Co ciekawe, model ten, choć miał wiele podobieństw do wcześniejszego modelu T, nigdy nie był czarny, a w asortymencie różnych nadwozi sprzedawano go w czterech kolorach. Nie był to też pierwszy Model A. Znacznie wcześniej, w początkach taśmowej produkcji Ford wypuścił na rynek Model A i było to 20 lipca 1903 roku.
Warto wiedzieć, że był to pierwszy model Forda, którym to fabryka mogła poszczycić się uruchomieniem pierwszej ruchomej linii montażowej, 1 grudnia 1913 roku. Wtedy produkowano już Model T. Ten pierwszy Model A produkowany był natomiast przez nieco ponad rok i z taśmy zjechało 1750 egzemplarzy w cenie 750 dolarów za sztukę. Pierwszy Model A był z otwartym typem nadwozia i bardziej przypominał wyglądem pierwsze samochody z XIX wieku, a niektórym kojarzył się dawnymi powozami, których dwójkę koni pociągowych zamieniono na 8 koni mechanicznych pozwalających rozpędzić się do 48 km/h.
Drugi Model A zastąpił wcześniejszy Model T w 1927 roku. Pierwszy egzemplarz zjechał z taśmy montażowej dokładnie 20 października. Wtedy już te modele Forda składano w liczbie jednej sztuki w ciągu półtorej godziny - mowa o zespole trzyosobowym, których w fabryce w Dearborn, w stanie Michigan, pracowało na kilku zmianach tysiące osób.
Zaplanowaną sprzedaż uruchomiono w czwartek 1 grudnia 1927 roku, a stojące na firmowych parkingach modele szły jak ciepłe bułeczki. Wszyscy wiedzieli, że model ten, mimo takiej samej ceny jak wcześniejszy Model T - 395 dolarów - jest znacznie nowocześniejszy i znacznie bardziej wygodny. Działanie takie było podyktowane rosnącą w siłę konkurencyjnej fabryki General Motors.
Model A produkowano w latach od 1927 do 1931 roku i co ciekawe, produkowano go nie tylko w USA, ale też w w fabrykach w Kanadzie, Niemczech, Danii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Argentynie, Japonii i Australii. Ciekawostką jest też fakt, że także w ZSRR, w latach 1932-1936 produkowano wierną kopię samochodu GAZ-A, popularnie zwaną Gazikiem. Rosjanie dosłownie każdy element i dane techniczne powtórzyli w przypadku swojej kopii, a przez cztery lata wyprodukowali prawie 42 tysiące egzemplarzy. Dodatkowo ich produkcja rozpoczęła się wtedy, kiedy Amerykanie kończyli już produkcję Modelu A.
Prawdą jest, że Model A w chwili uruchomienia sprzedaży kosztował w wersji podstawowej 395 dolarów... jednak cena za różne wersje tego modelu kształtowała się właśnie od tej wartości aż do 1400 USD. Model ten miał tak zróżnicowaną cenę choćby ze względu na ponad trzydzieści produkowanych wariantów. Aby sobie to uzmysłowić wystarczy wymienić większość z nich: Business Coupe, Deluxe Coupe, Sport Coupe, Standard Coupe, Standard Fordor Sedan, Standard Tudor Sedan, Leatherback Fordor Sedan, Mail Truck, Panel Truck, Phaeton 2-door (dwudrzwiowy), Phaeton 4-door (czterodrzwiowy), Standard Roadster, Station Wagon czy Taxi Cab. Rosjanie natomiast produkowali tylko czterodrzwiowy featon.
Model A miał tę samą stalową ramę co Model T, która pozwalała na dowolne żonglowanie różnymi wersjami zabudowy. Rozwiązanie takie zastosowano już wcześniej, a ruchoma taśma montażowa pozwoliła składać samochody modułowo - szybko i niezawodnie, na wysokim poziomie technicznym. Co niezwykle ciekawe, to fakt, że samochód ten był pierwszym Fordem ze standardowym systemem sterowania, gdzie sprzęgło, hamulec i gaz (przepustnica) uruchamiane są pedałami, w systemie funkcjonującym aż do dzisiaj. Dodatkowo pierwszy raz umieszczono dźwignię zmiany biegów w podłodze.
29:38 henry ford i ___1153_96_iv_tr_0-0_1080881855de30ac[00].mp3 Henry Ford - audycja z cyklu "Postacie XX wieku". (PR, 3.10.1996)
Model A sprzedawany był w czterech wersjach kolorystycznych, jednak żaden nie był czarny. Ta czerń wcześniejszego Modelu T była wręcz anegdotyczna. Główny konstruktor Henry Ford zasłynął powiedzeniem: "możesz otrzymać samochód w każdym kolorze, pod warunkiem, że nie będzie to kolor czarny". Może ta kolorystyczna różnorodność wynikała z faktu, że Model A był projektowany przez syna właściciela fabryki - Edsela Forda.
Trzeba też dodać, że dochodzenie do tak niskiej ceny samochodów Forda dochodzono latami, wprowadzając proces produkcyjny na wyższe poziomy automatyzacji. O ile Model T najpierw sprzedawano w cenie 850 dolarów, o tyle w procesie doskonalenia produkcji Ford zdołał obniżyć jego cenę, najpierw do 400 USD, by w końcu dojść do ceny nawet 355 dolarów. Warto wiedzieć, że godzina pracy robotnika w fabryce dawała zarobek 5 dolarów, a w latach 20. nawet 7 dolarów za godzinę przy ośmiogodzinnym trybie pracy, stąd każdy pracownik mógł sobie pozwolić na zakup samochodu.
Fakt tej dużej dostępności spowodował, że Fordów T jeździło w USA 1 250 000 sztuk. Samochód ten, będący naturalnym poprzednikiem Modelu A był pieszczotliwie nazywany "Tin Lizzie", co możemy tłumaczyć "Blaszana Elżunia".
Szkoda, że takich samochodów jeździ po drogach bardzo mało, przecież to najpiękniejsze modele światowej motoryzacji.
PP