Historia

Powstanie w getcie. Trzej górale z SS brali udział w likwidacji

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2024 09:25
Film Marcina Koszałki "Biała odwaga" na nowo zwrócił uwagę opinii publicznej na skomplikowaną historię ludności Podhala w czasie okupacji, a zwłaszcza na problem Goralenvolku i kolaboracji części górali z okupantem. Dotyczyło to m.in. kilkunastu górali, o których wiemy, że wstąpili do SS. Historyk dr Artur Podgórski uważa, że trzech z nich brało udział w tłumieniu powstania w getcie warszawskim.
Członkowie kolaboranckich jednostek podczas tłumienia powstania w getcie warszawskim. Pierwszy z lewej widoczny niepełnoletni chłopiec. Pierwszy z prawej - Jrgen Stroop. Na pierwszym planie - lista oddelegowanych 17 kwietnia z Trawnik do likwidacji getta.
Członkowie kolaboranckich jednostek podczas tłumienia powstania w getcie warszawskim. Pierwszy z lewej widoczny niepełnoletni chłopiec. Pierwszy z prawej - Jürgen Stroop. Na pierwszym planie - lista oddelegowanych 17 kwietnia z Trawnik do likwidacji getta.Foto: Raport Jürgena Stroopa; United States Holocaust Memorial Museum

Czym był Goralenvolk?

Przypomnijmy: akcja Goralenvolk była zaplanowaną jeszcze przed wojną przez Niemców i wdrażaną przez ich agentów – Henryka Szatkowskiego i Witalisa Wiedera – operacją obliczoną na rozbicie jedności polskiego społeczeństwa w obliczu okupacji. Realizowano ją poprzez próbę udowodnienia, że górale nie są etnicznymi Polakami, ale potomkami plemion i osadników germańskich. Świadczyć miały o tym zarówno odrębność kultury góralskiej, jak i cechy fizyczne górali – już w czasie okupacji Niemcy prowadzili badania fizjonomii mieszkańców Podhala.

Część prominentnych działaczy góralskich dała się wciągnąć w kolaborację. Na czele góralskiego pararządu stanął znany działacz Wacław Krzeptowski. W 1942 roku przeprowadzona została akcja wydawania góralskich kenkart.

– Akcja ta miała na celu sprawdzenie, jakim poparciem cieszył się Komitet Góralski i sama akcja Goralenvolk. Podhalanie mogli zadeklarować przynależność do narodu góralskiego, polskiego, ukraińskiego, żydowskiego lub cygańskiego. Góralską kenkartę pobrało 16 proc. mieszkańców obszaru objętego akcją: 27 tys. osób – mówił Wojciech Szatkowski, historyk Muzeum Tatrzańskiego, znawca tematu, w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl. - Musimy pamiętać jednak, że pobranie kenkarty, broń Boże, nie oznaczało, że ktoś jest zdrajcą.

Jak zaznacza Wojciech Szatkowski, np. w niektórych miejscach górale nie mogli wybrać innej karty niż góralska, bo pozostałe zostały zniszczone przez agitatorów Komitetu Góralskiego.

Należy też jasno zaznaczyć, że większość górali opowiedziała się za narodowością polską. Co więcej, na Podhalu funkcjonowała organizacja podziemna – Konfederacja Tatrzańska. Wielkie ryzyko ponosili też kurierzy tatrzańscy, którzy przez zieloną granicę przeprowadzali emisariuszy i kurierów Polskiego Państwa Podziemnego.

Więcej o Goralenvolku w podcaście: 

Legion Góralski i ochotnicy do SS

Gdy w 1943 roku Niemcy zaczęli ponosić klęski na froncie wschodnim i w basenie Morza Śródziemnego, palącą kwestią stało się uzupełnianie własnych szeregów. Powstał wówczas pomysł powołania do życia Legionu Góralskiego.

Według niemieckich dokumentów chęć ochotniczej służby w Legionie wykazało nieco ponad 400 górali (co warto zaznaczyć: pod wpływem alkoholu, spici przez agitatorów z Komitetu Góralskiego). Przed komisją poborową stawiło się 300, ale tylko 150 okazało się zdolnych do służby. Część górali uciekła już z pociągu. Do obozu szkoleniowego dotarło 140. Tam, z różnych powodów, ich liczba kurczyła się – część odmówiła służby, inni zbiegli.

Kompleks obozowy w Trawnikach na Lubelszczyźnie składał się z obozu pracy dla Żydów i obozu szkoleniowego SS-Wachmannschaften – jednostki SS składającej się z kolaborantów z Europy Wschodniej. W ramach szkolenia odbywały się m.in. ćwiczenia z rozstrzeliwania Żydów.

Idea powołania Legionu spaliła na panewce, ale kilkunastu góralskich ochotników zasiliło szeregi SS.

– Na pewno część z nich służyła w obozach pracy. W stosunku do 10 mam numery służbowe nadane im w Trawnikach. Trzech górali służyło w Płaszowie, jeden z nich stał się zaufanym podkomendnym komendanta obozu Amona Götha – mówi badacz dziejów obozu w Trawnikach, historyk dr Artur Podgórski, prezes fundacji Ars Vivendi.

Czy górale brali udział w tłumieniu powstania w getcie warszawskim?

19 kwietnia 1943 roku do getta warszawskiego wkroczyły niemieckie oddziały, których celem była ostateczna likwidacja dzielnicy żydowskiej. Niemcy chcieli deportować robotników szopów, czyli zakładów istniejących na obszarze getta, do obozów pracy na Lubelszczyźnie. Pozostali, czyli niezatrudnieni, mieli zostać wywiezieni na śmierć do Treblinki. W odpowiedzi kilkuset żydowskich bojowców – głównie z Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego – stanęło do nierównej walki z Niemcami. Zadanie stłumienia powstania w getcie warszawskim otrzymał Jürgen Stroop.

Doktor Artur Podgórski twierdzi, że dwóch górali, którzy byli szkoleni do służby w SS w Trawnikach, zostało oddelegowanych do tłumienia powstania w getcie warszawskim. Dowodem jest lista SS-manów oddelegowanych z Trawnik do Warszawy w przededniu wybuchu powstania, pochodząca ze zbiorów archiwum Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie (United States Holocaust Memorial Museum).

– Pośród 350 strażników odesłanych w dniu 17 kwietnia 1943 roku z obozu szkoleniowego SS w Trawnikach do pomocy przy przeniesieniu niemieckich zakładów zbrojeniowych do dystryktu lubelskiego, a także tłumieniu powstania w getcie warszawskim pod dowództwem SS-Brigadeführera i generała majora policji Jürgena Stroopa, znaleźli się dwaj górale: 20-letni Pajerski (nr służbowy 3092) i 21-letni Glista (nr służbowy 3094) z miejscowości Ciche Górne. Na liście widnieje też góral Jankowski (nr służbowy 3096) – twierdzi historyk.

Swoje ustalenia badacz opiera na tezie historyka i pracownika United States Holocaust Memorial Museum, dra Petera Blacka, który twierdził, że 10 stycznia 1943 do Trawnik przybyło 74 górali. Nadano im numery ewidencyjne. Podgórskiemu udało się ustalić w ten sposób 46 nazwisk górali szkolonych w Trawnikach.

– Najwcześniejszy, jaki odnalazłem, był to 3089. Więc po dodaniu 74 wychodzi 3163. Jednym z najdalszych numerów przydzielonych góralowi, jaki odnalazłem, to 3133, więc moja teza raczej jest słuszna – wyjaśnia historyk. 

Kim był chłopiec uczestniczący w tłumieniu powstania w getcie?

Historyk zwraca też uwagę na jedną z fotografii przedstawiających tzw. Trawniki-Männer (w ten sposób określano ludzi, którzy przechodzili szkolenie w Trawnikach) wraz z Jürgenem Stroopem w trakcie akcji na terenie getta warszawskiego.

– Interesujące jest, iż na fotografii widzimy niepełnoletniego chłopca (drugi po lewej stronie). Według źródeł archiwalnych ze służby w Trawnikach zwolniono m.in. 16-letniego Morawskiego – dodaje historyk.

Kim był Morawski?

– Morawski był mieszkańcem Trawnik. Po wojnie służył w Wojsku Polskim, ale zdezerterował. W 1949 roku był sądzony, ale bardziej skupiano się na jego rabunkowej działalności niż służbie w SS. Został skazany w 1950 roku na 2 lata za rozbój, jednakże karę mu darowano na mocy amnestii – mówi historyk. 

Tożsamości osoby na zdjęciu nie można jednak stwierdzić z całą pewnością, bo na fotografii nie widać twarzy.

oprac. Bartłomiej Makowski/wmkor

Czytaj także

"Walka garstki z wieloma". Powstanie w getcie warszawskim

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2024 05:57
"Powstanie w getcie warszawskim […] zostanie zapisane w historii jako walka garstki z wieloma, wojna dobra ze złem. W dziejach narodu żydowskiego zryw ten traktowany jest jako sprzeciw wobec niemieckiego mechanizmu zbrodni, który unicestwił sześć milionów Żydów" - napisał Mosze Arens w książce "Flagi nad gettem. Rzecz o powstaniu w getcie warszawskim".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powstanie w getcie warszawskim. Walka o godną śmierć

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2024 06:00
19 kwietnia 1943 roku wydarzyło się w getcie to, czego Niemcy się spodziewali. Dwa dni wcześniej do władz niemieckich dotarły informacje o tym, że w getcie coś się szykuje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powstanie w getcie: bohaterowie, wydarzenia, miejsca

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2024 05:59
Dwie flagi na placu Mirowskim: biało-czerwona polska i biało-niebieska syjonistyczna. Bunkier przy Miłej 18 i samobójcza śmierć 100 powstańców. Zrównanie z ziemią obszaru getta. Przeczytaj alfabet powstania w getcie warszawskim - wybór najważniejszych wydarzeń, miejsc i sylwetki bohaterów.
rozwiń zwiń