132 lata temu, 19 grudnia 1891 roku, w Zakopanem urodził się Edward Raczyński, prezydent RP na emigracji. Zdawał sobie sprawę z tego, że rząd emigracyjny nie ma możliwości realnego wpływania na sytuację w Polsce i w Europie. Mimo to był jedną z tych osób, które przełamały izolację emigracji jako instytucji wobec kraju.
Sylwetkę i działalność tego wybitnego dyplomaty, polityka i męża stanu, prezydenta Rzeczypospolitej na uchodźstwie przypomina w audycji z cyklu "Postacie XX wieku" Sławomir Szof.
Dyplomata z powołania
Herb hrabiów Raczyńskich nad wejściem do pałacu w Zielonej Górze, fot.: Michał "Cronwood" Babilas/Gustavo/wikipedia/lic. cc
Edward Raczyński pochodził z rodziny arystokratycznej, należącej do czołówki nowoczesnego ziemiaństwa. Otrzymał bardzo staranne wychowanie i wykształcenie, odbył studia prawnicze w Lipsku, doktoryzował się na Uniwersytecie Jagiellońskim, uczył się też w Londyńskiej Szkole Nauk Politycznych.
29:51 postacie xx wieku____1840_03_iv_tr_0-0_108143025ff57fa2[00].mp3 Edward Raczyński - audycja Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku" na temat życia i działalności polskiego dyplomaty, polityka i pisarza, prezydenta RP na uchodźstwie. (PR, 11.11.1997)
Zawsze miał poczucie konieczności służenia Polsce zgodnie ze swoim zainteresowaniem i ze swoimi możliwościami, które dawało mu pochodzenie i wykształcenie. Zdecydował więc, że wstąpi do służby dyplomatycznej.
Od 1919 roku rozpoczął pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Pracował na placówkach dyplomatycznych w Kopenhadze i Genewie. Od 1932 roku reprezentował Polskę jako delegat przy Lidze Narodów, była to pierwsza wielka funkcja Raczyńskiego bardzo ważna dla Polski.
Na placówce w Londynie
W 1934 roku minister Beck postanowił odwołać go z Genewy i posłać do Londynu w charakterze ambasadora Rzeczypospolitej. Edward Raczyński przyjął tę decyzję jako degradację.
- Jeden z pierwszych zapisów w jego dzienniku jest taki, że on przyjął tę nominację kwaśno. Miał poczucie, że zostawia centrum wydarzeń europejskich, jakim jest Genewa i przechodzi formalnie na wyższe stanowisko, natomiast jest na uboczu tych istotnych spraw - wyjaśniał dr Rafał Habielski.
Już wkrótce okazało się, jak bardzo się mylił, bo nagle zrządzeniem losu znalazł się w samym centrum sprawy polskiej. W momencie, kiedy Hitler zaczął wysuwać roszczenia wobec Polski, minister Beck zainicjował politykę zbliżenia do Wielkiej Brytanii. W sierpniu 1939 roku Edward Raczyński w imieniu rządu polskiego podpisał polsko-brytyjski układ sojuszniczy.
Rola Raczyńskiego jako ambasadora była niesłychanie ważna. Za pośrednictwem rozgłośni BBC, która w pierwszym tygodniu II wojny światowej rozpoczęła nadawanie w języku polskim, wysyłał z Londynu słowa pełne otuchy dla broniącej się Warszawy i prezydenta Stefana Starzyńskiego.
Współarchitekt polskiej polityki zagranicznej okresu II wojny światowej
Wierzył, że Francja i Anglia wywiążą się ze swych zobowiązań wobec Polski. - Po południu zadzwonił do mnie Winston Churchill, z wolna i głucho wystękał: "Ufam, ufam, że Anglia dotrzyma, dotrzyma swego…" – nie dopowiedział, że dotrzyma słowa, głos mu uwiązł w gardle i przez telefon usłyszałem szloch niespodziewany przeze mnie w tej chwili - tak Edward Raczyński wspominał pierwsze dni września 1939 roku.
Ambasador w Londynie stanowił łącznik między polityką polską a brytyjską jeszcze, kiedy rząd był we Francji. A potem latem 1940 roku wprowadzał w sposób naturalny polskich polityków w życie brytyjskie, w politykę brytyjską, kiedy to po klęsce Francji rząd przeniósł się do Wielkiej Brytanii.
- Zdawał sobie sprawę, że atuty polskie są atutami niedużymi, więc jego rola była niewdzięczna - tłumaczył dr Rafał Habielski. Mimo swoich dobrych stosunków z Churchillem wiedział, że wpływ Polski na politykę aliantów jest nieduży.
Przez cały okres wojny Edward Raczyński był ambasadorem przy rządzie Wielkiej Brytanii. W latach 1941-1943 był kierownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, stając się współarchitektem polskiej polityki zagranicznej w okresie wojny.
Apelował o pomoc dla Powstania Warszawskiego
W sierpniu 1944 roku, gdy osamotniona Warszawa toczyła heroiczny bój z wrogiem, Edward Raczyński podejmował równie heroiczne wysiłki, by skłonić aliantów do przyjścia polskiemu miastu z pomocą. Zachowały się archiwalne nagrania z jego wypowiedziami.
- Nie było żadnego odzewu, nie poświęcono temu najmniejszej uwagi, co najprawdopodobniej wynika z faktu, iż Rosjanie nie chcieli przyznać, że powstanie to w ogóle miało miejsce. Ze swej strony uczyniłem wszystko, próbowałem interweniować i zwrócić uwagę opinii publicznej, interweniowałem również w Ministerstwie Informacji, a sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej dramatyczna - mówił w oficjalnym oświadczeniu Edward Raczyński.
28:01 z archiwów radia wolna europa_ rozmowa tadeusza żenczykowski___1219_04_i.mp3 Fragmenty radiowych rozmów, jakie Tadeusz Żenczykowski przeprowadził z prezydentem Polski na uchodźstwie Edwardem Raczyńskim (RWE, 13 - 31.08.1984)
Emigracja
Funkcję ambasadora RP w Londynie Edward Raczyński pełnił do 5 lipca 1945 roku, kiedy to rządy Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych cofnęły uznanie rządowi RP na uchodźstwie. Emigracja weszła wtedy w zupełnie nową formułę formalno-prawną.
"Kiedy nadszedł dzień 5 lipca, a z nim uznanie Rządu Jedności Narodowej nastała dla mnie chwila złożenia, niestety już tylko formalnej, noty protestacyjnej. […] Oddałem klucze od budynku, a jednocześnie kopertę z krótką moją notą, nosiła ona datę 6 lipca 1945 roku, a więc dnia, w którym Londyn zdołał zrzucić z siebie odpowiedzialność za naszą polityczną egzystencję" - pisał we wspomnieniach Raczyński.
Pozostał w Wielkiej Brytanii, pełniąc funkcję podobną do tej, jaką pełnił w czasie wojny, tzn. był łącznikiem między sferami politycznymi emigracji i instytucjami emigracyjnymi a rządem brytyjskim. Wykorzystując swoje możliwości oraz przyjaźnie polityczne, starał się sprawę polską, która zeszła wtedy już z porządku wielkich spraw politycznych, mimo wszystko podtrzymywać.
Prezydentura
8 kwietnia 1979 roku, kiedy Edward Raczyński obejmował urząd prezydenta RP na uchodźstwie, był postacią podwójnie symboliczną. - Z jednej strony ze względu na to, że z jego nazwiskiem, z jego osobą wiązał się cały bagaż polityczny, cała jego działalność polityczna, którą prowadził od lat trzydziestych. Z drugiej, że był jedną z ostatnich wielkich postaci emigracji - mówił dr Rafał Habielski.
Zdawał sobie sprawę z tego, że rząd emigracyjny nie miał możliwości realnego wpływu na sytuację w Polsce i w Europie. Mimo to był jedną z tych osób, które przełamały izolację emigracji jako instytucji wobec kraju.
- Pchnął swój urząd prezydencki, taki właściwie skostniały, w stronę życia, a to życie toczyło się nie na ulicach Londynu, tylko na ulicach Warszawy, Radomia, Ursusa, Gdańska itd. - mówił historyk prof. Andrzej Paczkowski. - Jego rola była bardzo ważna, bo gdyby prezydent wykazywał jakiś chłód i dystans, to na pewno trudniej byłoby polskiej emigracji włączyć się w pomoc krajowi w stanie wojennym.
Mimo że Raczyński był już człowiekiem sędziwym, to był niesłychanie sprawny fizycznie i umysłowo. Pełnił funkcję prezydenta na uchodźstwie do 1986 roku. Urząd złożył w wieku 95 lat. Był zarówno najstarszym, jak i najdłużej żyjącym prezydentem RP.
Poza sferą polityczną zajmował się szeregiem działań natury społecznej, był wykładowcą, prezesem Instytutu Historycznego im. gen. Sikorskiego w Londynie. Założył Fundację im. Raczyńskich w Poznaniu, wszystkie skarby rodowe przekazał państwu polskiemu, razem z pałacem i parkiem w Rogalinie.
Edward Raczyński zmarł w 1993 roku w Londynie w wieku 102 lat. Spoczął w rodzinnym Rogalinie pochowany w mauzoleum rodowym Raczyńskich.
mk