Pamiętam, gdy kilka lat temu podczas Salonu w Genewie spotkałem Macieja Ratyńskiego – dyrektora polskiego oddziału Chryslera, Jeepa i Dodge’a. Wspólnie oglądaliśmy jeden z najpiękniejszych, najszybszych i prawdopodobnie najdroższych z wystawianych tam samochodów. Pamiętam, jak pan Maciej westchnął i powiedział, że nie sztuką jest coś takiego wyprodukować, lecz sztuką jest to potem sprzedać.
Zapewne taka myśl towarzyszyła szefom koncernu Fiata, gdy podjęto decyzję o zbudowaniu nowego Fiata 500, a jej skutkiem było to, że marketing wyprzedził w tym wypadku sam produkt. I to wyprzedził go o lata…
Światowa premiera „pięćsetki” odbyła się 4 lipca, lecz samochód był już znany, zanim ktokolwiek go zobaczył „na żywo”. Zaczęło się od pokazanego przed trzema laty modelu Trepiuno, który miał być najnowszym i najmniejszym Fiatem. Samochód wzbudził ogromne zainteresowanie, ale Fiat szybko uciął spekulacje na temat szybkiego rozpoczęcia produkcji. Wszyscy jednak zapamiętali stylowe małe autko, które było niepokojąco podobne do kultowego modelu 500 produkowanego w latach 1957 – 1975.
A potem zaczęło się stopniowe dozowanie informacji na temat nowej „pięćsetki”. Wszyscy wiedzieli, że to już za chwilę, za moment, potem już nawet znali wygląd auta – pokazano pierwsze zdjęcia. Auta jednak wciąż nie było…
Niezwykle huczna premiera odbyła się w Turynie dopiero na początku lipca, gdy auto doskonale znali już wszyscy miłośnicy motoryzacji, a zapewne nie tylko oni… Już w osiem godzin po premierze zebrano 10 tysięcy zamówień na ten model.
Fiat 500 nawiązuje stylistycznie do słynnego poprzednika - malutkiego samochodu który zmotoryzował przed laty Włochy i stał się od tego czasu ulubieńcem kilku pokoleń kierowców. Tym razem nie będzie to jednak auto przesadnie tanie – „pięćsetka” jest stylowa i dobrze wyposażone, a to niestety kosztuje. Wprawdzie zbudowano ją na bazie Fiata Pandy, jednak cena będzie wyższa. Dla amatorów stylowych samochodów nie będzie to zapewne przeszkodą, a pod tym względem trudno małemu autku cokolwiek zarzucić. Fiat 500 w niezwykle udany sposób wykorzystuje charakterystyczne elementy słynnego poprzednika, podając je jednak w nowoczesnej formie. Ale nie tylko nadwozie, lecz także kabina może przypaść do gustu nawet wymagającym kierowcom. Kształt kokpitu i zegarów, a także dobrej jakości materiały zbliżają auto do segmentu małych samochodów klasy Premium (do tej klasy należy np. Mini).
Auto jest dobrze wyposażone: w kabinie możemy znaleźć aż do 7 poduszek powietrznych, czy nowoczesny system nawigacyjny, a system ESP dostępny będzie ze wszystkimi wersjami silnikowymi. Miejsca w czteroosobowej kabinie jest zdecydowanie więcej, niż w słynnym poprzedniku, chociaż nadal to trzydrzwiowe auto ma niewielkie wymiary: 3.55 m długości, 1.63 m szerokości oraz 1.49 m wysokości. Całkiem duży jest rozstaw osi – 2.3 m.
Fiat 500 dostępny będzie w trzech wersjach silnikowych:
- benzynowy 1.2 8v o mocy 69 KM, maksymalny moment obrotowy 102 Nm przy 3000 obr./min., prędkość maksymalna – 160 km/h,
- benzynowy 1.4 16v o mocy 100 KM, maks. moment obr. 131 Nm przy 4250 obr./min., prędkość maks. 182 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h – 10.5 s.,
- turbodiesel 1.3 Multijet 16v o mocy 75 KM, maks. moment obr. 145 Nm przy 1500 obr./min. Prędkość maks. to 165 km/h, a przyspieszenie 0-100 km/h – 12.5 s.
Silniki współpracują z pięciobiegowymi (wersje z silnikiem 1.2 oraz 1.3) lub sześciostopniowymi (1.4) manualnymi skrzyniami biegów, a w przyszłości dołączy do nich również przekładnia automatyczna.
Nowa „pięćsetka” produkowany jest w polskich zakładach Fiata w Tychach. W przypadku samochodu, który zapewne odniesie ogromny rynkowy sukces ma to także i dla naszego kraju jakieś znaczenie.
Dariusz Pieróg