Historia

Obława Augustowska. "Tak bili, że był do człowieka niepodobny". Posłuchaj wspomnień rodzin ofiar

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2024 05:56
- Jak tato wyszedł z przesłuchania, już był nie do poznania, ledwo szedł. To był ostatni raz, kiedy go widziałem, potem nie było już żadnej wiadomości - opowiadał Józef Szmygiel, syn Franciszka. 79 lat temu rozpoczęła się Obława Augustowska, największa sowiecka zbrodnia popełniona na Polakach po zakończeniu II wojny światowej. 
Obchody rocznicy Obławy Augustowskiej we wsi Giby, 2017 r.
Obchody rocznicy Obławy Augustowskiej we wsi Giby, 2017 r.Foto: PAP/Artur Reszko

Zlikwidować podziemie niepodległościowe

Zbrodnia ta, zwana też "małym Katyniem", przeprowadzona została dwa miesiące po zakończeniu II wojny światowej na terenie powiatów: suwalskiego, augustowskiego, sejneńskiego i sokólskiego. W akcję pacyfikacji silnej polskiej partyzantki zaangażowanych było ponad 40 tys. sowieckich żołnierzy z 50 Armii III Frontu Białoruskiego oraz 62 Dywizji wojsk wewnętrznych NKWD.


Posłuchaj
51:12 obława augustowska___v2017016499_tr_0-0_dc804bbb[00].mp3 Na temat Obławy Augustowskiej opowiadali dr Marcin Markiewicz, dr Ewa Rogalewska i prokurator Zbigniew Kulikowski. Audycja Mirosława Biełaszko pt. "Białe plamy" (PR, 09.11.2017)

 

- Była to akcja obliczona na zlikwidowanie polskiego podziemia niepodległościowego na tym terenie. Wymierzono ją nie tylko w żołnierzy Armii Krajowej, ale także w tzw. siatkę terenową, czyli wszystkich ludzi, którzy mogli temu podziemiu sprzyjać, a także ich rodziny – mówił na antenie Polskiego Radia dr Marcin Markiewicz, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej.

Badacze ustalili, że operacja była starannie zaplanowana, przeczesywano wsie i lasy.

- Żołnierze szli tyralierą w odległości kilku metrów od siebie, więc nie było szans na wyślizgnięcie się. Ludzi aresztowano w różnych okolicznościach: w domach, na polach, na drogach – przybliżał szczegóły akcji historyk.

Czytaj także:

Czerwona szarańcza. Jak Sowieci grabili "wyzwalane" tereny

Pijana okupacja. Przestępstwa Armii Czerwonej w powojennej Polsce

Tryumf stalinizmu. Radziecki minister na czele Wojska Polskiego

"Tak zbili, że był do człowieka niepodobny"

Eugenia Buczko, której ojciec został aresztowany w czasie wykonywania prac polowych, tak po latach wspominała wydarzenia Obławy Augustowskiej:

- Mój tatuś poszedł na łąkę nad Biebrzę, aby kosić trawę. Tam go aresztowali i zamknęli w Krasnym Borze. Potem Sowieci zaczęli zganiać mężczyzn z okolicy do naszego chlewa. Mojej mamie powiedzieli, że tak ma być i koniec. Zaraz przyszło trzech wojskowych i poinformowali, że zajmują jeden z pokoi w naszym domu. Nie pytali, czy chcemy, czy nie.

Brutalność w czasie przesłuchań prowadzonych przez Sowietów była rzeczą powszechną. 

- Przez kilka dni przeprowadzali tam przesłuchania i wtedy nas wyganiali, abyśmy byli jak najdalej od domu. Jak przesłuchiwali więźniów, to nawet daleko było słychać. Strasznie krzyczeli, więc na pewno ich bili.

Torturami próbowano wymusić na więźniach przyznanie się do winy.


Posłuchaj
40:41 suwalska golgota bez piosenek.mp3 "Suwalska Golgota". Reportaż Alicji Maciejowskiej poświęcony Obławie Augustowskiej (PR, 24.08.1991)

 

- Brata tak zbili, że był do człowieka niepodobny – wspominała siostra Mieczysława Andruszkiewicza, aresztowanego w lipcu 1945 roku.

- Nie przyznawał się, bo nie był niczemu winien, to go tak zbili – dodała sąsiadka. - Jak go wzięłam za głowę, to wyglądał jak bułka drożdżowa, a raz po raz z nosa leciała mu krew. Poprosił mnie, żebym mu marynarkę włożyła. Nasuwałam jeden rękaw, a on zaczął jęczeć i mówić: "przestań, bo nie dam rady".

Zdarzało się, że poddanego torturom ojca widziały jego własne dzieci. 

- Dobiegłem do ojca, a on wziął mnie na ręce i chciał iść ze mną, ale obok szedł żołnierz z karabinem i mnie odpędził – o aresztowaniu swojego ojca Franciszka opowiadał Józef Szmygiel. – Później dowiedziałem się, że go przetrzymują we wsi Jastrzebna, to pojechaliśmy tam furmanką, zawieść mu paczkę, ale stała warta, na drodze stanowisko karabinu maszynowego i nie chcieli nas wpuścić. Jak zobaczyłem ojca, to podbiegłem do niego, a on zapytał, czy machorki przywieźliśmy, bo palił, ale zaraz mnie ruski żołnierz kopnął i odpędził karabinem, więc usiadłem na płocie i czekałem. Jak tato wyszedł z przesłuchania, to już był nie do poznania, ledwo szedł. To był ostatni raz, kiedy go widziałem, potem nie było już żadnej wiadomości.

Niedługo jednemu z kuzynów aresztowanego udało się poznać więcej szczegółów tej sprawy. W protokole z akcji widniała informacja, że Franciszek Szmygiel został złapany w lesie z bronią w ręku.

- W rzeczywistości zatrzymali go w domu, wyciągnęli z łóżka – wyjaśnił Józef Szmygiel.

Rodziny ofiar

Trudny los spotkał żony i dzieci ofiar obławy. Nie otrzymały one żadnych informacji o losie swoich mężów i ojców, więc żyły nadzieją, że któregoś dnia ich bliscy wrócą do domu. Kobiety, które nagle pozostały same z małymi dziećmi, były zmuszone zająć się pracą w gospodarstwie, wychowaniem potomstwa i wyżywieniem całej rodziny.

- Mama ciągle wierzyła, że tata wróci, i podawała się za mężatkę – opowiadał Jan Krzywosz. – Całą moją młodość przekonany byłem, że tata jest gdzieś na Syberii. Nie było momentu, żebym nie odczuwał braku ojca. Każdego dnia na przykład gdy pobiłem się z kolegami, przydałby się tata, który by mi pomógł. Jako nastolatek odczuwałem to bez przerwy. Rozterki życiowe: czy iść do szkoły średniej, czy zostać z mamą na gospodarstwie. Sam musiałem podejmować takie decyzje w wieku 14 lat, bo taty nie było. Potem czy iść na studia, bo mama była sama. Bez przerwy odczuwałem obowiązek opieki nad nią.

Poza nędzą i głodem członkowie rodzin aresztowanych musieli mierzyć się także z ciągłymi szykanami ze strony władzy. Byli bowiem uznani za wrogów systemu, a ich mężowie i ojcowie nazywani bandytami. Nowy system komunistyczny, siłą instalowany w Polsce po II wojnie światowej, nie tylko odebrał wielu dzieciom ich ojców, ale także zakazał o tym mówić.

- Gdy składałem gdzieś życiorys, nigdy nie mogłem napisać, że tato został aresztowany przez Rosjan czy NKWD. Wymyśliłem formułę, która była niezbyt zgodna z prawdą, ale ją akceptowano, że tato "zginął w czasie działań wojennych" – opowiadał Jan Krzywosz.

Kobiety - ofiary

Wśród ofiar sowieckiej czystki przeprowadzonej w lipcu 1945 roku były również kobiety. Na wciąż uzupełnianej liście zamordowanych, którą tworzy IPN, widnieją nazwiska 27 kobiet. Dr Teresa Kaczorowska zaznaczyła, że w rzeczywistości ofiar było więcej.

Posłuchaj
27:05 obława augustowska___v2020015204_tr_0-0_dc80bd90[00].mp3 O ofiarach Obławy Augustowskiej opowiadała dr Teresa Kaczorowska, autorka wielu książek poświęconych tej zbrodni. Audycja Wacława Holewińskiego pt. "Rozmowy po zmroku" (PR, 28.07.2020)

 

- Były bardzo młode, w wieku od 17 do 30 lat. Tylko kilka było mężatkami i nieliczne doczekały się potomstwa. Wyróżniało je to, że pochodziły z patriotycznych rodzin o tradycjach niepodległościowych. Często były dziewczynami, siostrami czy córkami partyzantów. Wszystkie chciały żyć w wolnym kraju, a wiedziały, że za Sowietów Polska wolna nie będzie – mówiła dr Teresa Kaczorowska, autorka kilku książek poświęconych tematowi Obławy Augustowskiej, w audycji Wacława Holewińskiego. 

Niewyjaśniona zbrodnia

Obława Augustowska jest największą masową zbrodnią popełnioną na ludności cywilnej w Europie w okresie od zakończenia II wojny światowej do wybuchu konfliktu w Jugosławii w latach 90. XX wieku. Mimo to nie znana jest ani oficjalna liczba ofiar tej zbrodni, ani miejsce ich spoczynku. Uznaje się, że w lipcu 1945 roku Sowieci zamordowali ok. 600 osób, jednak są to tylko oficjalne dane. 

- Wielu badaczy przypuszcza, że ta liczba jest o wiele większa i wynosi na pewno ponad tysiąc, a niektórzy twierdzą, że nawet 2 tysiące. Nie ma pełnej listy, nie ma dokładnej liczby, a przede wszystkim nie wiadomo, gdzie zakopano ciała ofiar - stwierdziła dr Kaczorowska.

W lipcu 1945 roku NKWD i Armia Czerwona przy pomocy Urzędu Bezpieczeństwa, Ludowego Wojska Polskiego i Milicji Obywatelskiej aresztowały ponad siedem tysięcy Polaków. Wielu z nich więziono i poddawano brutalnym przesłuchaniom.

th

Czytaj także

Obława Augustowska jak Katyń. "Zginęli, bo byli Polakami"

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2024 05:58
12 lipca 1945 roku Armia Czerwona z NKWD, wspomagane przez Urząd Bezpieczeństwa oraz Ludowe Wojsko Polskie, przeprowadziły akcję pacyfikacyjną na terenie Puszczy Augustowskiej i jej okolic. Komuniści aresztowali wtedy 7 tysięcy osób, 600 nigdy nie wróciło do domu. Zostali wywiezieni w nieznanym kierunku i zamordowani. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Obława Augustowska. Dr Ukielski: archiwa sowieckie i rosyjskie nie płoną, ale są zamknięte

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2022 20:40
- Powszechna pamięć zbiorowa też ma swoją pojemność, rzeczywiście więc o Obławie Augustowskiej niewiele mówiono - mówił w Polskim Radiu 24 dr Paweł Ukielski, historyk, politolog, wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Gościem audycji był też Tomasz Stefanek, historyk idei z Instytutu Pileckiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

77. rocznica Obławy Augustowskiej. Premier uczcił pamięć poległych: zginęli, bo byli Polakami

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2022 13:10
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że zbrodnia augustowska wymaga pełnego wyjaśnienia. Przy Wzgórzu Krzyży w Gibach, miejscu symbolizującym grób ofiar Obławy Augustowskiej, odbywają się główne obchody 77. rocznicy największej zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej. Szef rządu przekonywał, że zbrodnia była precyzyjnie zaplanowana, a jej ofiary miały zostać zapomniane.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Zapłacili straszliwą cenę za wierność Polsce". Hołd prezydenta dla ofiar Obławy Augustowskiej

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2022 13:30
Nie ustaniemy w poszukiwaniu prawdy o tamtej zbrodni i upamiętnieniu jej ofiar - podkreślił prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 77. rocznicy Obławy Augustowskiej. Jak zaznaczył, "nie zapomnimy przestrogi z bolesnej przeszłości, nie pozwolimy złu by znów mogło się rozlewać, niewolić i krzywdzić". 
rozwiń zwiń