55:38 KLCW Szczelik.mp3 Z prof. Andrzejem Szczeklikiem rozmawia Hanna Maria Giza (PR, 2002)
- U samych prapoczątków, jeszcze w czasach przedhomeryckich, lekarzy nazywano w Grecji kathartai, "oczyścicielami". Później termin katharsis przeszedł do sztuki - mówił prof. Szczeklik. Myśl ta może stanowić doskonały wstęp do opowieści o tym niezwykłym lekarzu, który medycynę podniósł do rangi sztuki, a w sztuce - w literaturze czy muzyce - widział ważne źródło wiedzy o tym, kim jest człowiek.
Szczeklikowie z Pilzna
- Nasza rodzina wywodzi się z podkarpackiego miasteczka Pilzno. Tam Szczeklikowie pojawiają się w XV wieku, w XVI są zapisani w księgach parafialnych. Pierwszy z nich, Marcin, był już burmistrzem, a później tych burmistrzów było przez wieki wielu, aż do początków XX stulecia - opowiadał prof. Andrzej Szczeklik o swoich przodkach.
Edward Szczeklik, ojciec Andrzeja i Jerzego (nb. również lekarza), był znakomitym internistą. W młodości brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej i polsko-ukraińskiej. - Kiedy nasz ojciec był na pierwszym albo na drugim roku medycyny, uciekł, ku rozpaczy rodziców, i był dwa lata we Lwowie, tam walczył. Z tego czasu zachowało się odznaczenie: srebrne Orlęta Lwowskie. To najcenniejsza pamiątka, jaką mamy w domu - przyznał prof. Andrzej Szczeklik.
O tradycji rodzinnej i ważnych dla tej rodziny wartościach wiele mówią dalsze losy Edwarda Szczeklika. Był w czasie drugiej wojny w obozie jenieckim, potem pracował w Krakowie, zrobił rehabilitację i dostał katedrę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Powiedziano mu jednak, że albo zapisze się do partii, albo nie ma tu czego szukać. Nie przyjął legitymacji, posłano go więc do zniszczonego Wrocławia…
21:44 Szczeklik rody.mp3 Audycja poświęcona historii rodziny Szczeklików (PR, 1997)
11:47 Kontrkultura_Szczeklik_1.02.2014.mp3 Wokół książki "Słuch absolutny. Andrzej Szczeklik z rozmowie z Jerzym Illgiem" (PR, 2014)
Sztuka i medycyna
- Skończyłem również średnią szkołę muzyczną i wydaje mi się, że ten wątek inklinacji artystycznych jest tu bardzo ważny. Bo medycyna według mnie jest przede wszystkim sztuką - zwracał uwagę prof. Andrzej Szczeklik na połączenie tych dwóch, wydawałoby się odległych, dziedzin. Jak tłumaczył, sztuka pozwala rozwijać wrażliwość, a ta jest niezbędna w kontakcie z chorym. - Istotą zawodu, którym się zajmuję, jest spotkanie dwóch ludzi. Siadamy naprzeciwko siebie i zaczyna się rozmowa…
Sztuką jest również, mówił w innej audycji prof. Szczeklik, zrozumienie sytuacji chorego, odnalezienie się w sygnałach, które wysyła organizm, w symptomach choroby. Złożenie ich w "konstelację objawów, które dają diagnozę".
Pięknym praktycznym przykładem tej symbiozy sztuki i medycyny może być fakt zakupu przez prof. Andrzeja Szczeklika fortepianu (oczywiście białego) do krakowskiej kliniki. Profesor urządzał specjalne wieczory muzyczne dla chorych, zapraszał artystów choćby z zaprzyjaźnionej Piwnicy pod Baranami.
Lekarz noblistów, opiekun artystów
- Kiedy Miłosz był w zdrowotnych tarapatach, trafiał na oddział Andrzeja Szczeklika. Z kolei po poważnej operacji Wisławy Szymborskiej Andrzej Szczeklik był tą osobą, przy której poetka się wybudzała. Kiedy spojrzała na niego, powiedziała: "a z panem będę rozmawiać o książkach i literaturze" - opowiadał Jerzy Illg. Prof. Szczeklik był również lekarzem Piotra Skrzyneckiego (który nazywał klinikę na Skawińskiej "hotelem snów"), Stanisława Lema czy Sławomira Mrożka.
- Był życzliwym duchem, człowiekiem, z którym można było porozmawiać o literaturze, muzyce czy historii. On wychodził ze szpitala z chorobą pacjenta, nosił tych pacjentów w sobie - wspominała Ewa Lipska. Anna Dymna dodawała: "tak bardzo mi pomagał, był dla mnie wielkim wsparciem", zaś Andrzej Wajda zwracał uwagę, że spotkania z doktorem nie zaczynały się od "leków czy objawów", ale od "prawdziwych zmartwień, które są przede wszystkim w głowie, a nie w nerkach czy w sercu".
36:25 Szczeklk wspomnnienie.mp3 Prof. Andrzeja Szczeklika wspominają m.in. Stanisław Radwan, Jerzy Illg, Andrzej Wajda, Anna Seniuk, Ewa Lipska, dr Jan Ciećkiewicz i Anna Szałapak (PR, 2012)
28:51 Sezon Szczeklik.mp3 Andrzej Szczeklik i dusza medycyny. Audycja Doroty Gacek z udziałem Jerzego Illga (PR, 2014)
Między astmą oskrzelową a poezją
- Każdą wolną chwilę poświęcał albo na pracę naukową, albo na pisanie własnych rzeczy, albo na czytanie. A jego księgozbiór mógłby wielu humanistów przyprawić o kompleksy - podkreślał Jerzy Illg.
Wśród tytułów sygnowanych przez prof. Andrzeja Szczeklika znajdują się zarówno niezliczone, wysoko ocenianie w świecie akademickim, prace medyczne (z legendarnym podręcznikiem chorób wewnętrznych, zwanym już "Interną Szczeklika", na czele), jak i książki eseistyczne. Te natomiast ("Kore. O chorych, chorobach i poszukiwaniu duszy medycyny", "Katharsis. O uzdrowicielskiej mocy natury i sztuki", "Nieśmiertelność. Prometejski sen medycyny") czerpią pełnymi garściami z mitologii, alchemii, astronomii, muzykologii, po malarstwo i poezję.
Jeśli chodzi o pracę naukową prof. Szczeklika, należy choć wspomnieć, że za wykrycie mechanizmu przeciwzakrzepowego działania aspiryny i badania nad metodami leczenia astmy oskrzelowej indukowanej przez aspirynę otrzymał "polskiego Nobla" - nagrodę Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Z kolei wieloletni przyjaciel prof. Szczeklika, światowej sławy badacz prof. Ryszard Gryglewski, do tej pory ma w pamięci eksperymenty, jakie wykonywali na sobie, by odkryć właściwości prostacykliny…
21:53 polskie noble 98____9041_98_i_tr_0-0_14652160d9090297[00].mp3 Spotkanie z laureatami nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej za 1998 rok (PR)
13:57 Ludzie nauki - prof. Szczeklik.mp3 "Eksperymentował na samym sobie". Prof. Ryszard Gryglewski i prof. Andrzej Białas o Andrzeju Szczekliku (PR, 2012)
- Nie znałem drugiej osoby przepełnionej taką musującą radością życia, taką witalną energią - wspominał Jerzy Illg, opowiadając o miłości prof. Szczeklika do gór, młodzieńczej wyprawie (akcja "Motyl") po wina do piwniczki krakowskich zakonników czy, z drugiej strony, o zaangażowaniu w tyle naukowych i akademickich przedsięwzięć. - Tym bardziej jego niespodziewane odejście było szokujące. Wręcz niemożliwe.
Andrzej Szczeklik zmarł 3 lutego 2012 roku.
jp