Dysproporcja sił była ogromna. Poczty Polskiej broniło 57 pocztowców. Uzbrojeni w jeden karabin przeciwpancerny i trzy RKM-y stanęli do walki z niemal dwustoma Niemcami uzbrojonymi w samochód pancerny i artylerię. Pozbawieni pomocy, nie mieli żadnych szans, żeby tę walkę wygrać. Zgodnie z planami Sztabu Głównego Wojska Polskiego gdańscy pocztowcy mieli utrzymać placówkę ok. 6 godzin, ostatecznie bronili się ponad 14 godzin.
Atak na Pocztę Polską w Gdańsku.
Niemcy za pomocą benzyny chcieli spalić broniących. Pocztowcy wychodzili straszliwie poparzeni z budynku i nie mogli liczyć na zmiłowanie władz hitlerowskich. Po kapitulacji obrońcy zostali aresztowani. Obrońców Poczty Polskiej Niemcy potraktowali jak bandytów. Nie uznano ich za żołnierzy, ale jako tych, których żadna konwencja międzynarodowa ochroną nie obejmowała. Nie byli żołnierzami, nie mieli mundurów.
Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny
Wobec pocztowców Niemcy zastosowali najprostszą interpretację przepisów z 1938 roku. Zostali - wbrew konwencjom - oskarżeni o działalność partyzancką i skazani na śmierć. Rozstrzelano wówczas 38 osób. Były to przepisy, które ustaliły nazistowskie władze III Rzeszy. Winni mordu sądowego nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Przeciwnie – robili kariery w niemieckim wymiarze sprawiedliwości.
Obronę Poczty w Gdańsku przeżyło zaledwie 5 osób.
02:19 1wrzesnia1939 2.mp3 Franciszek Mielewczyk - obrońca Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku
Na zbiorową mogiłę natrafiono w sierpniu 1991 roku w czasie prac budowlanych na gdańskim osiedlu Zaspa. W maju 1998 roku Krajowy Sąd w Lubece uniewinnił obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, skazanych na śmierć i rozstrzelanych. Sąd uznał, że we wrześniu 1939 roku na terenie Wolnego Miasta Gdańsk nie obowiązywało prawo wojenne III Rzeszy, na mocy którego - i to "z rażącym naruszeniem" tych przepisów - skazano polskich obrońców gdańskiej poczty. Lubecki sąd stwierdził, że postępowanie członków sądu, który wydał wyrok na pocztowców, można zakwalifikować jako zbrodnię sądową.
sa/PAP