10 września mija 227. rocznica urodzin Piotra Wysockiego, przywódcy spisku w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie, który zapoczątkował wybuch powstania listopadowego.
Przywódca spisku
Wieczorem 29 listopada 1830 roku Piotr Wysocki, przywódca spisku podchorążych, wkroczył do budynku Szkoły Podchorążych w warszawskich Łazienkach Królewskich i wydał spiskowcom sygnał do rozpoczęcia powstania listopadowego
– Polacy! Wybiła godzina zemsty. Dziś umrzeć lub zwyciężyć potrzeba! Idźmy, a piersi wasze niech będą Termopilami dla wrogów – przemówił do podchorążych.
Żołnierz-konspirator
Wysocki urodził się 10 września 1797 roku. Od 1818 roku był kadetem w Szkole Podchorążych Piechoty. W placówce panowały drakońskie metody szkolenia wprowadzone przez Wielkiego Księcia Konstantego, które pchnęły Wysockiego ku tajnym środowiskom patriotycznym.
Jako instruktor w Szkole Podchorążych w 1828 roku zaczął organizować konspiracyjną organizację niepodległościową, nazwaną od jego nazwiska Sprzysiężeniem Wysockiego. Początkowo celem spiskowców było zmuszenie cara do przestrzegania konstytucji Królestwa Polskiego, ale ostatecznie postawili przed sobą znacznie poważniejsze zadanie - wywołanie zrywu niepodległościowego i wyzwolenie ojczyzny.
15:10 piotr wysocki___609_98_iv_tr_0-0_1081110956632367[00].mp3 Spór o postać Piotra Wysockiego w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Na historycznej wokandzie". (PR, 2.03.1998)
Narobił bałaganu, posprzątać mieli inni
Bezpośrednim impulsem do rozpoczęcia powstania listopadowego była możliwość użycia armii polskiej do tłumienia powstania w Belgii oraz groźba dekonspiracji organizacji. Wysocki nie wierzył w to, że sam może stanąć na czele zrywu. Opierał swoją koncepcję na założeniu, że podchorążowie rozpoczną zryw, a następnie oddadzą władzę w ręce bardziej doświadczonych oficerów i polityków.
Udało mu się zrealizować pierwotne założenie. Spiskowcy opanowali Warszawę w nocy z 29 na 30 listopada, a wielki książę Konstanty uciekł z miasta. Pod wpływem opinii publicznej, elity Królestwa Polskiego musiały dołączyć do buntu przeciwko carowi. Zrobiły to jednak niechętnie, ponieważ nie wierzyły w zwycięstwo. Piotr Wysocki, jako sprawca całego zamieszania, stał się obiektem ich nienawiści.
– Piotr Wysocki niechętnie był traktowany już przez pierwszego dyktatora powstania, generała Józefa Chłopickiego – mówił prof. Andrzej Notkowski w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika niezwykłych Polaków". – Od samego początku powstania uczestniczył w wielu bitwach, walczył między innymi w bitwie pod Grochowem i brał udział w wyprawie generała Dwernickiego na Wołyń i uzyskał za bohaterską postawę stopień pułkownika.
06:41 piotr wysocki - przywódca spisku podchorążych, sybirak___2254_02_iv_tr_0-0_1033788156679344[00].mp3 Audycja Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika niezwykłych Polaków" poświęcona Piotrowi Wysockiemu. (PR, 17.07.2002)
Los katorżnika
We wrześniu 1831 roku dowodził jedną z redut w obronie Warszawy. Odniósł rany w walce i dostał się do rosyjskiej niewoli, po czym został przez carski sąd skazany na karę śmierci, którą następnie zmieniono na 20 lat katorgi. Syberyjskie trudy spowodowały, że podupadł na zdrowiu. Do kraju wrócił w 1857 roku na mocy amnestii. Nie mógł jednak osiedlić się w pobliżu Warszawy.
bm