W krainie skeczy, satyr i kabaretów
Urodził się 17 czerwca 1944 roku w Warszawie. Pochodził z artystycznej rodziny - jego matka Justyna Kreczmarowa znana była z wieloletniej współpracy z warszawskim Teatrem Polskim, natomiast ojciec zasłynął występami w filmach i serialach telewizyjnych.
– Adam był takim paniczykiem z dobrego domu. Fajny taki: z pozoru sztywny, zasadniczy, a myśmy wiedzieli, że on wcale taki nie jest. Pod spodem była chęć życia - wspominał aktor i satyryk Stefan Friedmann w audycji Doroty Gacek i Elżbiety Łukomskiej z cyklu "Słowa po zmroku".
Ukończył studia na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Swoje życie związał jednak z poezją i satyrą, nie ze sztuką.
Swoje pierwsze teksty opublikował w 1964 roku w "Almanachu Młodych" – czasopiśmie literackim funkcjonującym od połowy lat 50. W tym samym czasie zaczął współpracować z kabaretem klubu studenckiego "Hybrydy". Kilka lat później natomiast został członkiem świeżo powstałego kabaretu satyrycznego "Pod Egidą".
Na początku lat 70. Kreczmar związał się z Polskim Radiem. Wraz z Jackiem Janczarskim i Jerzym Markuszewskim stworzył wówczas dla Programu III "Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy", który był emitowany do 1974 roku.
Przeczytaj także: "Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy" - tego słuchała cała Polska
Audycja wypełniona była różnego rodzaju skeczami, wykładami i słuchowiskami autorstwa nie tylko trójki jej inicjatorów, lecz także między innymi Marcina Wolskiego, Marii Czubaszek i Stefana Friedmanna.
- Myśmy kochali radio. To były lata fantastycznych kontaktów z ludźmi. Cudowne czasy, gdy wszystko było na świeżo, na nowo. Byliśmy prekursorami, którzy odkrywają Amerykę żartu w Trójce - wspominał Stefan Friedmann na antenie Polskiego Radia.
Do kręgu najbardziej znanych słuchowisk Kreczmara z tamtego okresu należy między innymi "Okno na świat" opierające się na dialogach małżeńskich głównych bohaterów – Dziuni i Mordeczki, "Administrator" pokazujący problemy, z jakimi borykał się Pan Dziamdziak chcąc uzyskać zgodę na remont mieszkania, oraz "Wspomnienia prokuratora", w którym prokurator Ski opowiada o prowadzonych przez siebie śledztwach.
Gwiazda, która zgasła zbyt wcześnie
Kreczmar realizował się również, pisząc teksty piosenek - jego utwory chętnie wykonywali tacy artyści jak Maryla Rodowicz ("Marmolada" i "Nietakt"), Edyta Geppert ("Mój pejzaż"), Ewa Bem ("Nie ma tych bram") i Jerzy Połomski ("Daj", "Miłujcie tedy, ile chcecie").
– Kiedyś napisałem piosenkę "Poeta i pan Strauss" i to był szczyt mojej dumy, że tyle zawarłem mądrych treści w jednej piosence. Na co Adam przeczytał i mówi: "Słuchaj, ja bym z tego zrobił 16 piosenek" - wspominał szwagier poety Krzysztof Daukszewicz w audycji Elżbiety Łukomskiej i Doroty Gacek z cyklu "Słowa po zmroku".
Jego talent nie był jednak w stanie w pełni się rozwinąć. Adam Kreczmar zmarł 26 sierpnia 1982 roku, mając zaledwie trzydzieści osiem lat. Powodem była choroba, na którą satyryk cierpiał od dziecka. Został pochowany na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
– Żaden lekarz nie dawał mu perspektywy długiego życia, Adam doskonale o tym wiedział – mówił dr Piotr Lubowiński w audycji Anny Retmaniak "Adam Kreczmar - wybrańcy bogów umierają młodo". – Przez to żył intensywniej niż inni, mocniej niż inni. Żył ponad stan, ponad możliwości swoje i medycyny. Nie oszczędzał się. Lubił zjeść, wypić, wypalić. Zachowywał się tak, jak najgorszy pacjent przy tej chorobie - dodał.
23:08 wybrańcy bogów żyją krótko - adam kreczmar.mp3 Adama Kreczmara wspomina jego siostra Małgorzata Kreczmar-Daukszewicz, szwagier Krzysztof Daukszewicz, satyryk Jacek Janczarski i bliski znajomy artysty dr Piotr Lubowiński. Audycja Anny Retmaniak "Adam Kreczmar – wybrańcy bogów umierają młodo". (PR, 1.11.1997)
jb