Joseph Conrad, a właściwie Józef Teodor Konrad Korzeniowski, nie został emigrantem, bo taki miał pomysł na życie, ale ze zwykłej konieczności.
Kiedy miał siedemnaście lat, wuj wysłał go do Francji dla podreperowania słabego zdrowia. Tam też, poszukując później źródła utrzymania, został marynarzem. Miał dwadzieścia lat, gdy dopiero zaczął poznawać język, w którym napisał książki będące do dziś kanonem literatury angielskiej i światowej.
Przyszedł na świat 3 grudnia 1857 roku w Berdyczowie, na dzisiejszej Ukrainie. Był synem Apollona Korzeniowskiego, poety i działacza niepodległościowego. Jesienią 1861 roku jego ojciec został aresztowany przez władze carskie i wraz z żoną skazany na zesłanie do Wołogdy, w północnej Rosji. Kiedy Józef miał ledwie osiem lat, zmarła jego matka. Ojca zwolniono z zesłania dopiero wtedy, gdy już był śmiertelnie chory. Osierocony chłopiec wychowywał się we Lwowie i Krakowie, aż w końcu opuścił ojczyznę za chlebem.
29:44 joseph conrad_tulowiecka.mp3 Audycja Małgorzaty Tułowieckiej z cyklu "Z ziemi polskiej" poświęconej postaci Josepha Conrada (PR, 23.01.1988)
Joseph Conrad - zobacz serwis specjalny
Polak kresowy w Anglii
- Czy uświadamiamy sobie należycie, jakim było uśmiechem dla Polski, dla Anglii i dla literatury światowej, że w roku 1878 w jednym z małych portów rybackich Anglii wylądował Polak kresowy (…), który do maestrii doprowadził swoją pisaną angielszczyznę (…), bo był to dla niego język obcy i zwracał szczególną uwagę na dobór każdego słowa - mówi Małgorzata Tułowiecka w audycji z cyklu "Z ziemi polskiej".
17:30 życie conrada korzeniowskiego.mp3 Audycja Zdzisława Najdera "Życie Conrada Korzeniowskiego" (RWE, 24.02.1982)
Conrad był człowiekiem trzech kultur: polskiej, francuskiej i angielskiej. Z ojczyzny wyniósł znajomość naszej literatury i typowe dla niej motywy wierności, zdrady, obowiązku i honoru. Drugim jego językiem był francuski. Klasycy francuskiego realizmu byli dla niego literackimi wzorami. Sam został klasykiem prozy angielskiej mimo tego, że jego angielszczyzna nosiła wyraźne znamiona polskich i francuskich wpływów. Conrad mówił po angielsku z bardzo silnym obcym akcentem. - W momencie, kiedy chorował i kiedy często tracił przytomność, przerażał swoją małżonkę, mówiąc językiem zupełnie jej nieznanym - opowiadała autorka audycji Polskiego Radia z 1988 roku.
Tło ludzkich namiętności
Pierwszą swoją powieść, "Szaleństwo Almayera", opublikował w 1895 roku - Chory, samotny, chwilowo bez pracy, snujący różne projekty, rozpoczął pracę nad książką w rozpaczliwym nastroju. Pochłaniała go, zaprzątała całą jego uwagę, wyczerpywała siły. W końcu napisał do przyjaciółki z Londynu: "Skończone. Od chwili przebudzenia wydaje mi się, że w tych kartkach, które leżą przede mną, pogrzebałem samego siebie" – opowiadał Zdzisław Najder w audycji "Życie Conrada Korzeniowskiego".
Po ukończeniu debiutanckiej i świetnie przyjętej książki Conrad napisał jeszcze czternaście powieści i osiem tomów opowiadań. Niektóre z nich uważane są za czołowe osiągnięcia literatury marynistycznej, lecz według znawców życia i twórczości pisarza, to nieporozumienie. - Dla Conrada morze, które występuje zresztą tylko w jednej czwartej jego utworów, było tylko i wyłącznie tłem. Przedstawiał ludzi zawsze w sytuacjach ekstremalnych i morze stanowiło to tło, na którym najbardziej widać ludzkie namiętności - dowiadujemy się z audycji Małgorzaty Tułowieckiej.
Cena przywileju myślenia
Jedną z najbardziej znanych powieści Conrada jest "Lord Jim" opowiadający o oficerze marynarki, który opuścił powierzony mu statek. To wnikliwe studium o utracie i odzyskaniu honoru. - Jego bohaterowie są postaciami niezwykle skomplikowanymi. Conrad badał meandry ludzkiej psychiki, szukając źródeł sukcesu lub klęski w tym labiryncie (…), zmusza do myślenia, zmusza do pełnej koncentracji - podkreślał autor audycji Polskiego Radia z 1982 roku.
"Jądro ciemności" opowiadające o bezprzykładnym okrucieństwie kolonializmu stało się jednym z najbardziej znanych utworów współczesnej literatury, analizowanym przez studentów na całym świecie, a jego motywy stanowią do dziś podstawę scenariuszy powstających filmów. Żadnemu twórcy nie jest łatwo unieść taki ciężar i Conrad był tego świadomy. "Trzeba do końca wlec za sobą kulę swojej indywidualności. Tak się płaci za piekielny i boski przywilej myślenia" – napisał u kresu swego życia.
Joseph Conrad zmarł 3 sierpnia 1924 roku w Oswalds pod Canterbury w Anglii.
mko/bm