Józef Rotblat urodził się 116 lat temu, 4 listopada 1908 roku, w Warszawie. Był fizykiem, który współtworzył broń jądrową, ale po zakończeniu II wojny światowej działał na rzecz jej ograniczenia w ramach ruchu Pugwash.
Zaczynał jako elektromonter
Dorastał w rodzinie żydowskiego furmana na warszawskich Nowolipkach. W 1928 roku rozpoczął studia na Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie, która przyjmowała bez zdanej matury. Józef Rotblat był wówczas elektromonterem po szkole rzemieślniczej, ale interesował się fizyką i pragnął pójść na studia. Wieczorowo uczęszczał na zajęcia, podczas gdy w ciągu dnia pracował jako elektryk.
– Przez 12 lat zrobił eksternistycznie maturę, magisterium oraz doktorat na Uniwersytecie Warszawskim. Był uparty, bardzo zdolny i spotykał odpowiednich ludzi na swojej drodze. To mu umożliwiło karierę – opowiadał Marek Górlikowski, autor książki "Noblista z Nowolipek. Józefa Rotblata wojna o pokój", w audycji Michała Nowaka z cyklu "O wszystkim z kulturą".
25:10 postać józefa rotblata___v2018011941_tr_0-0_15110431a46bc23c[00].mp3 Marek Górlikowski, autor książki "Noblista z Nowolipek. Józefa Rotblata wojna o pokój", w rozmowie z Michałem Nowakiem opowiada o nobliście. (PR, 8.08.2018)
Dzięki swojemu opiekunowi naukowemu, prof. Ludwikowi Wertensteinowi, zdobył stypendium w Liverpoolu, gdzie miał uczyć się od fizyka światowej sławy Jamesa Chadwicka. Wyruszył do Wielkiej Brytanii wiosną 1939 roku.
W sierpniu wrócił do Polski po swoją żonę, Tolę Rotblat. Wspominał, że nie była w stanie podróżować z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego i pozostała w Warszawie. Zginęła w czasie wojny w niemieckim obozie zagłady w Bełżcu.
Z Nowolipek do Los Alamos
Jesienią 1939 roku skontaktował się z Jamesem Chadwickiem i przekazał mu, że skonstruowanie bomby atomowej jest możliwe i jest w zasięgu możliwości Niemiec. Uważał, że należy za wszelką cenę wyprzedzić III Rzeszę w atomowym wyścigu. Razem z brytyjskimi kolegami uczestniczył w pracach nad bronią jądrową.
W 1944 dołączył do amerykańsko-brytyjskiego zespołu naukowców pracujących nad bombą atomową w ramach programu "Manhattan" w laboratorium w Los Alamos. Prace badaczy trwały już od przeszło roku, ale Rotblat z początku nie był do nich dopuszczony z powodu polskiego obywatelstwa. Ostatecznie amerykański i brytyjski wywiad zgodziły się na jego udział jako kluczowego członka zespołu, pomimo tego, że nie zgodził się przyjąć obywatelstwa Wielkiej Brytanii.
– Był zwolennikiem przysłowia "chcesz mieć pokój, gotuj się do wojny". Postanowił, że poświęci się temu, żeby alianci pierwsi mieli broń jądrową. Chciał, żeby wojna się jak najszybciej zakończyła. Gdy dowiedział się, że Niemcy nie zdążą zbudować bomby, to natychmiast opuścił Los Alamos i projekt "Manhattan" – opowiadał Marek Górlikowski.
Rozstanie z Polską
Józef Rotblat przyjął brytyjskie obywatelstwo dopiero w 1946 roku. Jako obcokrajowiec mógł łatwiej ściągnąć rodzinę z Polski. Istniały obawy, że jego bliscy mogą zostać wykorzystani do zaszantażowania fizyka i nakłonienia go do pomocy w skonstruowaniu bomby atomowej dla Sowietów, a ponadto jego bliscy po tragicznych doświadczeniach Holokaustu chcieli opuścić ojczyznę.
– W 1957 roku przyjechał do Polski i zobaczył ruiny na Muranowie, na terenie dawnego getta. Nie miał do czego wracać. Komunizm też odgrywał istotną sprawę. Zetknął się z nim przed wojną i zobaczył, że to ideologia, która nie pozwala myśleć, tylko wykonywać odgórne polecenia. To było dla niego nie do przyjęcia, był wolnym człowiekiem i chciał być niezależny – mówił Marek Górlikowski.
Działacz ruchu Pugwash
Niebezpieczeństwo związane z bronią atomową skłoniło go do porzucenia pracy naukowej nad teoretyczną fizyką jądrową.
– W styczniu 1945 roku opuścił projekt "Manhattan" z powodu niesłusznych oskarżeń o szpiegostwo. Zrzucono bomby atomowe Hiroszimę i Nagasaki, co było szokiem dla Rotblata. Następnie naukowiec dowiedział się, że jego ukochana żona została zamordowana przez Niemców w Bełżcu. Te trzy sprawy spowodowały, że doznał czegoś w rodzaju załamania psychicznego i zobaczył, że musi zmienić swoje życie – opowiadał Marek Górlikowski w audycji Polskiego Radia.
W 1957 roku wraz z filozofem i matematykiem Bertrandem Russelem był inicjatorem konferencji w Pugwash, która zapoczątkowała ruch na rzecz ograniczenia rozwoju broni jądrowej.
Wraz z Pugwash w 1995 roku dostał pokojową nagrodę Nobla za "wysiłki na rzecz umniejszenia roli odgrywanej przez broń jądrową w polityce międzynarodowej i, w dłuższej perspektywie, do wyeliminowania takiej broni". Na życzenie Józefa Rotblata ceremonię wręczenia nagrody uświetnił Polonez As-dur op. 53 Fryderyka Chopina.
– Mam wrażenie, że nam się udało i dzięki pewnej działalności ruchu Pugwash skończył się wyścig atomowy, który trwał przez 40 lat. Zadanie nie jest skończone, dopóki broń jądrowa istnieje w arsenałach kilku państw, zawsze istnieje niebezpieczeństwo jej użycia. Uważamy, że jedyną możliwością ocalenia cywilizacji jest pozbycie się broni jądrowej – powiedział w Polskim Radiu po przyznaniu nagrody.
Posłuchaj wypowiedzi Józefa Rotblata.
00:39 7 dni w kraju i na świecie___7_ pokojowy nobel - laureatem pokojowej nagrody nobla został___16513_95_i_tr_0-0_9889994a46be5b2[00].mp3 Wypowiedź Józefa Rotblata po wręczeniu pokojowej nagrody Nobla. (PR, 15.10.1995)
Po 1945 roku zajmował się nie tylko działalnością pokojową, ale również medycyną nuklearną w uniwersytecie medycznym przy szpitalu św. Bartłomieja w Londynie. Prowadził badania m.in. nad leczeniem komórek rakowych.
Zmarł 31 sierpnia 2005 roku w Londynie.
sa