- Co to wszystko ma znaczyć? Czyżby bezpieka, ten straszliwy instrument terroru, ta zmora unosząca się nad życiem każdego człowieka w Polsce rzeczywiście przestała istnieć? – pytał na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa Jan Nowak-Jeziorański dzień po ogłoszeniu decyzji o likwidacji MBP.
04:58 Jan Nowak Jeziorański.mp3 Komentarz Jana Nowaka - dyrektora Rozgłośni Polskiej RWE - nadany w związku z dekretem władz PRL likwidującym Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. (RWE, 8.12.1954)
Geneza
Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego zostało stworzone 1 stycznia 1945 roku, natychmiast po uchwyceniu steru władzy przez komunistów (w kraju podzielonym jeszcze linią frontu). Powołano je na bazie Resortu Bezpieczeństwa Publicznego funkcjonującego od połowy 1944 roku przy Polskim Komitecie Wyzwolenia Narodowego.
Wzorując się na sowieckim resorcie MBP obejmowało pion bezpieczeństwa, będący odpowiednikiem policji politycznej (włącznie z wywiadem zagranicznym), więziennictwo, obozy oraz wojska wewnętrzne, czyli Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Później resortowi przyporządkowano jeszcze paramilitarną Ochotniczą Rezerwę Milicji Obywatelskiej (ORMO), Wojska Ochrony Pogranicza oraz Straż Przemysłową. Ministerstwo posiadało struktury terytorialne (wojewódzkie i powiatowe), a także podległą mu Milicję Obywatelską. W odróżnieniu od modelu sowieckiego, resort ten nigdy nie posiadał prawa do wydawania wyroków w trybie administracyjnym.
Struktura
Od samego początku swego istnienia "bezpieka" była strukturą dosyć liczną. Już w grudniu 1944 roku liczyła ok. 2,5 tysiąca funkcjonariuszy, a swój najwyższy stan osiągnęła w 1953 roku, kiedy to w ministerstwie pracowało 33,2 tysiąca funkcjonariuszy. Biorąc pod uwagę także MO, KBW, WOP, Straż Więzienną, Straż Przemysłową i ORMO resortowi podlegało około 325 tys. osób poddanych wojskowej dyscyplinie i uzbrojonych. Czyniło to z MBP prawdziwą potęgę, niewiele mniejszą liczebnie od wojska, najliczniejszego, poza armią sowiecką, w tej części Europy.
Na czele tego potężnego, scentralizowanego, nieźle wyposażonego i dobrze opłacanego, jak na ówczesne warunki aparatu stał Stanisław Radkiewicz.
- Szef bezpieki, Stanisław Radkiewicz, jedyny minister komunistycznych rządów w Polsce, który przetrwał na swoim stanowisku od czasów Komitetu Lubelskiego aż po dzień dzisiejszy odchodzi na mało znaczące drugorzędne stanowisko – podkreślał Jan Nowak-Jeziorański w swojej audycji.
"Tarcza i miecz" oraz "oczy i uszy" władz komunistycznych w Polsce
Główne zadania MBP koncentrowały się nie tyle wokół represji i zwalczania środowisk konspiracyjnych, ile na terrorze, który miał za zadanie zastraszenie społeczeństwa. Bać miał się każdy. Chodziło o uzyskanie całkowitego posłuszeństwa oraz lojalności wobec nowej władzy i jej ideologii.
Bezpieka mogła wprowadzić terror na taka skalę dzięki tzw. technikom operacyjnym. Stosowano podsłuchy, kontrolę korespondencji, obserwację, a przede wszystkim bardzo rozbudowano sieć agenturalną.
Ministerstwo było podzielone na dziesięć departamentów, z których pięć zajmowało się sprawami operacyjnymi.
"Odwilż"
Pierwsze, ledwo widoczne, objawy nadchodzącej zmiany wystąpiły w połowie 1953 roku. Poprawie uległy warunki w więzieniach, spadła też ilość nowych aresztowań. Wyraźniejsze zmiany nadeszły wiosną 1954 roku, kiedy to wielu skazanych otrzymało przywilej przerwania kary, a liczba aresztowań spadła do kilku tysięcy. Latem rozwiązano Departament X, co było krokiem mało dostrzegalnym w społeczeństwie, ale niezwykle istotnym w odchodzeniu od terroru powszechnego.
Kulminacyjny moment nastąpił 28 września 1954 roku, gdy Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa zaczęła nadawać cykl audycji, które wygłaszał ppłk Józef Światło, wicedyrektor Departamentu X, zbiegły za granicę w grudniu 1953 roku. W ciągu kilku tygodni przeprowadzono reorganizację MBP, usunięto część dotychczasowego kierownictwa, a także rozpoczęto redukcję pracowników aparatu.
Likwidacja
Działania te doprowadziły do ogłoszenia 7 grudnia 1954 roku dekretu o likwidacji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i powołaniu w jego miejsce Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Komitetu ds. Bezpieczeństwa Publicznego.
- Nie łudźmy się, by tak było naprawdę - komentował Jan Nowak-Jeziorański. - Polityczna policja jest nierozłączną częścią systemu rządów totalnych. (…) Gestapo było nierozłącznie związane z hitleryzmem, NKWD stanowiło zawsze podstawę władzy w Związku Sowieckim, nazwa ulegała wielokrotnej zmianie. Czeka, GPU, NKWD, MWD – mówił Jan Nowak-Jeziorański.
Jakkolwiek fala "odwilży" zmieniała pozycję "bezpieki", to odbywało się to stopniowo. W zredukowanej formie wszystkie główne obszary aktywności zostały utrzymane.
- Bezpieka będzie istnieć zatem dalej, chociaż w innej formie i pod inną nazwą. Pomimo tego dekret reżimowy o zlikwidowaniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego posiada niewątpliwie doniosłe znaczenie dla społeczeństwa - podkreślił Jan Nowak-Jeziorański.
Zobacz serwis specjalny "Radia Wolności">>>
mjm/im