Historia

83 lata temu zatonął pod Narwikiem MS "Chrobry"

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2023 05:50
Najmłodszy z polskich transatlantyków zdążył wykonać jeden niepełny rejs cywilny. W drodze powrotnej z Buenos Aires załoga dowiedziała się o inwazji Niemiec na Polskę. Statek skierowano do służby transportowej. W tym charakterze wziął udział w kampanii norweskiej, podczas której zatonął 14 maja 1940 roku rażony bombami zrzuconymi przez niemieckie samoloty.
Płonący MS Chrobry pod Narwikiem
Płonący MS "Chrobry" pod NarwikiemFoto: NAC

Pociski dosięgnęły statku około godziny 23.30. "Chrobry" płynął właśnie z portu Harstad do Bodø, przewożąc na pokładzie żołnierzy Gwardii Irlandzkiej i kilkadziesiąt ton sprzętu i zaopatrzenia dla Brytyjczyków walczących w Norwegii.

Bitwa o Narwik, której celem było odbicie z rąk niemieckich portu na północy Norwegii, przez który przechodziły dostawy szwedzkiej stali dla przemysłu zbrojeniowego Rzeszy, wchodziła właśnie w decydującą fazę. Ukształtowanie terenu - walki toczyły się wzdłuż linii brzegowej poprzecinanej fiordami - powodowało, że kluczową rolę odgrywały w niej statki transportujące żołnierzy i sprzęt oraz okręty wspierające piechotę ogniem artyleryjskim. Polska marynarka wojenna straciła już wcześniej w tych walkach okręt ORP "Grom", który zatonął 4 maja.

Wojna na morzu - zobacz serwis specjalny

Po ataku bombowym na pokładzie transportowca wybuchł gwałtowny pożar. W szalupach ratunkowych znalazło się miejsce tylko dla nielicznych, głównie irlandzkich żołnierzy. Pozostałych uratowała nieprzepisowa akcja brytyjskich okrętów eskorty - niszczyciela HMS "Wolverine" i kanonierki "Stork". Okrętom eskorty nie wolno było zbliżać się do płonących transportowców przewożących amunicję (w razie eksplozji na dno mogły bowiem pójść obie jednostki), ale dowódca "Wolverine'a" zdecydował się podjąć ryzyko. Pozostali żołnierze i marynarze przedostali się na pokład niszczyciela schodząc po zwieszonej z burty sieci ładunkowej. W tym czasie "Stork" zapewniał osłonę przed kolejnymi nalotami. 

Trans-Atlantyk i jego najsłynniejszy pasażer

Przeznaczeniem "Chrobrego" nie była służba na wojnie. Jednostka weszła do służby jako luksusowy liniowiec. Statek miał zastąpić wysłużone SS "Kościuszko" i SS "Pułaski" na południowoatlantyckiej linii Gdynia-Buenos Aires. "Chrobry" był najmłodszym z polskich transatlantyków. We flotylli pasażerskiej znajdowały się też starsze "Polonia", "Kościuszko" i "Pułaski" oraz nowsze "Batory", "Piłsudski" i "Sobieski". 

"Chrobry" w porcie w Gdyni. Fot.: NAC "Chrobry" w porcie w Gdyni. Fot.: NAC

"Chrobry" wypłynął w dziewiczy rejs 29 lipca 1939 roku. Na pokładzie, wśród 1042 pasażerów, znalazł się też Witold Gombrowicz. Pisarz pozostał w Buenos Aires, do którego liniowiec dobił 20 sierpnia. Przeżycia pierwszych lat w Argentynie twórca opisał w powieści "Trans-Atlantyk". 

WITOLD GOMBROWICZ - ZOBACZ SERWIS SPECJALNY
gombrowicz.jpg

W drodze powrotnej do kapitana Edwarda Pacewicza dotarła wiadomość o agresji Niemiec na Polskę. W tej sytuacji pasażerów wyładowano w Brazylii, a transatlantyk popłynął do Southampton. Tam przebudowano go na transportowiec. Dowództwo jednostki objął kpt. Zygmunt Deyczakowski. 

"Chrobry" w kampanii norweskiej

"Chrobry" wykonał podczas kampanii norweskiej kilka rejsów, transportując brytyjskich żołnierzy i sprzęt. Podczas jednej z takich wypraw na ląd zszedł pierwszy oficer Karol Olgierd Borchardt. Na brzegu spotkał brytyjskiego generała, którego miał powiadomić o przewożonym ładunku. Borchardt nielicho się zdziwił, gdy brytyjski oficer z przepaską na oku zwrócił się do niego płynną polszczyzną. Okazało się, że generałem był Adrian Carton de Wiatr, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, który tak polubił Polskę, że w dwudziestoleciu międzywojennym zamieszkał w posiadłości na Polesiu.

Dzień przed feralnym rejsem na pokładzie "Chrobrego" z kurtuazyjną wizytą gościli wyżsi oficerowie Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Jednostką dowodził gen. Zygmunt Bochusz-Szyszko, liczyła niespełna 5 tys. żołnierzy i stanowiła 1/3 wszystkich sił lądowych aliantów. Po bitwie osłaniała załadowanie wojsk korpusu ekspedycyjnego na okręty i jako jedna z ostatnich odbiła od brzegów Norwegii, udając się w drogę powrotną do Francji.

ZOBACZ SERWIS SPECJALNY:

src=" //static.prsa.pl/e3e575f3-9366-490d-809d-d3e1b462ab38.file"

Szczęście w nieszczęściu 

Kapitan Zygmunt Deyczakowski po zatonięciu "Chrobrego" objął dowództwo na innym polskim transatlantyku pełniącym zadania transportowe - "Batorym". Dzięki kilku zakończonym powodzeniem misjom statek zyskał miano "Lucky Ship" ("Szczęśliwy statek"). Ale być może to raczej jego kapitana należy nazywać szczęśliwym. Choć tragedia pochłonęła życie 12 członków załogi, wszystkich wyższych oficerów Gwardii Irlandzkiej i kilkunastu żołnierzy, to bilans strat mógł być znacznie krwawszy. Poza żołnierzami "Chrobry" przewoził bowiem w czasie feralnego rejsu 50 ton min przeciwpancernych - gdyby wybuchły, zapewne żaden z 695 rozbitków nie zdołałby się uratować. 

Statek nie tylko nie eksplodował, ale nawet nie zatonął do końca. Był jednak tak poważnie uszkodzony, że nie można było go uratować. Następnego dnia najmłodszy polski transatlantyk dobiły bombowce z sojuszniczego, brytyjskiego lotniskowca "Ark Royal". Wrak "Chrobrego" do dziś spoczywa na głębokości 160 metrów pod poziomem morza w mroźnych wodach okalających Norwegię. 

bm

Korzystałem z książki Karola Olgierda Borchardta "Krążownik spod Samosierry".

Czytaj także

Gen. Zygmunt Bohusz-Szyszko. Bohater bitwy o Narwik

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2024 05:50
Najpierw dowodząc Samodzielną Brygadą Strzelców Podhalańskich, wsławił się w bitwie o Narwik, później jako dowódca 2. Korpusu Polskiego walczył pod Monte Cassino. Zygmunt Bohusz-Szyszko urodził się 131 lat temu, 19 stycznia 1893 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bitwa o Narwik - pierwsze zwycięstwo aliantów

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2023 05:55
W nocy z 27 na 28 maja 1940 roku, z udziałem polskiej Brygady Strzelców Podhalańskich, alianci odbili Niemcom norweski port Narwik. Był to pierwszy triumf aliantów w wojnie z III Rzeszą.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich. Mieli walczyć ze Stalinem, zamiast tego trafili pod Narwik

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2024 05:55
84 lata temu, 15 stycznia 1940 roku, na odprawie u Naczelnego Wodza zapadła decyzja o powołaniu do życia Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Na czele jednostki stanął gen. Zygmunt Bohusz-Szyszko.
rozwiń zwiń