Życie usłane znakami zapytania
Władysław Szlengel urodził się w 1912 lub 1914 roku w Warszawie. Jego ojcem był Maurycy – scenograf, artysta malarz – oraz Mala z domu Wernus. Przyszły poeta miał prawdopodobnie jednego lub kilku braci. Wraz z rodzicami mieszkał na Woli przy ul. Waliców 14.
Na początku lat 30. Szlengel ukończył trzyklasową Szkołę Handlową Zgromadzenia Kupców miasta stołecznego Warszawy. W 1930 roku zadebiutował jako poeta wierszem "Cjankali" opublikowanym na łamach pisma "Nasz Przegląd". Utwór nawiązywał do dramatu poruszającego temat legalizacji aborcji autorstwa Friedricha Wolffa, wystawianego w tym czasie przez Leona Schillera. Tytuł wiersza "Cjankali" to dawna nazwa silnej trucizny – cyjanku potasu.
Powstanie w getcie - zobacz serwis historyczny
W kolejnych latach wiersze Szlengela regularnie ukazywały się w prasie – nie tylko w "Naszym Przeglądzie", ale również w "Szpilkach", w "Sygnale" i w "Robotniku". Do jego najlepszych kompozycji z tamtego okresu należą utwory: "Nihil novi", "Wiosna na ulicy Pawiej", "Sklepiki", "Precz z Kolumbem", "Ballada o dyktatorze i tłumie na balkonie" oraz "Opowieść o muzykalnym generale". Poeta w swoich utworach chętnie przybliżał trudną sytuację Żydów, którzy w ówczesnym świecie byli prześladowani. W innych, lżejszych wierszach artysta ukazywał także swoją miłość do Warszawy i jej mieszkańców.
Szlengel nie ograniczał się jedynie do poezji. Współpracował również z teatrzykami i kabaretami, dla których pisał teksty oraz piosenki. Tworzył między innymi dla "Cyrulika Warszawskiego", "Ali Baby" i "Małego Qui Pro Quo". Szacuje się, że artysta w tamtym czasie ułożył około siedemdziesięciu utworów, przy czym najbardziej znane były: "Jadziem Panie Zielonka", "Dziewczyna z Podwala" i "Panna Andzia ma wychodne". Ostatnią z tych piosenek na przedwojennej scenie chętnie wykonywały ówczesne gwiazdy - Tadeusz Faliszewski i Adam Aston.
Sztuka inspirowana warszawskim gettem
W momencie wybuchu II wojny światowej Szlengel przebywał w Warszawie i we wrześniu brał czynny udział w obronie stolicy. Gdy miasto upadło, wraz z żoną – której imienia nie znamy – wyjechał na Podlasie. Tam współtworzył – razem z Kazimierzem Krukowskim, Zbigniewem Mitznerem i Leonem Boruńskim – Białostocki Teatr Miniatur. Po jego rozwiązaniu Szlengel mieszkał chwilę we Lwowie, a następnie powrócił wraz z żoną do Warszawy i zamieszkał na terenie getta, w swoim rodzinnym mieszkaniu przy ulicy Waliców 14.
Poeta zaczął intensywnie pracować – jego teksty można było usłyszeć między innymi w rewiowej kawiarni "Sztuka". Szlengel współtworzył również tamtejszy program "Żywy Dziennik".
- To były takie komentarze do wydarzeń zarówno ważnych, jak i tych mniej istotnych, które na gorąco działy się w getcie. W "Żywym Dzienniku" ważnym elementem było szyderstwo, kpina, czyli to, co pozwala człowiekowi znaleźć wentyl bezpieczeństwa, uwolnić się od balastu rzeczywistości – mówiła na antenie Polskiego Radia dr Agnieszka Żółkiewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
47:01 2018_04_18 21_08_02_PR1_Kulturalna_Jedynka.mp3 Dr Agnieszka Żółkiewska przybliża życie Władysława Szlengela oraz jego twórczość. Audycja Magdy Mikołajczuk "Moje książki" z cyklu "Kulturalna Jedynka". (PR, 18.04.2018)
Szlengel występował także w przedstawieniach wystawianych dla dzieci z Domu Sierot Janusza Korczaka.
Dzieła cudem zachowane
Prócz działalności rewiowej, kabaretowej artysta stale tworzył wiersze, które były wówczas niezwykle popularne. W swoich satyrycznych utworach dokumentował szarą codzienność Żydów mieszkających w getcie oraz Zagładę. Do tych tematów nie odnosił się dosłownie - pisał "szyfrem", który był jednak zrozumiały dla jego czytelników.
- Pierwsze wiersze, jakie Szlengel stworzył w tamtym czasie, zachowały się w Archiwum Ringelbluma. Są to utwory, które pisał od czerwca do października 1941 roku. Niektóre z nich przetrwały jedynie w formie szczątkowej – opowiadała dr Agnieszka Żółkiewska w audycji "Moje książki".
Po akcji likwidacji getta warszawskiego, rozpoczętej w lipcu 1942 roku, twórczość Szlengela stała się dużo bardziej ponura, gorzka. Był to wyjątkowo trudny okres dla autora, który latem tego roku stracił wielu przyjaciół i znajomych. W tych wierszach poeta znacznie dosłowniej odnosił się do aktualnych wydarzeń.
- Historia ocalenia drugiej części spuścizny Szlengela jest jeszcze bardziej niezwykła. Poeta, będąc jeszcze w getcie, swoje wiersze przekazał nieznanemu nam z nazwiska Polakowi. Artysta przeczuwał, że śmierć się do niego zbliża i że prawdopodobnie niedługo dojdzie do całkowitej likwidacji getta. W 1966 roku mieszkaniec podwarszawskiego Józefowa odkrył utwory w podwójnym blacie stołu, który akurat rąbał na opał. Swoje znalezisko przekazał Żydowskiemu Instytutowi Historycznemu – opowiadała dr Agnieszka Żółkiewska.
Po wybuchu powstania w getcie Szlengel wraz z żoną schronił się w bunkrze Szymona Kaca przy ulicy Świętojańskiej 36. Poeta zginął 8 maja 1943 roku, gdy Niemcy odkryli kryjówkę i rozstrzelali wszystkich, którzy się w niej znajdowali – około 130 osób. Miejsce pochówku artysty wciąż jest nieznane.
jb
Bibliografia:
1. Aleksandra Król, Władysław Szlengel, Wirtualny Sztetl, https://sztetl.org.pl/pl/tradycja-i-kultura-zydowska/sztuka/wladyslaw-szlengel.
2. Magdalena Stańczuk, Władysław Szlengel, culture.pl, https://culture.pl/pl/tworca/wladyslaw-szlengel.