Izabela Kastylijska przyszła na świat 22 kwietnia 1451 roku, w Wielki Czwartek, w Madrigal de las Altas Torres – kiedyś solidnym królewskim grodzie, dziś małej miejscowości położonej w prowincji Ávila, na północy wschód od Salamanki.
740 lat wcześniej - na południu, daleko od miejsca narodzin przyszłej królowej Hiszpanii - miały miejsce wydarzenia, które na całe wieki zdeterminowały historię hiszpańskiej ziemi i życie jej mieszkańców. Życie Izabeli również.
Osiem wieków walki
29 kwietnia 711 pojawiły się na dzisiejszym Gibraltarze, przeprawiwszy się przez cieśninę, muzułmańskie wojska pod wodzą Tarika ibn Zijada. Rozpoczął się islamski podbój Półwyspu Iberyjskiego – w przeciągu niecałych dziesięciu lat oddziały muzułmańskie opanowały ten teren prawie w całości.
Poza władaniem najeźdźców (Maurów, jak ich w Hiszpanii określano) pozostały jedynie górzyste miejsca na północy, w Asturii. I to tam miała swój początek rekonkwista – stopniowe, trwające prawie osiemset lat odbijanie chrześcijańskich ziem z rąk wyznawców Allaha.
***
***
W połowie XV w., za czasów młodości Izabeli, proces ten wciąż nie był zakończony: muzułmanie trwali w południowej części dzisiejszej Hiszpanii – w Emiracie Grenady (od Gibraltaru, przez Malagę, po ziemie na wschód od Almerii).
To właśnie Izabela Kastylijska oraz jej mąż Ferdynand Aragoński byli tymi władcami, którzy patronowali ostatniemu aktowi rekonkwisty – zdobyciu Grenady w 1492 roku.
09:57 półwysep pod władzą muzułmańską ___56_02_iv_tr_0-0_103101213c7bc1db[00].mp3 "Półwysep pod władzą muzułmańską". Audycja Agnieszki Steckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" z udziałem historyk dr Małgorzaty Nalewajko (PR, 2002)
Hiszpańska mozaika
Asturia, Kastylia, León, Aragonia – jak uporządkować, na geograficznej i historycznej mapie Hiszpanii, te towarzyszące biografii Izabeli nazwy? Dlaczego przyszło jej żyć wśród tak podzielonych chrześcijańskich królestw?
Odpowiedź na te pytania kryje się w dziejach rekonkwisty.
- Zaczęło się od Asturii, w której kształtowało się państwo, to stamtąd dokonywane były wypady na południe. I ta granica powoli się przesuwała – tłumaczyła w Polskim Radiu dr Małgorzata Nalewajko. - W X wieku to rozwijające się państwo przeniosło swoją stolicę z Oviedo do Leónu. Od tego momentu możemy mówić, że mamy do czynienia z Królestwem Leónu, a nie z Asturią.
Królestwo to (północna część dzisiejszej Hiszpanii) wyrosłe z asturiańskiego stało się jednym z zalążków państwowości chrześcijańskiej Półwyspu.
Drugim była Kastylia (nazwana od licznych zamków wyrosłych na jej terenach).
- Początkowo był teren na północ od Burgos. W połowie X wieku już funkcjonowało hrabstwo Kastylii niezależne od Leónu, a później te dwa państewka: León i Kastylia, współdziałały ze sobą, wchodziły sojusze – opowiadała dr Małgorzata Nalewajko.
Kolejnymi ogniwami w tej politycznej układance były tzw. Marchia Hiszpańska ze stolicą w Barcelonie, ośrodek zbudowany przez Basków oraz – w północno-wschodniej części Półwyspu – Aragonia. Ta ostatnia jako hrabstwo wymieniana była już od końca VIII w.
– Wcześniej były to domeny potężnych rodzin, lokalnych możnych. Zaczęły się jednak kształtować z nich się monarchie, państwa chrześcijańskie, które się rozbudowywały i instytucjonalizowały – mówiła dr Małgorzata Nalewajko.
– Między XI a XIII wiekiem były już dwa wyraźnie dominujące ośrodki na terenie chrześcijańskiej Hiszpanii. Z jednej strony Kastylia, od 1230 roku połączona z Leónem w jeden organizm państwowy, zorientowana na Atlantyk, szukająca możliwości ekspansji w tamtym kierunku. Z drugiej strony: Aragonia, od 1138 połączona z Katalonią, kierująca swoje zainteresowania w stronę Morza Śródziemnego.
Połączenie tych dwóch głównych organizmów państwowych, a tym samym zapoczątkowanie Królestwa Hiszpanii – to wszystko stało się dzięki Izabeli Kastylijskiej i jej małżeństwu z Ferdynandem II Aragońskim.
Gry o tron
Izabela była córką króla Jana II Kastylijskiego i jego drugiej żony – Izabeli Portugalskiej, wnuczki króla Portugalii. Ponieważ ojciec Izabeli miał z pierwszego małżeństwa syna Henryka – ten to właśnie był następcą tronu Kastylii i Leónu. Co więcej, w kolejce do sukcesji był jeszcze Alfons, młodszy o dwa lata brat Izabeli.
Jakby nie było dość komplikacji: Henryk, przyrodni brat Izabeli, nie miał dziedzica. Jego pierwsze małżeństwo z Blanką z Nawarry, bezdzietne, zostało unieważnione. Ożenił się po raz drugi, z księżniczką portugalską Joanną. Upłynęło kolejnych siedem lat, nim doczekał się dziecka: na świat przyszła Joanna. Pogłoski o romansie królowej spowodowały jednak, że polityczni przeciwnicy Henryka nazywali jego córę Joanna la Beltraneja (od nazwiska domniemanego kochanka królowej).
A niechętnych władaniu Henryka było wśród kastylijskiej arystokracji dużo. Dlatego ten, gdy tylko dowiedział się o przyjściu na świat upragnionego potomka, sprowadził do siebie potencjalnych konkurentów jego dziecka w walce o tron: Alfonsa i Izabelę. Dzieci Jana II Kastylijskiego, żyjące dotychczas wraz z matką na uboczu kastylijskiej polityki, mogłyby stać w rękach możnowładców ważnymi figurami. Stąd król Henryk chciał je mieć przy sobie.
Intrygi i nieoczekiwane zwroty akcji
Na tej splątanej politycznej scenie byli jeszcze m.in. Juan de Pacheco, przebiegły dworzanin, faworyt króla Henryka IV, oraz Beltrán de la Cueva, szambelan dworu, obsypany przez króla zaszczytami, ku oburzeniu części kastylijskiej szlachty (to ten sam człowiek, którego podejrzewano, że jest prawdziwym ojcem Joanny).
Arystokracja Kastylii podniosła przeciwko swojemu królowi bunt, ogłaszając, że to Alfons (brat Izabeli) powinien zastąpić Henryka na tronie. Wybuchła wojna domowa – jednym z jej aktów była zwycięska dla Henryka bitwa pod Olmedo (1467). Na domiar złego niespodziewanie zmarł ukochany brat Izabeli, Alfons.
17-letnia Izabela w tych rozgrywkach o władzę zaczynała być coraz ważniejszą postacią. Zwłaszcza że nie należała do osób bezwolnych, biernych pionków w politycznych grach. Wręcz przeciwnie: zamierzała zastąpić godnie brata i walczyć o tytuł dziedziczki tronu Kastylii.
Czas miał pokazać, że osiągnęła znacznie więcej.
58:43 izabela katolicka_ kobiety na tronach świata___949_10_ii_tr_0-0_6db21dd9[00].mp3 Rozmowa Hanny Marii Gizy z prof. Januszem Tazbirem na temat Izabeli Katolickiej w audycji "Klub ludzi ciekawych wszystkiego" (PR 18.12.2010)
Narzeczona wbrew woli
Izabela była godną pożądania kandydatką na żonę. Jako córka króla Jana II Kastylijskiego stała się, po śmierci w 1468 roku swojego młodszego brata Alfonsa, spadkobierczynią korony Kastylii i Leónu.
Kandydatów do ręki Izabeli, aranżowanych przez Henryka, było wielu. Zadziwiające wyroki losu sprawiły, że pierwszy z nich miała okazać się później tym jedynym.
Gdy Izabela miała zaledwie sześć lat, była przez krótki czas zaręczona z Ferdynandem (wówczas 5-latkiem), synem Jana II Aragońskiego. Zmieniające się szybko układy sił sprawiły, że Henryk IV chciał następnie wydać Izabelę za starszego syna Jana II – Karola z Viany. Ale Karol, nielubiany i niepopierany przez swojego ojca, nie miał szans na to małżeństwo.
Potem przyszli inni polityczni absztyfikanci.
Choćby Alfons V Portugalski.
Dla Henryka, któremu zresztą zależało na sojuszu z zachodnim sąsiadem, jednym z walorów Portugalczyka było to, że oddali Izabelę z Kastylii. Tym samym Joanna straciła konkurentkę.
Natomiast dla kilkunastoletniej wówczas Izabeli 32-letni otyły wdowiec nie mieścił się w wyobrażeniach o wymarzonym narzeczonym. Sprytnym posunięciem (nie zgodziła się na ślub bez zgody kastylijskich możnowładców) udało jej się zapobiec temu małżeństwu.
Był też Pedro Girón Acuña Pacheco – 43-letni mistrz Orderu Calatrava, zatem rycerski mnich, brat faworyta króla Henryka IV Juana Pacheco. Człowiek o wątpliwej reputacji, słynący ze stylu życia dalekiego od zakonnego.
W tej sytuacji Izabela nie miała możliwości odmowy. Jej narzeczony, w świetle prawa kanonicznego mnich, dostał już nawet dyspensę od papieża Pawła II, nie było więc żadnych prawnych przeszkód. Cudownym (jak chcą niektórzy) zrządzeniem losu Pedro Girón Acuña Pacheco zmarł nagle w drodze na swój ślub.
Być może przyczynił się do tego Jan II Aragoński, który nie zapomniał o dawnych zaręczynach jego ukochanego Ferdynanda z Izabelą.
Tajne przygotowania do ślubu
Trwająca w królestwie Kastylii od połowy lat 60. XV wieku wojna domowa – stronami której byli i Henryk IV, i przeciwni mu możnowładcy, w tym ci popierający w sprawach sukcesji Izabelę – została przygaszona w 1468 roku. Zawarto wówczas pakt z Toros de Guisando.
Henryk IV uznał Izabelę za pierwszą dziedziczkę tronu Kastylii i zobowiązał się już nie narzucać jej, chyba że wyrazi zgodę, kandydata na małżonka. Izabela z kolei miała wyjść za mąż jedynie w porozumieniu z królem.
Jakiś czas później Izabela wzięła sprawy w swoje ręce. Zwłaszcza że doradcy Henryka IV chcieli, by mimo umowy księżniczka wyszła za mąż za, odtrąconego kilka lat wcześniej, Alfonsa V Portugalskiego (na małżeńskiej giełdzie pojawiło się również nazwisko księcia Berry'ego , brata króla Francji Ludwika XI).
W tajemnicy przed królem Henrykiem, przy pomocy między innymi swojego doradcy Gonzalo Chacona oraz arcybiskupa Toledo Alfonsa Carrillo de Acuny, zaczęła pertraktacje z dworem królewskim Aragonii w sprawie wyjścia za mąż za księcia Ferdynanda, syna Jana II Aragońskiego.
Najprawdopodobniej oferta ta wyszła od Jana II, któremu zależało, by jego syn związał się z księżniczką Kastylii. Tak czy inaczej dla Izabeli była to dobra partia: Ferdynand był prawie w jej wieku, poza tym dziedziczył podobnie jak ona ważny tron w podzielonej wówczas Hiszpanii.
Portret ślubny Izabeli i Ferdynanda, autor nieznany, XV w. Fot. Wikimedia/domena publiczna
Fałszywa bulla i przebrany książę
Na drodze do tego małżeństwa piętrzyły się jednak przeszkody.
Jedna z nich była natury prawnej. Izabela i Ferdynand - co pokazuje, jak splatały się historie dynastyczne hiszpańskich królestw – byli dalekimi kuzynami. Mieli wspólnego pradziadka: Jana I Kastylijskiego.
Aby małżeństwo mogło w tej sytuacji dojść do skutku, należało otrzymać odpowiednią dyspensę od papieża. Mimo podjętych starań u papieża Pawła II ten, sprzyjający Kastylii i raczej niechętny Aragonii, nie wydał odpowiedniej bulli. Wobec tego dokument został sfałszowany.
Inną z przeszkód był fakt, że Henryk IV, dowiedziawszy się o planach Izabeli, chciał za wszelką cenę nie dopuścić do spotkania narzeczonych. Ferdynand, by dotrzeć do Izabeli, musiał jesienią 1469 roku przedrzeć się z Saragossy przez górskie przejścia przebrany za służącego (poganiacza mułów). Dopiero w miejscowości Burgo de Osma, na wschód od Sorii, spotkał lojalnych wobec Izabeli możnych. którzy dostarczyli mu ochronę.
Zmierzał dalej na zachód, do Valladolid.
Młoda para
Izabela w Valladolid była już od końca sierpnia 1469 roku. Wcześniej udało jej się przechytrzyć pilnujących ją zwolenników króla Henryka IV – pod pretekstem rocznicy śmierci ukochanego brata Alfonsa pojechała najpierw do przychylnej jej Ávili. Tam, za potężnymi murami tego miasta, miała oczekiwać Ferdynanda, ale Ávilę dotknęła wówczas zaraza. Izabela wyruszyła więc wraz z eskortą na północ, ku Valladolid.
Młodzi zobaczyli się - po raz pierwszy w życiu - 14 października 1469 roku. Według jednego z kronikarzy Izabela przywitała narzeczonego "bardzo radośnie" (ponoć 17-letni Ferdynand miał ciemne migdałowe oczy oraz gęste kręcone brązowo-rude włosy).
Cztery dni później doszło do oficjalnych zaręczyn.
19 października 1469 roku w Palacio de los Vivero w Valladolid Izabela i Ferdynand pobrali się. Na mszy ślubnej było podobno dwa tysiące osób.
***
***
Wszystkie najważniejsze wydarzenia związane z przejęciem tronu Kastylii przez Izabelę rozegrały się w Segowii – starym grodzie położonym na północny zachód od Madrytu (stolicą Kastylii było jeszcze wówczas Toledo).
W Segowii, pięknie usytuowanej na wzgórzach, do dziś wyróżnia się alkazar – potężna twierdza, ulubiona rezydencja królewska Henryka IV, brata przyrodniego Izabeli, miejsce, w którym król umieścił swój skarbiec.
W mieście tym (współcześnie chętnie odwiedzanym przez turystów ze względu również na ogromny rzymski akwedukt i wspaniałą późnogotycką katedrę) doszło do spotkania Henryka IV z Izabelą. Rok później księżniczka Kastylii została ogłoszona tu królową.
Alakazar w Segowii, widok współczesny. Fot. Shutterstock
Pojednanie z przyrodnim bratem
Ślub Izabeli Kastylijskiej oburzył jej przyrodniego brata, ówczesnego króla Henryka IV, który sam chciał wybrać męża dla księżniczki.
Jednak bardzo zręczna gra dyplomatyczna Izabeli – podkreślającej na każdym kroku, że dopóki żyje Henryk, dopóty ona nie zamierza ubiegać się o kastylijską koronę – oraz sprzyjające polityczne okoliczności doprowadziły do oczekiwanego rezultatu. Królewskie rodzeństwo doszło do porozumienia.
Pozytywną rolę w tym procesie odegrał również Andrés de Cabrera, zaufany sługa króla Henryka IV, opiekujący się w Segowii królewskim skarbem. Co istotne, Cabrera był mężem najwierniejszej przyjaciółki Izabeli - Beatriz de Bobadilla, która rzecz jasna pośredniczyła w rokowaniach między małżonkiem a księżniczką.
Andrés de Cabrera – otrzymawszy od Izabeli zapewnienie, że za życia Henryka IV nie będzie rościła pretensji do tronu Kastylii – przyczynił się do tego, że księżniczka mogła przybyć do Segowii i spotkać z przyrodnim bratem.
W Boże Narodzenie 1473 roku mieszkańcy Segowii mogli zobaczyć razem - pogodzonych - Izabelę i Henryka. Na uroczystość zdążył również przybyć, przebywający wówczas w swojej ojczystej Aragonii, Ferdynand.
Wydarzenia w 1473 roku w Segowii mogły przypominać te z 1468 r., kiedy to po ogłoszeniu przez Henryka IV, że Izabela jest prawowitą następczynią tronu, wprowadził ją uroczyście segowiańskimi ulicami. Obraz "Manifestación del rey don Enrique IV de Castilla al pueblo segoviano" autorstwa Juana Garcíi Martíneza, 1862 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna
Śmierć króla
Wielki przeciwnik Izabeli – przebiegły królewski doradca Juan de Pacheco – próbował jeszcze zawiązać spisek, który miałby na celu uwięzienie Izabeli, jej męża oraz Andrésa de Cabrery. Jednak plany te nie powiodły się.
Co więcej, kilka miesięcy później, w październiku 1474 roku, Juan de Pacheco zapadł na poważną chorobę i umarł. Śmierć ta zwiastowała inną, dla królestwa Kastylii i Leónu o wiele bardziej donioślejszą w skutkach.
12 grudnia 1474 roku (lub, wg innych źródeł, 11 grudnia) w Madrycie zmarł – już wcześniej zdradzający objawy wycieńczenia i chorób - król Henryk IV.
Nowa monarchini
Izabela postanowiła działać natychmiast. Z jednej strony była prawowitą następczynią tronu, księżniczką Asturii, z drugiej strony jednak nieprzychylne jej stronnictwa kastylijskiej szlachty (a wśród nich syn Juana de Pacheco) uważało, że to Joanna, córka Henryka IV, powinna przejąć władzę.
Nie można było zatem tracić ani chwili, zwłaszcza że okoliczności były sprzyjające: Izabela przebywała w bezpiecznej Segowii, w potężnej jej twierdzy, w której krył się również królewski skarbiec.
13 grudnia 1474 roku odbyła się, na polecenie Izabeli, uroczystość koronacyjna. Najpierw Segowia, a potem całe królestwo miały się dowiedzieć o nowej władczyni.
Na głównym placu miasta ustawiono prowizoryczny tron, na którym zasiadła – wśród okrzyków powitalnych przychylnego jej tłumu - Izabela. Przybyła tu w orszaku, w którym – co istotne – poprzedzający ją dworzanin niósł wniesiony ostrzem w niebo miecz, symbol monarszej władzy sądowniczej. Po uroczystościach na placu Izabela udała się do pobliskiego kościoła san Miguel - tam odbyła modły i złożyła swój nowy królewski proporzec.
Oficjalne wieści o koronacji zostały rozesłane po całym królestwie – nakazywano w nich oddanie posłuszeństwa władczyni. A wśród tych, którzy pospieszyli z okazaniem hołdu Izabeli, byli dwaj potężni kościelni przedstawiciele: kardynał Diego de Mendoza i arcybiskup Alfonso Carrillo.
Mąż Izabeli, Ferdynand, był w tym czasie w swoich rodzinnych stronach, pomagając ojcu Janowi II Aragońskiemu w walce z Francuzami. Kiedy doszły do niego wiadomości z Segowii, nie krył swojego niezadowolenia.
Dziś widok z głównego placu w Segowii zdominowany jest przez wielką późnogotycką, zbudowaną już po śmierci królowej Izabeli, katedrę. Fot. Shutterstock
Irytacje męża królowej
Izabela, ogłaszając się królową Kastylii i Leónu, nie pomijała Ferdynanda: dodawała, że to on jest jej "prawowitym małżonkiem". Ale na pierwszym miejscu, jako "właścicielkę korony", umieszczała siebie. I to najprawdopodobniej było źródłem rozgoryczenia dumnego Aragończyka. Ponoć Ferdynanda zirytowało również to, że Izabela nie poczekała na niego (po śmierci Henryka IV nie wysłała mu natychmiast listu!), tym samym święty symbol monarszej władzy, miecz wniesiony ku niebu, był prowadzony jedynie przed nią.
Nie bez znaczenia był tu fakt, że w królestwie Aragonii, z którego pochodził Ferdynand, obowiązywało tzw. prawo salickie (zresztą wzięte z Francji), które nie pozwalało kobiecie na samodzielne królewskie władanie. W Kastylii takiego prawa nie wprowadzono.
I mimo że - jak podkreślają historycy - gest koronacyjny Izabeli przebiegał zgodnie z warunkami umowy małżeńskiej zawartej przed ślubem w 1469 roku, relacje między dwojgiem młodych władców wyraźnie się ochłodziły.
Ugoda z Segowii
Izabela, wykazująca się od wczesnej młodości wielką determinacją i odwagą, nieustannie walcząca o możliwość samostanowienia – z pewnością chciała zrobić wszystko, by w relacji z Ferdynandem nie stracić przynależnego jej równego statusu. Nigdy nie zgodziłaby się na rolę "żony króla". Dlatego, jak oceniają historycy, swoimi decyzjami od początku władania podkreślała, że zależy jej na współpanowaniu, na ustaleniu właściwych – z jej punktu widzenia - monarszych relacji. Wszak w planach było połączenie królestw Kastylii i Aragonii, gra była zatem o najwyższą stawkę, o potężną nową domenę, i o to, w jaki sposób będzie zarządzana.
Izabeli zależało na realizacji tych planów, ale i, po prostu, na jak najlepszych relacjach z mężem. Dlatego – gdy Ferdynand przybył w końcu, prawie miesiąc po koronacji, do Segowii – przywitała go po królewsku.
Lud Segowii z ulgą zobaczył, że małżonkowie okazują sobie przychylność. A Izabela i Ferdynand, by oprzeć przyszłe panowanie na jasnym i zadowalającym obie strony fundamencie, postanowili – przy pomocy doradców – spisać raz jeszcze zasady regulujące ich wspólne władanie.
Traktat "ugody z Segowii", Archivo General w Simancas. Fot. Wikimedia/domena publiczna
Tak powstała, podpisana 15 stycznia 1475 roku, "ugoda z Segowii". Powtarzała ona zapisy umowy przedmałżeńskiej z 1469 roku, jednak – co dla Ferdynanda było jedną ze spraw kluczowych – podkreślała, że król-małżonek będzie posiadał udział w sprawowaniu władzy sądowniczej w Kastylii. Ponadto imię Ferdynanda miało w dokumentach urzędowych poprzedzać imię Izabeli, jednak już godło Kastylii miało być w tych kontekstach umieszczane przed godłem Aragonii.
Według "ugody z Segowii" królewska para, będąc razem, rządzi wspólnie. Przebywając osobno, królewscy małżonkowie posiadają również te same prawa.
Budowa nowożytnej Hiszpanii
Tak doszło do połączenia królestwa Kastylii i Aragonii. I tak powstały podwaliny hiszpańskiej potęgi, imperium, które wyprawiało swoje galeony na dalekie morza i podboje kolonialne. Równocześnie Izabela potrafiła ukrócić, pustoszącą kraj, magnacką anarchię oraz stworzyła prototyp późniejszego hiszpańskiego absolutyzmu. – Władała nie tylko królestwem, ale też swoim mężem Ferdynandem Aragońskim – mówił w archiwalnej audycji Polskiego Radia prof. Janusz Tazbir.
W listopadzie 1498 roku Izabela i Ferdynand otrzymali od papieża Sykstusa IV zgodę na utworzenie hiszpańskiej inkwizycji, która podlegała nie kościołowi lecz władzy królewskiej. Na jej czele stanął osławiony dominikanin Thomas de Torquemada. Instytucja stała się faktycznie policją polityczną królewskiej pary. Była niezwykle skutecznym narzędziem w zwalczaniu opozycji i akcji wypędzenia Żydów z Kastylii i Aragonii. – Tutaj inkwizycja miała duże i krwawe pole do popisu. Formalnie czuwała nad prawomyślnością konwertytów, którzy na wiarę chrześcijańską przeszli z judaizmu lub islamu – mówił historyk.
Izabela Katolicka postanowiła też do końca rozprawić się z Arabami zamieszkującymi Półwysep Iberyjski. Trwająca od VIII wieku rekonkwista zakończyła się zdobyciem Granady w 1492 roku. To Izabela była duchem i strategiem tej kampanii. Ferdynand stał na czele wojsk i prowadził je w bitwie.
***
Czytaj także
Jacek Puciato
Źródła: Warren H. Carroll, "Izabela Katolicka. Królowa Hiszpanii", Warszawa 2007; Manuel Fernández Álvarez, "Izabela Katolicka", 2012; Simon Barton, "Historia Hiszpanii", Warszawa 2011.