Historia

Najbardziej pamiętne role filmowe Wiesława Gołasa. Trzecia rocznica śmierci aktora

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2024 05:45
Wiesław Gołas w trakcie swojej wieloletniej pracy aktorskiej wystąpił w ponad stu rolach filmowych. Wiele z nich było charakterystycznymi postaciami z drugiego planu, nierzadko o komediowym zabarwieniu. Zmarł 9 września 2021 roku.
Wiesław Gołas w filmie Czterej pancerni i pies, 1968 r.
Wiesław Gołas w filmie "Czterej pancerni i pies", 1968 r. Foto: Forum

Aktor zadebiutował na dużym ekranie w 1954 roku, kiedy wystąpił w "Pokoleniu" Andrzeja Wajdy w roli niemieckiego żandarma. Następnie wykreował wiele postaci drugoplanowych, które przyniosły mu uznanie i możliwość zagrania głównej roli.

Żołnierskie postacie

Przełom w karierze Gołasa nastąpił w 1961 roku, kiedy zagrał tytułowego bohatera w filmie "Ogniomistrz Kaleń" w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich.

– To paradoks, że jedną z najciekawszych ról zagrał na początku kariery. Myślę oczywiście o Kaleniu. Postać niezwykła, bardzo wielowymiarowa. Dynamiczna, zmieniająca się, dojrzewająca na oczach widzów – mówiła Katarzyna Wajda z Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego w audycji Polskiego Radia z 2020 roku.

Posłuchaj
11:40 2020_10_08 21_10_18_PR1_Kulturalna_Jedynka.mp3 – Aktor wybitny, bardzo wszechstronny i wydaje mi się, że niestety niedostatecznie wykorzystany przez kino – mówiła Katarzyna Wajda o Wiesławie Gołasie w audycji Michała Montowskiego z cyklu "Magazyn bardzo filmowy". (PR, 8.10.2020) 

Film opowiada o walkach w Bieszczadach pomiędzy Ludowym Wojskiem Polskim, podziemiem antykomunistycznym oraz ukraińską partyzantką niedługo po zakończeniu II wojny światowej. Ta rola jest uważana za jedną z najlepszych w życiu Gołasa.

– Kaleń rzeczywiście jest pierwszym gołasowskim świetnym charakterem. Rolą pokazującą skalę jego możliwości. On też z pomocą Ewy Petelskiej wymógł zmianę zakończenia, ponieważ w tej pierwotnej wersji scenariusza Kaleń przeżywa te przygody – mówiła Katarzyna Wajda. – Dla Gołasa słuszne wydawało się, że bohater musi zginąć.

Rola Kalenia nie była jedynym pamiętnym żołnierskim wcieleniem w repertuarze Gołasa. Aktor jest znany także z roli szeregowego Tomasza Czereśniaka, który wprowadzał do załogi czołgu Rudy 102 element humorystyczny.

Współpraca z Bareją

– Mówiąc o Gołasie, nie możemy zapomnieć o Barei. Jeżeli był reżyser, który widział spektrum możliwości Gołasa, to właśnie Bareja – opowiadała Katarzyna Wajda w audycji Polskiego Radia z 2020 roku.

Wiesław Gołas wystąpił w aż siedmiu produkcjach twórcy kultowych komedii. Ich pierwszym filmem był "Mąż swojej żony" z 1960 roku, w którym Gołas wcielił się w rolę boksera Józefa Ciapuły. Już rok później ponownie połączyli swoje siły w "Dotknięciu nocy", w którym Gołas jako kapitan milicji starał się rozwikłać kryminalną sprawę napadu na konwój z pieniędzmi. Z kolei w 1963 roku wystąpił w głównej roli w "Żonie dla Australijczyka". Duet kontynuował współpracę w serialu "Kapitan Sowa na tropie", w którym Gołas grał tytułowego oficera milicji.

Wiesław Gołas występował także w licznych mniejszych rolach w szlagierach Barei z lat 70. oraz w serialu "Alternatywy 4".

– W tych bardziej drapieżnych filmach Barei Gołas grał szalenie mięsiste role dalszego planu – opowiadała Katarzyna Wajda.

Inne role

To oczywiście nie wszystkie role, w jakie wcielił się Wiesław Gołas. Aktor w trakcie swojej bogatej kariery wystąpił w ponad stu filmach. Warto jednak wspomnieć o jeszcze dwóch wyróżniających się kreacjach.

W 1970 roku w filmie "Dzięcioł" Jerzego Gruzy zagrał socjologa, który pracuje w warszawskim Supersamie. Rola została napisana specjalnie dla Gołasa, a sam film był satyrą na społeczeństwo okresu PRL.

– Film w momencie premiery został bardzo źle przyjęty. Dzisiaj widzimy, że to jest świetne kino. Kawał Warszawy tamtych lat i też aspiracji Polaków. Jest w tym filmie trochę kpiny z pseudozachodniego blichtru – powiedziała Katarzyna Wajda w audycji Polskiego Radia z 2020 roku. – Postać Waldka, pantoflarza, który chce wykorzystać nieobecność swojej żony i przeżyć erotyczne przygody, jest bardzo wielowymiarowa. Ten niby antymężczyzna jest ucieleśnieniem spauperyzowanego inteligenta.

Posłuchaj
05:30 wiesław gołas___2104_01_i_tr_0-0_99799680252c181[00].mp3 - Marzyłem zawsze o roli Jaśka z "Wesela" - mówił Wiesław Gołas w rozmowie z Beatą Nawrocką. (PR, 5.05.2001)

Z kolei kilka lat później w serialu "Droga" zagrał kierowcę, który w trakcie podróży pomaga napotkanym ludziom. To jedna z wielu tego rodzaju postaci, w jakie wcielił się w filmach. Człowiek z pozoru prosty, ale skrywający w sobie charakterystyczne cechy, wydobywane dla widzów przez talent aktorski Gołasa. Co ciekawe, kiedy odtwarzał rolę kierowcy samochodu ciężarowego, nie miał prawa jazdy.

Wiesław Gołas zakończył karierę filmową w 1995 roku. Wystąpił wtedy w "Szabli od komendanta" u boku innych zasłużonych aktorów, takich jak Franciszek Pieczka, Bronisław Pawlik i Witold Pyrkosz.

sa

Czytaj także

Bareja i bareizmy. 10 faktów z życia reżysera, o których mogłeś nie wiedzieć

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2024 06:00
14 czerwca przypada 37. rocznica śmierci artysty. Widzowie uwielbiają twórczość Stanisława Barei za humor, który znakomicie oddawał absurdalną rzeczywistość PRL. Po wgłębieniu się w życiorys reżysera można odnieść wrażenie, że wiele filmowego humoru zostało zaczerpnięte z samego życia. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", czyli śmiesznie i strasznie

Ostatnia aktualizacja: 08.12.2023 05:45
8 grudnia 1978 roku premierę miał film "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" w reżyserii Stanisława Barei. Legendarna komedia według scenariusza Barei i Stanisława Tyma obfituje w anegdoty i dialogi, które weszły do języka potocznego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wiesław Gołas nie żyje. Aktor miał 90 lat

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2021 10:15
Zmarł aktor uznawany za jednego z najlepszych i najbardziej lubianych polskich artystów sceny teatralnej, filmowej i kabaretowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Brunet wieczorową porą" Barei. Morderstwo w gęstym sosie absurdu

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2024 05:55
48 lat temu na ekranach polskich kin pojawiła się komedia kryminalna "Brunet wieczorową porą", dla Stanisława Barei dzieło przełomowe. Nie tylko zapowiadało nowy styl, z którym reżyser do dziś jest kojarzony, lecz także przełamało wcześniejszą niechęć krytyki do "bareizmów".
rozwiń zwiń