Klęska Wielkiej Armii Napoleona w Rosji zmieniła układ sił politycznych w Europie. Napoleon był osłabiony jak nigdy dotąd. Jego niepowstrzymana dotąd armia stopniała z 400 tys. ludzi do zaledwie 40 tys. W ślad za nimi szły wojska imperium rosyjskiego, wkraczając na teren Księstwa Warszawskiego i Prus.
Pyrrusowe zwycięstwo Napoleona Bonaparte
- Prusy, dotychczasowy sojusznik Napoleona, zawarły sojusz z Rosją w marcu 1813 roku. Wojska napoleońskie, wśród których znajdowały się jeszcze kontyngenty niemieckich sojuszników i około 30 tys. Polaków, zostały wyparte za linię Łaby – mówił prof. Jarosław Czubaty w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika dwóch tysiącleci".
02:35 Lipsk kronika dwóch tysiącleci.mp3 Bitwa pod Lipskiem - wypowiedź prof. Jarosława Czubatego. Fragment audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika dwóch tysiącleci". (PR, 27.06.2000)
Ale Mały Kapral nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W kwietniu zdołał zreorganizować armię i odnieść nad Rosjanami zwycięstwo pod Lützen i Budziszynem. Dzięki temu udało się Bonapartemu doprowadzić do podpisania zawieszenia broni w czerwcu.
VI koalicja
- Wypełniły je gorączkowe zbrojenia obu stron i wytężone negocjacje. Kluczowa rolę odegrać miała postawa Austrii, związanej z Napoleonem sojuszem i więzami dynastycznymi, ale jednocześnie niechętnej francuskiej hegemonii i wzrostowi wpływów Rosji. Ostatecznie w Wiedniu przeważyło przekonanie, że większe korzyści przyniesie Austrii udział w wojnie przeciwko cesarzowi Francuzów – wskazywał historyk.
Tak doszło do zawiązania szóstej już koalicji antynapoleońskiej. W jej skład, poza Rosją, Prusami i Austrią, weszła Anglia i Szwecja. Siły sprzymierzonych wystawiły przeciwko Napoleonowi półmilionową armię.
Napoleon dysponował 250 tys. żołnierzy. Po części była to armia złożona ze świeżo zmobilizowanych rekrutów, którzy wojaczki uczyć mieli się dopiero w starciu z silniejszym przeciwnikiem.
Bitwa narodów
Obie strony dążyły do rozstrzygającej bitwy. Napoleon potrzebował przełamującego zwycięstwa, koalicjanci – pewni swojej przewagi – zamierzali okrążyć siły Bonapartego i odciąć jego armię od Francji, by zapobiec napływowi rekrutów i zmusić go do kapitulacji jeszcze na terenie Niemiec.
O miejscu bitwy zdecydowali po części Bawarczycy, którzy przeszli na stronę koalicji antyfrancuskiej. Cesarz musiał przesunąć swoje siły na północ. Na miejsce obrony wybrał Lipsk. Wybór wydawał się znakomity. Miasto było obwarowane. Za plecami Napoleon miał rzekę Elsterę, która skracała front o 180 stopni. Gęsta sieć rzeczek i cieków otaczających miasto stanowiła zaporę utrudniającą atakującym manewrowanie. Lipsk miał tylko jedną, ale jak się okazało, znaczącą wadę – posiadał tylko jedną drogę odwrotu, most w Lindenau.
W toku bitwy Napoleona zdradzali, przechodząc na stronę nieprzyjaciela, kolejni sojusznicy: Badeńczycy, Wirtemberczycy i Sasi. Haniebna postawa dotychczasowych sprzymierzeńców spowodowała załamanie się francuskiego planu obrony.
- W tych warunkach nie było mowy o finezyjnych napoleońskich manewrach. Nieustanny nacisk dwukrotnie liczniejszych wojsk przeciwników zmusił Napoleona do opuszczenia miasta – dodawał gość audycji.
Most w Lindenau stanowił ostatnią, desperacką drogę odwrotu. Chwilę po tym, jak przekroczył go sam Bonaparte, przeprawa została wysadzona w powietrze. Po drugiej stronie pozostali już tylko Polacy.
Napoleon i książę Józef Poniatowski pod Lipskiem. Obraz Januarego Suchodolskiego. Fot.: Wikimedia Commons/dp
Śmierć Poniatowskiego
To oni, pod wodzą mianowanego w pierwszym dniu bitwy marszałkiem Francji księcia Józefa Poniatowskiego, jako jedyni pozostawali po stronie francuskiej pod koniec starcia.
- Pół roku przed bitwą, reorganizując resztki wojsk polskich w Krakowie, Poniatowski odrzucił propozycję pozostania w kraju i zdania się na dobrą wolę cara Aleksandra. Wyruszył do Saksonii i wziął udział w kampanii 1813 roku. Dla pokoleń Polaków książę Józef stał się symbolem żołnierskiego honoru nakazującego nie opuszczać sojusznika w trudnej chwili. Warto jednak zwrócić uwagę, że - obok względów honorowych – na decyzję księcia wpływ miały również rachuby polityczne - wyjaśniał prof. Jarosław Czubaty na antenie Polskiego Radia - Aleksander I, żądając od Polaków wycofania się z walki, nie dawał im żadnych gwarancji politycznych. Napoleon nadal pozostawał tym, który uczynił dla Polaków najwięcej. Decyzja Poniatowskiego była zatem w równej mierze gestem honorowym, co desperacką próbą szukania u boku Napoleona ostatniej szansy dla sprawy polskiej.
Książę Józef Poniatowski - symbol żołnierskiego męstwa i honoru
Polscy żołnierze złożyli wstrząsającą daninę krwi – spośród 20 tys. poległych po stronie napoleońskiej (poległych, rannych i tych, którzy zdezerterowali było po stronie Bonapartego w sumie 70 tys.), połowę stanowili podkomendni księcia Poniatowskiego. On sam zginął w nurtach Elstery, kilkakrotnie rażony kulami, osłaniając ze swoimi wojskami odwrót armii napoleońskiej.
Armii, z której nie zostało prawie nic. Z zaledwie 50 tys. żołnierzy Napoleon zmuszony został do wycofania się za Ren. Na początku 1814 roku geniusz wojny zdołał zadać jeszcze kilka bolesnych ciosów armii sprzymierzonych, ale żaden z nich nie okazał się decydujący. Gdy pod koniec marca 1814 roku koalicjanci wkroczyli do Paryża, Napoleonowi nie pozostało nic innego, jak abdykować.
bm