Historia

Krzysztof Baranowski. Pierwszy Polak, który dwa razy samotnie opłynął kulę ziemską

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2024 05:50
- Strach jest nieustanny. Samotna żegluga to jest taka jazda po bandzie, jeden zły krok i człowieka nie ma - mówił w audycji Polskiego Radia Krzysztof Baranowski, żeglarz, dziennikarz, autor książek i filmów dokumentalnych, twórca Szkoły pod Żaglami, pierwszy Polak, który dwukrotnie w samotności opłynął glob. 
Krzysztof Baranowski na pokładzie żaglowca Fryderyk Chopin podczas rejsu Szkoły pod Żaglami w 2011 roku
Krzysztof Baranowski na pokładzie żaglowca "Fryderyk Chopin" podczas rejsu Szkoły pod Żaglami w 2011 rokuFoto: Forum

Jak wspominał w Polskim Radiu, żeglarzem został z lenistwa.

- Dziadek zabierał mnie na kajaki po Odrze. Zauważyłem, że my wiosłujemy i się męczymy, a żeglarze nic nie robią, siedzą na burcie, a i tak płyną szybciej od nas. Wtedy uznałem, że zapiszę się do klubu żeglarskiego - wspominał w reportażu Polskiego Radia Krzysztof Baranowski.


Posłuchaj
29:21 kapitan___155_18_i_tr_0-0_93030ea5[00].mp3 "Kapitan" - reportaż autorstwa Joanny Bogusławskiej poświęcony Krzysztofowi Baranowskiemu (PR, 12.06.2018)

 

Do objęcia odpowiedzialnej funkcji kapitana zmotywowała go natomiast niechęć do przebywania w pokładowej kuchni.

- Co jakiś czas na każdego członka załogi wypadało gotowanie, czego bardzo chciałem uniknąć, ale się nie dało. Jedyną osobą tradycyjnie zwolnioną z tego obowiązku był kapitan. Postanowiłem więc, że zostanę kapitanem po to, żeby nie musieć gotować. Jak pomyślałem, tak zrobiłem - tłumaczył żeglarz.

Pierwszy samotny rejs

Krzysztof Baranowski urodził się 26 czerwca 1938 roku we Lwowie. Po II wojnie jego rodzina zamieszkała we Wrocławiu. To właśnie w tym mieście położonym nad Odrą zaczęła się jego przygoda z żeglarstwem. Tam w wieku 15 lat wstąpił do akademickiego klubu żeglarskiego.

Po ukończeniu Politechniki Wrocławskiej z tytułem inżyniera łączności, Krzysztof Baranowski przeprowadził się do Warszawy, gdzie ukończył studium dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Jako dziennikarz w połowie lat 60. udał się w naukową wyprawę do Ameryki Południowej na jachcie "Śmiały".

Wyprawa ta zbiegła się w czasie z rejsem Leonida Teligi, który jako pierwszy Polak opłynął samotnie kulę ziemską. W głowie Krzysztofa Baranowskiego zaczęła kiełkować myśl, aby uczynić to samo. Nie chciał jednak jak Teliga płynąć łatwiejszą trasą na zachód, ale udać się w przeciwnym kierunku, drogą o wiele trudniejszą, przebiegającą m.in. przez mroźny Ocean Południowy.

Przedsmakiem wielkiej wielomiesięcznej wyprawy były transatlantyckie regaty OSTAR, których trasa wiodła z angielskiego Plymouth do miasta Newport w Stanach Zjednoczonych. Krzysztof Baranowski odbył je na przygotowanym do walki z sztormową pogodą jachcie "Polonez".


Posłuchaj
26:39 krzysztof baranowski twarzą w twarz 2016.mp3 Audycja "Twarzą w twarz - droga na szczyt", w której Nina Karczmarewicz rozmawia z Krzysztofem Baranowskim (PR, 31.03.2016)

 

- Regaty te zgodnie z planem miały być tylko sprawdzianem czy się nie wystraszę, czy jacht jest odpowiedni. Specjalnie wybrałem trudną trasę północną między górami lodowymi - mówił żeglarz w audycji Polskiego Radia.

Próba jachtu i charakteru kapitana przebiegła pomyślnie. Krzysztof Baranowski dopłynął do Newport po trzydziestu dniach drogi w czerwcu 1972 roku. Z wybrzeża Stanów Zjednoczonych wyruszył w dalszą wypraw dokoła świata, przez Kapsztad w RPA, Hobart na Tasmanii i Falklandy z powrotem do Plymouth. Do portu, z którego wyruszał w daleką drogę dotarł w czerwcu 1973 roku.

W Anglii i w Polsce, do której dopłynął niedługo później, witany był jak bohater. W Szczecinie na spotkanie z wpływającym do portu żeglarzem przybyło nawet 120 tys. ludzi.

Drogą ryczących czterdziestek

Krzysztof Baranowski został pierwszym Polakiem i dopiero dziewiątym żeglarzem w historii świata, który opłynął samotnie kulę ziemską trasą prowadzącą na wschód przez Ocean Południowy.

- Trasa ta zwana jest "ryczącymi czterdziestkami" lub "wyjącymi pięćdziesiątkami". Liczby pochodzą od południowych szerokości geograficznych, a "ryczące" i "wyjące" ze względu na wybitnie sztormową pogodę - wyjaśniał żeglarz.

Zdaniem gościa radiowej audycji od silnych wiatrów gorsze są fale.

- Fala jest jak wzgórze. W dolinie fali człowiek ma wrażenie, że znajduje się wśród gór. Tak jakby był w Zakopanem, a Tatry nagle ruszyły jako woda - mówił.

Problem robi się poważniejszy, gdy wraz z przesuwaniem się niżu wiatr zacznie wiać w innym kierunku. Wtedy fale zderzają się ze sobą i tworzą bardzo niebezpieczne pionowe ściany wody.

- Gdy nocowałem na lądzie w Australii, do której dotarłem z wielkim trudem, obudziłem się z krzykiem. Miałem przed oczami falę z białym wierzchołkiem, która zaraz się zwali, a jacht nie słucha steru. Budzę się i trzymam w rękach kaloryfer, którym próbuję sterować. To są takie przeżycia, że to się śni. I śni mi się to co jakiś czas - opowiadał Krzysztof Baranowski.

Dokoła świata po raz drugi

Jak mówił w audycji Polskiego Radia Krzysztof Baranowski długim samotnym podróżom towarzyszy tęsknota za rodziną. Na lądzie zaś żeglarz marzy o tym, żeby wrócić na morze. Stąd właśnie zrodził się pomysł, aby okrążyć świat ponownie.

- Zapomniałem o strachu, który mi wtedy towarzyszył i pomyślałem, że dobrze by było popłynąć jeszcze raz, bo to jest takie wspaniałe uczucie - opowiadał gość radiowej audycji.

Tym razem jednak Krzysztof Baranowski obrał trasę w kierunku zachodnim – przez Kanał Panamski, Wyspy Towarzystwa, Cieśninę Torresa, Ocean Indyjski, Morze Czerwone i Morze Śródziemne. Drugi samotny rejs dokoła świata polski żeglarz odbył w latach 1999-2000, mając ponad 60 lat. Uczynił to jako pierwszy Polak w historii. 

***

Krzysztof Baranowski zainicjował projekt Szkoła pod Żaglami, który łączy naukę żeglowania z realizacją szkolnego programu nauczania. Jest autorem kilkudziesięciu książek i filmów dokumentalnych, a także przyczynił się do realizacji budowy żaglowców "Polonez", "Pogoria" i "Fryderyk Chopin".

Posłuchaj audycji Polskiego Radia i dowiedz się więcej o jednym z najwybitniejszych polskich żeglarzy.

th

Czytaj także

Krystyna Chojnowska-Liskiewicz – pierwsza kobieta, która samotnie opłynęła świat

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2021 05:40
- Bardzo cieszę, że to się w ogóle dało zrobić – mówiła Krystyna Chojnowska-Liskiewicz. – Nie mam poprzedniczek i trudno mi było powiedzieć, czy to w ogóle będzie możliwe. Ocean to jest żywioł, z którym należy się liczyć, i który nie zawsze pozwala wykonać to, co się zamierzało.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Karol Olgierd Borchardt. " Jestem kapitanem własnej duszy"

Ostatnia aktualizacja: 25.03.2024 05:55
25 marca 1905 roku urodził się Karol Olgierd Borchardt – kapitan żeglugi wielkiej, pisarz i nauczyciel wielu pokoleń polskich marynarzy. Na jego książce "Znaczy Kapitan" wychowały się tysiące młodych ludzi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kpt. Krzysztof Baranowski: żeglowanie to wyprawa w głąb siebie

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2019 12:37
- Jeśli ktoś spróbuje, to od razu zrozumie, że warto się tym zajmować. Najlepiej w młodym wieku 6-12 lat. A wieku starszym wyjście na ocean pozwala zmierzyć się z tym ogromnym  żywiołem i niebezpieczeństwem na co dzień – mówił w audycji "Już taki jestem" kpt. Krzysztof Baranowski, pierwszy Polak, który dwukrotnie opłynął samotnie kulę ziemską.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Leonid Teliga: czasem goniły mnie strachy i duchy

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2024 05:40
- Ten rejs był wielką konfrontacją sił moich i natury, konfrontacją przeszłości z teraźniejszością - mówił Leonid Teliga po zakończeniu swej samotnej żeglugi dookoła Ziemi. Dziś mijają 54 lata od jego śmierci.
rozwiń zwiń