Historia

Drobnomieszczański rewolucjonista, żądny krwi urzędnik. Sto lat temu zmarł Włodzimierz Lenin

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2024 05:55
– Tak jak jakobini, radykałowie rewolucji francuskiej, wywodzili się ze środowisk adwokackich i notariuszy, tak w warunkach rosyjskich Lenin, niewątpliwie wychowany w rodzinie drobnomieszczańskiej, stał się rewolucjonistą zawodowym, rosyjskim jakobinem – mówił w Polskim Radiu historyk prof. Leszek Jaśkiewicz.
W latach 1924-1990 wyprodukowano w ZSRR i krajach satelickich niezliczone podobizny Włodzimierza Lenina (zdjęcie ilustracyjne)
W latach 1924-1990 wyprodukowano w ZSRR i krajach satelickich niezliczone podobizny Włodzimierza Lenina (zdjęcie ilustracyjne)Foto: Polskie Radio/grafika na podstawie cyfrowych zasobów Biblioteki Narodowej (Polona.pl)

21 stycznia 1924 roku zmarł Włodzimierz Lenin, komunista, twórca doktryny marksizmu-leninizmu, pierwszy przywódca ZSRR, człowiek, który uruchomił sowiecką machinę terroru i zbrodni, odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi.

Był działaczem socjaldemokratycznym, aktywnym członkiem tajnego ruchu rewolucyjnego i propagatorem idei Marksa, potem zaś współzałożycielem i liderem partii bolszewickiej, odpowiedzialnym za wprowadzenie w Rosji systemu jednopartyjnego, przywódcą rewolucji październikowej, a po przejęciu pełni władzy przez komunistów żądnym władzy politykiem, który bezwzględnie egzekwował radykalne reformy w kraju.

– Do historii dwudziestego wieku wszedł jako jedna z najbardziej złowrogich czy może nawet najbardziej złowroga postać, bo w końcu to on był twórcą totalitarnego systemu komunistycznego i ludobójczej polityki sowieckich organów bezpieczeństwa. Stalin był jedynie jego naśladowcą, i kontynuatorem, trzeba dodać: perfekcyjnym – mówił historyk prof. Paweł Wieczorkiewicz w audycji "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" w 1997 roku.


Posłuchaj
10:29 Śmierć lenina___3686_97_iv_tr_0-0_0f040565[00].mp3 O życiu i działalności Włodzimierza Lenina mówi prof. Paweł Wieczorkiewicz (1948-2009). Audycja Katarzyny Kobyleckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" (PR, 1997)

 

***

Czytaj więcej:

***

Zobacz serwis specjalny www.bitwa1920.gov.pl przygotowany przez Polskie Radio i Biuro Programu "Niepodległa":

Kult "wędzonej rybki"

Po śmierci, na skutek zabiegów bolszewików, Lenin stał się legendą w krajach komunistycznych, a jej głoszenie należało do obowiązków wiernych partii towarzyszy. O ile jego następca Józef Stalin wkrótce po swojej śmierci został potępiony za otaczanie swej osoby "kultem jednostki", kult postaci Lenina miał się świetnie aż do upadku bloku wschodniego, a w niektórych miejscach przetrwał do dziś jako sentyment dla dawniejszych lat.

– Jego pośmiertny kult osiągnął w Związku Sowieckim niebywałe rozmiary i rozmiary niespotykane w historii – mówił prof. Paweł Wieczorkiewicz w audycji "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej". – Świętą bazyliką komunizmu stało się wzniesione wbrew woli samego - można by powiedzieć - zainteresowanego mauzoleum Lenina w Moskwie. Świątyniami były tysiące muzeów, a pracownikami kultu, jak określano w Związku Sowieckim kapłanów, stali się funkcjonariusze aparatu partyjnego. Wszystko to służyło rozpowszechnianiu nowego Pisma Świętego, czyli kolejnych wydań leninowskich dzieł, leninowskiej idei, leninowskiej myśli – dodał.

Innym wyrazem oficjalnej "religii" leninowskiej była prawdziwa mania pomnikowa. – Cały kraj zapaskudzono tandetnymi, wulgarnymi popiersiami i pomnikami. Nie było od Moskwy po Władywostok i Brześć ulicy, miasteczka czy wsi, gdzie nie znajdowałby się mniejszy albo większy Lenin. Z czasem obywatele Związku Sowieckiego, komentując to fatum, które w postaci kultu Lenina nad nimi wisiało, zdobywali się na różnego rodzaju żarty. I może śmieszniejszy, chociaż najbardziej ostry i brutalny, polegał na nazywaniu ciała Lenina spoczywającego w mauzoleum "kopciuszką", czyli "wędzoną rybką" – opowiadał prof. Paweł Wieczorkiewicz.

Jedna z fotografii w książce "Lenin" (1930) Ferdynanda Ossendowskiego (1878-1945). Fot. Polona.pl Jedna z fotografii w książce "Lenin" (1930) Ferdynanda Ossendowskiego (1878-1945). Fot. Polona.pl

***

Czytaj więcej:

***

Prymus z dobrego domu

Naprawdę nazywał się Władimir Iljicz Uljanow. Urodził się 22 kwietnia 1870 roku w Symbirsku, mieście leżącym nad Wołgą w południowo-zachodniej Rosji, które po jego śmierci otrzymało - obowiązującą do dziś - nazwę Uljanowsk.

– Genealogia i dzieciństwo przyszłego wodza światowego proletariatu zasługuje na pewną uwagę – stwierdził prof. Paweł Wieczorkiewicz. – Do końca nie wyjaśnia co prawda fenomenu Lenina, ale w jakimś sensie odpowiada na kilka pytań, które rodzi jego biografia. W ukształtowaniu jego osobowości wyczuwało się wpływ kilku kultur, z którym miał związki rodzinne: rosyjskiej, niemieckiej, żydowskiej, rumuński, a nawet szwedzkiej – wyliczał.

W późniejszej oficjalnej propagandzie radzieckiej utrzymywano jednak, że polityk był "czystym" Rosjaninem, a "niemiecko-żydowsko-szwedzkie pochodzenie Lenina stanowiło jedną z najpilniej ukrywanych tajemnic". - Podobnie jak to, że przez kilka lat fundusze na swoją przyzwoitą, burżujską - chciałoby się powiedzieć - działalność w Szwajcarii na emigracji czerpał jako rentier z pola naftowego odziedziczonego po matce – dodał prof. Paweł Wieczorkiewicz.

Sam Lenin jako komunista miał uważać się za kosmopolitę oraz internacjonalistę, ale nie raz zdarzało mu się podkreślać swoją rosyjskość. – Niewątpliwie z przekonania i z kultury czuł się Rosjaninem, był zresztą wychowany w tradycji bardzo rosyjskiej – zauważył prof. Leszek Jaśkiewicz w audycji z cyklu "Postacie XX wieku". – Musimy pamiętać, że dyrektorem szkoły w Symbirsku nad Wołgą był Fiodor Kiereński, ojciec Aleksandra Kiereńskiego, późniejszego adwersarza Lenina, premiera Rządu tymczasowego, i tenże Fiodor Kierieński zanotował już u kresu nauki licealnej Lenina, że jest to uczeń bardzo pilny, wychowany w religijnej i zdyscyplinowanej atmosferze domu rodzinnego – powiedział.

Rodzina Uljanowów była zamożna, posiadała tytuł szlachecki oraz majątek ziemski i wyznawała poglądy liberalno-konserwatywne. Ojciec Władimira Ilja Uljanow był urzędnikiem szkolnym, wiernym carowi i Cerkwi. Zarazem jednak dzieciństwo i młodość młodego Uljanowa przypadła na epokę narastających nastrojów antycarskich i rewolucyjnych, a także powolnego załamywania się rosyjskiego imperializmu i monarszego jedynowładztwa.


Posłuchaj
22:37 włodzimierz lenin f 57746 1993.mp3 O biografii i politycznej działalności Włodzimierza Lenina mówią historycy prof. prof. Leszek Jaśkiewicz i prof. Tomasz Nałęcz. Audycja Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku" (PR, 1993)

 

Z lewej: rodzice i rodzeństwo Władimira Ijicza Uljanowa w 1879 roku (Władimir siedzi pierwszy z prawej). Z prawej: portret Uljanowa w 1887 roku. Fot. domena publiczna Z lewej: rodzice i rodzeństwo Władimira Ijicza Uljanowa w 1879 roku (Władimir siedzi pierwszy z prawej). Z prawej: portret Uljanowa w 1887 roku. Fot. domena publiczna

***

Czytaj więcej:

***

Przeprowadzki młodego marksisty

Tę atmosferę nadchodzącego upadku starego świata chłonęła piątka młodych Uljanowów - kolejno Anna (1864-1935), Aleksander (1866-1887), Władimir, Dmitrij (1874-1943) i Maria (1878-1937). Ku przerażeniu zachowawczych rodziców wszystkie ich dzieci w mniejszym lub większym stopniu angażowały się w działalność rewolucyjną. Wyjątkiem była o rok młodsza od Władimira Olga Uljanowa (1871-1891), być może tylko dlatego, że nie zdążyła, bo jako 19-latka zmarła wskutek duru brzusznego.

Najdalej poszedł Aleksander, wstępując w wieku 20 lat do frakcji terrorystycznej ugrupowania Narodna Wola, która wsławiła się udanym zamachem na cara Aleksandra II w 1881 roku. Także jego następca Aleksader III miał zostać w 1887 roku zamordowany przez narodowolców (w spisek ten byli zaangażowani nawet bracia Bronisław i Józef Piłsudscy). Tym razem jednak terroryści ponieśli klęskę. Zamachowców aresztowano i skazano na śmierć. Aleksander Uljanow został powieszony 8 maja 1887 roku w twierdzy w Szlisselburgu.

Niektórzy historycy uważają, że śmierć brata zradykalizowała młodego Władimira Uljanowa, który od 1887 roku zaczął w znacznie większym stopniu angażować się w protesty studenckie i rewolucyjną propagandę. Zdaniem innych badaczy młodzieniec szedł własną drogą i wcale nie potrzebował rodzinnej tragedii, by podsycać swój antycarski zapał. W 1887 roku miał zresztą dopiero 17 lat i podobno wówczas nie interesował się jeszcze polityką, jak chcą niektórzy, choć jego losy w kolejnych miesiącach każą w to wątpić.

Ukończywszy z wyróżnieniem gimnazjum, Władimir Uljanow rozpoczął w 1887 roku studia prawnicze na uniwersytecie w Kazaniu. Tam natychmiast wsiąkł w działalność nielegalnych komórek socjalistycznych, a już na początku grudnia 1887 roku wziął udział w studenckiej demonstracji, dał się schwytać policji, został wydalony z uczelni i osadzony w areszcie domowym w rodzinnej posiadłości w Kokuszkinie (dziś Lenino-Kokuszkino).

Władze, mając na głowie większe zmartwienia, obchodziły się z młodym buntownikiem dość łagodnie i nieszczególnie kontrolowały, co Władimir Uljanow czyta. Ten zaś chłonął rewolucyjne treści w każdym miejscu, w którym się znalazł. Powróciwszy do Kazania (ale bez pozwolenia na kontynuowanie studiów), zapoznał się z "Kapitałem" Karola Marksa i niemal od razu stał się marksistą. Kilka razy przeprowadzał się - najpierw do Samary, potem do Petersburga, gdzie ukończył wreszcie prawo - i za każdym razem dołączał do lokalnych kółek rewolucyjnych.

Strapiona matka, chcąc odwieść go od socjalizmu, kupiła mu nawet majątek we wsi Ałakajewka, naiwnie sądząc, że rolnictwo wybije Władimirowi z głowy wywrotowe idee marksistowskie. Na próżno - młody Uljanow tak bardzo nie dbał o posiadłość, że wszystko rozkradli okoliczni chłopi i majątek trzeba było sprzedać.

Jako świeżo upieczony prawnik Władimir Uljanow rozpoczął wprawdzie praktykę zawodową, ale czynił to bez przekonania. Chętniej działał w tajnych komórkach rewolucyjnych, nadal dużo czytał, zaczął też pisać własne artykuły, które kolportowano w środowiskach marksistowskich. Już na początku lat 90. XIX wieku zyskał renomę wśród członków kół socjaldemokratycznych. Budził podziw swoim wykształceniem i znajomością idei socjalistycznych. Nieuniknioną konsekwencją tego stanu rzeczy było również zainteresowanie tajnej policji, która odtąd zaczęła pilniej obserwować poczynania rewolucjonisty.

W 1895 roku za wywrotową działalność Uljanow został skazany na zesłanie na Syberię. Osiedlił się w Szuszenskoje i tu znów, mimo formalnego dozoru policyjnego, cieszył się względną swobodą, korespondował z działaczami socjalistycznymi, zdobywał książki i publikacje na interesujące go tematy, podejmował znajomych z ruchu rewolucyjnego i ukończył książkę "Rozwój kapitalizmu w Rosji" (pod pseudonimem "Włodzimierz Ilin"). W 1898 roku ożenił się z socjalistką Nadieżdą Krupską, również zesłaną w głąb Rosji.

U góry: policyjne fotografie Lenina wykonane w roku zesłania na Syberię. U dołu: pokój Lenina w Szuszenskoje odtworzony w tamtejszym Muzeum Lenina otwartym w 1970 roku. Fot. domena publiczna U góry: policyjne fotografie Lenina wykonane w roku zesłania na Syberię. U dołu: pokój Lenina w Szuszenskoje odtworzony w tamtejszym Muzeum Lenina otwartym w 1970 roku. Fot. domena publiczna

***

Czytaj więcej:

***

O Rosji bez Rosji

W 1900 roku, korzystając z paszportu niejakiego Nikołaja Lenina, Uljanow wyjechał na Zachód i rozpoczął kilkunastoletni okres życia w większości spędzony na obczyźnie - m.in. w Niemczech, Anglii, Francji i Szwajcarii. Przez pewien czas mieszkał z Nadieżdą Krupską w Krakowie i na Podhalu (zabór austriacki), a jego pobyt na ziemiach polskich urósł w okresie PRL do rozmiarów legendy. – Oblicza się, że Lenin przebywa 11/12 lat do rewolucji za granicą – mówił prof. Leszek Jaśkiewicz. – Zwłaszcza okres od 1808 roku na emigracji sprawia, że traci on kontakt z rzeczywistością rosyjską – dodał.

– Natomiast teoria rewolucyjna, którą konstruuje, jest teorią przeznaczoną wyłącznie na użytek rosyjski – zauważył prof. Tomasz Nałęcz. – Całe to doświadczenie zachodnioeuropejskie spływa po nim właściwie bez śladu. Jest na nie impregnowany, chociaż uczestniczy w międzynarodowych sporach, staje po stronie zwolenników rewolucji, gwałtownego przewrotu, wręcz powstania zbrojnego, opowiada się przeciwko stopniowemu reformowaniu kapitalizmu – opowiadał.

W czasie tym Władimir Uljanow posługuje się już oficjalnie nazwiskiem "Lenin", pod którym już niebawem przejmie władzę w Rosji. Tymczasem jednak aż do 1917 roku niemal całe jego zaangażowanie w ruch socjaldemokratyczny ma miejsce całkowicie poza krajem. – W życiorysie Lenina bardzo znamienny jest moment rewolucji 1905, w którym jest on zadziwiająco pasywny. Pierwsze skrzypce gra wówczas Lew Trocki i Aleksander Parvus. Lenin zaś większość czasu spędza w oddaleniu, w fińskiej miejscowości Kuokkala. Kwestia zdrady czy kwestia nadrzędności interesów rewolucji? To jest dylemat – mówił prof. Leszek Jaśkiewicz.

Zarazem to właśnie na emigracji Lenin stał się znany w kręgach zachodnioeuropejskich rewolucjonistów. Spotyka się z nimi prywatnie oraz podczas organizowanych przez marksistów antywojennych wystąpień, takich jak konferencja w Zimmerwaldzie w 1915 roku i konferencja w Kiental w 1916 roku. – Rzuca wtedy słynne hasło przekształcenia wojny światowej w proletariacką wojnę domową, a jego logika dowodzenia i przekonywania zaczyna święcić triumfy – powiedział historyk.

Oderwanie od spraw kraju widoczne było także i w tym, że ani bolszewicy, ani sam Lenin nie byli w momencie wybuchu I wojny światowej poważnymi graczami w walce o władzę w Rosji. Wszystkim wokół - w tym Piłsudskiemu, który szukał politycznych sojuszników w przededniu wojny - wydawało się, że po zwycięstwie rewolucji na Kremlu rządzić będą eserowcy "Partia Socjalistów-Rewolucjonistów).

– Stąd tak wielkie zaskoczenie Lenina na wieść o abdykacji cara, o zwycięstwie rewolucji lutowej w 1917 roku. To był, można powiedzieć, prawdziwy prezent od losu, którego się Lenin nie spodziewał. Nie przewidywał tego, że w październiku zdoła objąć władzę z pomocą partii bolszewickiej. Od jego powrotu w kwietniu 1917 roku do Rosji był przecież nastawiony na tak zwany "pokojowy rozwój rewolucji". Chciał drogą możliwie demokratyczną zdobyć większość w radach delegatów – zwrócił uwagę prof. Leszek Jaśkiewicz.


Posłuchaj
23:43 nasz wiek xx - włodzimierz ilicz lenin 1996.mp3 Prof. Paweł Śpiewak: Lenin jest klasycznym przykładem robespierrysty, to znaczy myśliciela i działacza, który ma niewiarygodnie żelazną konsekwencję w realizowaniu swoich celów, nie liczącym się całkowicie z jakimikolwiek ograniczeniami, z jakimikolwiek zasadami minimalnie tworzącymi więź społeczną, nawet tradycję (PR, 1996)

 


Lenin (na pierwszym planie) z Grigorijem Zinowjewem i Sergiuszem Bagockim na wycieczce w okolicach Zakopanego w 1913 lub 1914 roku. Fot. domena publiczna Lenin (na pierwszym planie) z Grigorijem Zinowjewem i Sergiuszem Bagockim na wycieczce w okolicach Zakopanego w 1913 lub 1914 roku. Fot. domena publiczna

***

Czytaj więcej:

***

Od wojny do wojny, czyli walki i sojusze Lenina

Pod koniec 1917 roku bez wątpienia otworzył się w życiu Włodzimierza Lenina zupełnie nowy rozdział. Dzięki zwycięstwu rewolucji październikowej nabrał wiatru w żagle i uwierzył, że bolszewicy mogą samodzielnie rządzić krajem, bez konieczności układania się z pozostałymi partiami socjalistycznymi.

Wprawdzie rzucona wcześniej odezwa do robotników całego świata, aby wykorzystali Wielką Wojnę do rozpętania globalnej rewolucji, była wyrazem naiwnej i zupełnie absurdalnej wiary w utopię, lecz w czasie działań październikowych okazał się nad wyraz sprawnym przywódcą. – Dowód geniuszu taktycznego dał, organizując zamach październikowy i przeprowadzając bolszewików przez wszystkie rafy i mielizny wojny domowej, a także walki z obcą interwencją – mówił prof. Paweł Wieczorkiewicz w 1997 roku.

Natychmiast po utworzeniu rządu bolszewicy pod wodzą Lenina zainicjowali program reform mających na celu całościowe przemodelowanie systemu państwowego. Bardzo szybko w doktrynie partii zaczęła wprost pojawiać się instytucjonalna przemoc jako gwarant postępu rewolucji. Lenin wzywał do zabijania kułaków, rozstrzeliwania prawdziwych i domniemanych wrogów bolszewickiej polityki, a nawet do karania robotników, którzy ośmielali się nie podzielać komunistycznego entuzjazmu.

Brzydzący się dawniej antycarskim terrorem Narodnej Woli, po latach został strażnikiem terroru własnego państwa. Powołał policję polityczną pod nazwą "Wszechrosyjska Komisja Nadzwyczajna do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem" (Czeka) i oddał ją pod kierownictwo polskiego komunisty Feliksa Dzierżyńskiego. W 1918 roku oficjalnie zatwierdził rządowy dekret "O czerwonym terrorze", którego jawnie deklarowanym celem miała być fizyczna likwidacja klasy burżuazyjnej oraz każdego innego "wroga" i który dawał Czeka niczym nieograniczone prawa do zabijania bez wyroków sądów czy trybunałów.

Na Rosję padł blady strach. Z całego świata popłynęły głosy krytyki. A bolszewicy, jeszcze za życia Lenina, według niektórych szacunków wymordowali nawet sześć milionów ludzi. Za jego następców liczby te oczywiście uległy zwielokrotnieniu, wskutek czego ustalił się po latach mit "dobrego" Lenina i "złego" Stalina, który wypaczył socjalizm. Zapomina się przy tym, że Stalin po prostu prowadził dalej politykę zbrodni zapoczątkowaną właśnie przez Lenina i że był przywódcą ZSRR znacznie dłużej od swego poprzednika.

– Wiaczesław Mołotow, gdy już był miłym i łagodnym staruszkiem, zapytany o zdanie na temat charakteru i okrucieństwa Stalina, uśmiechnął się dobrotliwie i powiedział: "jeśli ktoś mówi o okrucieństwach Stalina, to znaczy, że nie znał dobrze Lenina" – podsumował prof. Paweł Wieczorkiewicz w audycji "Historia na opak" w 1997 roku.

W czasie, gdy w sowieckiej Rosji szalało ludobójstwo, Lenin ponosił porażki na arenie międzynarodowej. Światowa rewolucja okazała się zupełną mrzonką, świeżo przywrócona na mapie Europy Rzeczpospolita stawiła zdecydowany opór komunistów w wojnie polsko-bolszewickiej w latach 1919-1921. Powstania komunistów w innych krajach szybko upadały.

Włodzimierz Lenin podczas przemówienia do moskiewskich tłumów w 1920 roku . Fot. domena publiczna Włodzimierz Lenin podczas przemówienia do moskiewskich tłumów w 1920 roku . Fot. domena publiczna

Posłuchaj
23:25 lenin żyje dłużej 1997.mp3 Jak wyglądałaby historia ZSRR i reszty świata, gdyby Lenin żył dłużej? Dyskusja z udziałem historyków Janusza Osicy i Pawła Wieczorkiewicza w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Historia na opak" (PR, 1997)

 

Dyktator umiera

Bezwzględna polityka Lenina przysporzyła mu oczywiście wielu wrogów. Niektórzy z nich postanowili dokonać zamachu. Pierwszy raz strzelano do przywódcy bolszewików w styczniu 1918 roku. Niedoszły zabójca chybił. W tym samym roku w sierpniu, tuż po wygłoszeniu przemowy do moskiewskich robotników, Lenin został trafiony dwiema kulami wystrzelonymi przez Fanny Kaplan, zwolenniczkę eserowców, która dostrzegała w Leninie "zagrożenie dla socjalizmu". Terrorystka została stracona, a zamach stał się jednym z impulsów do wprowadzenia wspomnianego "czerwonego terroru".

Lenin przeżył, lecz był ciężko ranny, a postrzelenie przyczyniło się do gwałtownego pogorszenia jego zdrowia, zniszczonego już stresem związanym z rządzeniem krajem oraz chorobą weneryczną, która była niemiłą pamiątką z pobytu w Paryżu. – Jej pierwszymi drastycznymi przejawami były ataki hemiplegii (porażenie połowy ciała - przyp. red.), potem w maju 1920 roku nastąpił pierwszy udar mózgu powodujący paraliż prawej części ciała i trudności z mówieniem – wyliczał prof. Leszek Jaśkiewicz.

Zły stan zdrowia okazał się nie tylko prywatną klęską Lenina. – Zgodnie z regułą rządzącą w partii bolszewickiej, że dla rewolucjonisty i działacza nie ma spraw prywatnych, a jego choroba, jego życie intymne i osobiste jest też sprawą partii, biuro polityczne zakazuje mu korespondować z towarzyszami. Następuje dramatyczny okres dla Lenina, czas "odłączania" go od systemu rządzenia, od wpływu na decyzje – mówił historyk.

Oficjalnie Włodzimierz Lenin nadal pozostawał przywódcą ZSRR, nawet kiedy stan jego zdrowia osiągnął poziom zupełnej katastrofy (mówi się nawet o utracie funkcji poznawczych). Zmarł 21 stycznia 1924 roku w wieku niespełna 54 lat. Wcześniej zdążył jeszcze opracować swój słynny "testament", czyli list, który Nadieżda Krupska odczytała na XIII Kongresie partii w maju 1924 roku.

Z lewej: Nadieżda Krupska i Włodzimierz Lenin w 1922 roku. Z prawej: ostatnie zdjęcie chorującego Lenina wykonane 15 maja 1923 roku; towarzyszą mu siostra Anna i jego lekarz. Fot. domena publiczna Z lewej: Nadieżda Krupska i Włodzimierz Lenin w 1922 roku. Z prawej: ostatnie zdjęcie chorującego Lenina wykonane 15 maja 1923 roku; towarzyszą mu siostra Anna i jego lekarz. Fot. domena publiczna

***

W 1993 roku Sławomir Szof, autor audycji "Postacie XX wieku", zadał zaproszonym do radiowego studia historykom pytanie: kim był Lenin?

– Był wyznawcą pewnej utopii o cechach niewątpliwie doktrynerskich, o wielkiej przewrotności taktycznej i bezwzględności działania – ocenił prof. Leszek Jaśkiewicz. – Trzeba też powiedzieć jedną ważną rzecz: w końcu wszystkie te obietnice i cele, do których Lenin dążył, spełnione nie zostały. Wręcz przeciwnie. Ani robotnicy nie dostali fabryk na własność i nie zaczęli rządzić, ani chłopi w końcu nie dostali tej ziemi. Cały kraj nie stał się tym wymarzonym krajem sprawiedliwości społecznej i równości, która była na sztandarach bolszewickich. Wręcz przeciwnie. Wyjątkowo przewrotnie obeszła się historia z tymi hasłami – dodał.

– Myślę, że Lenin pozostanie autorem pewnej utopii, która w wyniku zbiegu okoliczności została wprowadzona w życie, zaprzeczając wszystkim tym wartościom, które leżały u jej podstaw. Dzieje Lenina i w ogóle bolszewizmu powinny być przestrogą przed tego typu przygodą – podsumował prof. Tomasz Nałęcz.

***

mc

Czytaj także

Alina Pienkowska - bezpieka nie była jej straszna

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2024 05:38
- My do końca nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co wydarzyło się w stoczni - mówiła Alina Pienkowska w wywiadzie, w niespełna dwa tygodnie po podpisaniu Porozumień Sierpniowych.
rozwiń zwiń