Historia

Marek Edelman: najtrudniej uwierzyć we własną śmierć

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2024 05:41
- Mówił, że nie ma nic lepszego niż życie i śmierć. Ostrzegał nas przed śmiercią, której sprawcami jesteśmy ze względu na swoją naturę - wspominał pisarz Jacek Bocheński.
Marek Edelman
Marek EdelmanFoto: PAP/Tomasz Gzell

15 lat temu, 2 października 2009 roku, zmarł Marek Edelman, ostatni przywódca powstania w getcie warszawskim, uczestnik Powstania Warszawskiego. Po wojnie pracował jako kardiolog. 


Posłuchaj
24:05 Marek Edelman we wspomnieniach.mp3 O Marku Edelmanie mówią: Julia Hartwig, Jacek Bocheński, Konstanty Julian Gebert, Joanna Dodziuk, Paula Sawicka. Audycja Elżbiety Łukomskiej z cyklu "Zapiski ze współczesności". (PR, 26.10.2009)

 

Walka o życie swoje i innych

Data i miejsce urodzenia Edelmana jest nieznane: przyjmuje się 1 stycznia 1919 roku (Homel) lub 1 stycznia 1922 roku (Warszawa). Jego rodzice aktywnie działali w organizacjach politycznych. Matka związana była z Bundem, Powszechnym Żydowskim Związkiem Robotniczym na Litwie, w Polsce i Rosji, a ojciec z socjalistycznymi rewolucjonistami rosyjskimi. W czasie II wojny światowej Edelman również należał do Bundu, a od 1942 roku był członkiem (i współzałożycielem) ŻOB-u - Żydowskiej Organizacji Bojowej.

Powstanie w getcie - zobacz serwis historyczny

Po śmierci Mordechaja Anielewicza został ostatnim przywódcą powstania w getcie. Traumatyczne doświadczenia wojenne popchnęły go do podjęcia studiów medycznych w Łodzi. Walka o ludzkie życie stała się dla niego celem nadrzędnym. W 1951 roku ukończył studia na Akademii Medycznej, a następnie rozpoczął specjalizację kardiologiczną.

- Priorytetem dla niego było życie i zdrowie człowieka - każdego - zaznaczała jego przyjaciółka Anna Dodziuk. - Zawsze myślałam, że gdybym miała być śmiertelnie chora, to bardzo chętnie znalazłabym się pod jego opieką - tłumaczyła.

"Zdążyć przed Panem Bogiem"

W latach 70. Hanna Krall, dziennikarka "Polityki", wyjechała do Łodzi, żeby przygotować reportaż o operacjach serca. O konsultację poprosiła kardiochirurga Marka Edelmana. Na pierwszy plan rozmowy wysunął się jednak temat powstania w getcie warszawskim. Edelman przerwał milczenie.

30 lat po tych dramatycznych wydarzeniach, ostatni żyjący członek sztabu powstańczego ŻOB wypowiedział na głos słowa, które oburzyły wielu. Nie bał się uświadomić sobie i innym, że życie w skrajnych warunkach może wyzwolić zupełnie niespodziewane reakcje. Ludzie skupiali się na własnym przetrwaniu, zapominając o zasadach moralnych.

Nie przebierał w słowach

- Miał czujnik na czystość intencji - podkreślała redaktor Anna Dodziuk w 2009 roku. - Ponadto nie lubił, jak ludzie się nad sobą użalają - wyjaśniła.

Edelman znany był ze swojej bezkompromisowości i prostolinijności. Ci, którzy go dobrze znali wiedzieli, że pochwała w jego ustach nie jest codziennością, a największym wyrazem przyjaźni jest krytyczna uwaga.

- Jego ostry sposób mówienia był zasłoną dymną przed tym, żeby się nie wzruszyć - mówiła Julia Hartwig.

- To Markowi zawdzięczam wgląd w takie ludzkie sprawy, do których sam nie miałem nigdy dostępu i wobec których byłem po prostu bezradny - wspominał przyjaciela Jacek Bocheński.

Na skraju życia i śmierci

W ostatnich latach życia, jak wspominają ci, którzy go znali, Marek Edelman znacznie podupadł na zdrowiu. Wciąż jednak potrafił ostro i stanowczo wyrażać swoje zdanie. - Ogień, który zawsze miał w sobie nie wygasał - podkreślał Jacek Bocheński. - On się dalej zapalał, beształ ludzi, wygłaszał swoje radykalne sądy - tłumaczył.

Przez ostatnie dwa lata życia mieszkał w Warszawie u swojej przyjaciółki, Pauli Sawickiej. 2 października 2009 zmarł z powodu niewydolności oddechowej.


Posłuchaj
03:09 Polska i Świat_Marek Edelman.mp3 Marek Edelman nie żyje – fragment audycji "Polska i Świat". (PR, 3.10.2009)

 

- Był odludkiem - zaznaczała Paula Sawicka. - Mimo że lubił ludzi, lubił się przyjaźnić, miał wielu znajomych, lubił prowadzić bujne życie towarzyskie, to lubił też samotność - dodała.

mb

Czytaj także

Słowo "Żegota" oznaczało życie dla skazanych na Zagładę

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2024 05:50
27 września 1942 roku powstał Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom. Założono go z inicjatywy Zofii Kossak-Szczuckiej, znanej pisarki, współzałożycielki konspiracyjnego Frontu Odrodzenia Polski. Członkowie "Żegoty" zostali upamiętnieni w Izraelu zasadzeniem drzewka w Alei Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w Instytucie Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jürgen Stroop. Kara śmierci dla kata warszawskiego getta

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2023 05:40
"Wzniecenie pożaru spowodowało, że Żydzi objęci już płomieniami, masowo, całymi rodzinami wyskakiwali z okien. Zatroszczono się o to, by byli natychmiast likwidowani" - pisał Jürgen Stroop w raporcie do Heinricha Himmlera, relacjonując tłumienie powstania w warszawskim getcie.
rozwiń zwiń