiewicza na antenie Polskiego radia wspominał reżyser teatralny Wojciech Adamczyk.
Jan Matyjaszkiewicz, Gala Wielki Splendor 2014 Teatru Polskiego Radia. (01.12.2014)
Jan Matyjaszkiewicz, Gala Wielki Splendor 2014 Teatru Polskiego Radia. (01.12.2014) Foto: Forum

20 kwietnia 2015 roku zmarł Jan Matyjaszkiewicz, wybitny aktor teatralny i filmowy. Grał m.in. w Teatrze Rozmaitości, Teatrze na Woli i Teatrze Polskim. Ale to z teatrem Ateneum był najsilniej związany.

Pierwsze kroki na scenie

Jan Matyszkiewicz urodził się 28 września 1929 roku w Warszawie. W pierwszym przedstawieniu zagrał, mając zaledwie kilka lat. Zorganizował je razem z kolegami w Wesołej, w tamtych czasach niebędącej jeszcze stołeczną dzielnicą. Spektakl opowiadał o smoku wawelskim. ‒ Grałem gdzieś pod drzewem tytułowego smoka. Mieliśmy na tyle sprytu, że wyciągnęliśmy najbogatszych ludzi w Wesołej. Później w straży pożarnej grałem króla w jasełkach ‒ wspominał Jan Matyjaszkiewicz w audycji z cyklu "Zapiski ze współczesności".

Posłuchaj
14:47 1jan matyjaszkiewicz___3051_97_ii_tr_0-0_113043473b4f29a6[00].mp3 "Jan Matyjaszkiewicz" ‒ audycja Iwony Malinowskiej z cyklu "Zapiski ze współczesności". (PR, 10.11.1997)

Dzięki wsparciu Mieczysława Fogga, który był bratem jego matki, dostał się najpierw do gimnazjum, a później liceum imienia Stefana Batorego. W taki sposób rozpoczęła się jego przygoda z rysunkiem. ‒ Tam był fenomenalny nauczyciel, który prowadził zajęcia z rysunku i wykreował mnie na architekta ‒ opowiadał Jan Matyjaszkiewicz.

To właśnie w szkolnych ławkach rozpoczęła się jego wieloletnia przyjaźń z Janem Pruszakiem, późniejszym dyrektorem Orkiestry Polskiego Radia. ‒ Poznaliśmy się w czwartej [klasie] gimnazjalnej. Było nas trzech: dwóch Janków i Rysiek. Trzeba było nas odróżnić, więc ja byłem "Garbus", a on był "normalny" Janek. od tej pory zaczęła się nasza przyjaźń ‒ wspominał Jan Pruszak w audycji z cyklu "Portret słowem malowany".

Posłuchaj
42:09 jan matyjaszkiewicz___50_07_i_tr_0-0_98987113b50de2c[00].mp3 "Jan Matyjaszkiewicz" ‒ audycja Anny Retmaniak z cyklu "Portret słowem malowany". (PR, 04.12.2007)

Architekt i aktor

Po napisaniu matury Matyjaszkiewicz zdawał na architekturę na Politechnice Warszawskiej. Otrzymał bardzo dobre oceny z egzaminów wstępnych, jednak nie dostał się przez brak punktów za pochodzenie. ‒ Mietek Fogg otrzymał od mojej cioci, która dysponowała pieniędzmi, paczkę gotówki. W noc przedzieraliśmy się do jakiegoś pana związanego z kuratorium. Nastąpiła rozmowa, pieniądze zostały przyjęte ‒ opowiadał Jan Matyjaszkiewicz w audycji z cyklu "Zapiski ze współczesności". ‒ Miałem wszystkie egzaminy zdane, chodziło tylko o to, że byłem trefny, więc dostałem się na Politechnikę Szczecińską.

Po skończeniu drugiego roku przeniósł się na studia do Warszawy, ale warunkiem było powtórzenie roku. Już wtedy Matyjaszkiewicz odczuwał silne wątpliwości, co do obranej drogi w życiu. ‒ Odezwał się we mnie pierwszy dzwonek aktora, zupełnie nieświadomie. Poszedłem do dziekana, powiedziałem, że straciłem wzrok i że jestem ciężko chory. W ogóle nie widzę, przyszedłem z białą laską. Poprzewracałem się o meble ‒ wspominał Jan Matyjaszkiewicz. ‒ Dziekan był dość przestraszony. Najwidoczniej dobrze to wszystko zagrałem.

Matyjaszkiewicz dzięki swoim umiejętnościom aktorskim dostał urlop dziekański. W tym czasie jego przyjaciel Jan Pruszak, z którym często odbywali szczere rozmowy, przerwał studiowanie "elektryczności" na politechnice i rozpoczął naukę w szkole muzycznej na skrzypcach, a później uczył się dyrygentury. Pruszak znając, skryte marzenia o aktorstwie swojego przyjaciela, postanowił podjąć za niego decyzję.

‒ Do szkoły teatralnej to w zasadzie ja go zapisałem, bo ja dzwoniłem do Aleksandra Zelwerowicza, przedstawiałem się jako Matyjaszkiewicz i błagałem o egzaminy ‒ mówił Jan Pruszak w rozmowie z Anną Retmaniak.

Teatr drugim domem

Jeszcze w czasie szkoły teatralnej Matyjaszkiewicz zaczął pracować w Teatrze Klasycznym, ale dopiero Teatr Ateneum stał się dla niego jak drugi dom. ‒ Nie ukrywajmy, że dom to musi być coś świetlanego. Tam się kłócimy, tam się wyrzucamy, tam są różne awantury, a nawet i gorsze rzeczy. Dom jest tam, gdzie się wraca, a ja wróciłem do Ateneum ‒ opowiadał Jan Matyjaszkiewicz.

Przez wiele lat intensywnie pracował nad dykcją. Swoje słabości potrafił zmieniać w atuty. W przedstawieniach nie obsadzano go w rolach silnych mężczyzn. Grywał ludzi wrażliwych, neurotycznych, skrytych, zamkniętych w sobie, zagubionych w otaczających ich świecie. Miedzy innymi taką rolą był Stomil w "Tangu" Sławomira Mrożka czy Książę w "Śnie wujaszka" Fiodora Dostojewskiego.

‒ Miałem okazję z nim pracować. Był artystą pokornym wobec zawodu, wobec sceny, niezwykle życzliwy, skromny, a jednocześnie bezdyskusyjnie określony, proponujący kompleksowo gotową kreację ‒ tak Jana Matyjaszkiewicza w rozmowie z Anną Retmaniak wspominał reżyser teatralny Wojciech Adamczyk.

W 2003 roku za rolę mecenasa Mazurkiewicza w "Żołnierzu królowej Madagaskaru" otrzymał nagrodę Feliksa. Rok później za kreacje tworzone w słuchowiskach przyznano mu nagrodę Złotego Mikrofonu Polskiego Radia.

Życie poza sceną

Przez szesnaście lat był związany z Ryszardą Hanin. Po jej śmierci ułożył sobie życie na nowo. Wziął ślub z aktorką Teatru Kwadrat, Anną Borowiec, która w audycji Polskiego Radia opowiadała o zainteresowaniach męża ‒ Pasją męża była praca na roli. Mamy pod Warszawą ogród, w którym spędzaliśmy każdą wolną chwilę.

Matyjaszkiewicz dostrzegał istotę codziennego istnienia człowieka, który często jest zabiegany, nie ma czasu. Poddawał głębokim refleksjom różne aspekty człowieczeństwa. ‒ Od dawna interesowały mnie różne książki dotyczące Tybetu, Azji, tych wszystkich tajemniczych miejsc, z których właściwie człowiek się wywodzi ‒ mówił Jan Matyjaszkiewicz w rozmowie z Anną Retmaniak.

Aktor interesował się również ezoteryką, numerologią, ukrytym znaczeniem liczb. ‒ Matematyka jest poezją. Wszystko się z niej składa. Wszechświat można określić matematycznym ‒ opowiadał Jan Matyjaszkiewicz.

WP

Czytaj także

Aktor: w monodramie trzeba przede wszystkim zaciekawić siebie

Ostatnia aktualizacja: 26.01.2019 07:50
- Najpierw muszę zaciekawić siebie. Trzeba znaleźć tekst, z którym można z widzem porozmawiać na ważne tematy, bez oszustwa - mówił w audycji "Weekend kulturalny" Szymon Kuśmider, aktor i reżyser.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleksander Zelwerowicz. "Fenomen artystyczny i ludzki"

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2024 05:40
Był najwybitniejszym reżyserem teatralnym w epoce, kiedy zabrakło Stanisława Wyspiańskiego, a nie ujawnił się jeszcze talent Leona Schillera. 18 czerwca 1955 roku zmarł w Warszawie wybitny aktor i reżyser teatralny Aleksander Zelwerowicz. 
rozwiń zwiń