Tadeusz Kossakowski przyszedł na świat 27 stycznia 1888 roku w Kiszyniowie, dzisiejszej stolicy Mołdawii, jako syn lekarza. Po ukończeniu szkoły realnej w Chersoniu opuścił terytorium Rosji i rozpoczął studia na Wydziale Budowy Maszyn Politechniki Lwowskiej.
W tym okresie przynależał do Związku Walki Czynnej – tajnej polskiej organizacji wojskowej założonej we Lwowie w 1908 roku - oraz Związku Strzeleckiego, powstałej z inicjatywy ZWC legalnej organizacji paramilitarnej. Na jej czele stał Józef Piłsudski. Kossakowski, posługujący się wówczas pseudonimem "Kirgiz", ukończył kurs oficerski w strukturach "Strzelca".
15:11 rok cichociemnych___v2016016758_tr_0-0_42dc2b62[00].mp3 Historyk Grzegorz Hanula opowiada o dwóch cichociemnych - Tadeuszu Kossakowskim i Stefanie Michu. Audycja "Eureka" prowadzona przez Katarzynę Jankowską (PR, 14.12.2016)
- Tadeusz Kossakowski otrzymał z rąk samego Piłsudskiego Odznakę Oficerską, tzw. Parasol. Mało kto pamięta, że była to odznaka niezwykle prestiżowa i elitarna. Otrzymało ją niespełna 75 oficerów, wśród nich było wiele wybitnych postaci II Rzeczypospolitej - mówił na antenie Polskiego Radia historyk Grzegorz Hanula.
Odznakę tę nosili m.in. późniejsi marszałkowie Józef Piłsudski i Edward Śmigły-Rydz, premier Aleksander Prystor i tacy generałowie, jak Kazimierz Sosnowski, Marian Kukiel, Stanisław Sosabowski czy Mieczysław Norwid-Neugebauer.
W 1914 roku Kossakowski został powołany do armii rosyjskiej, w której służył przez całą I wojnę światową w oddziałach saperskich, telegraficznych i inżynieryjnych. W tym czasie został skierowany do Oficerskiej Szkoły Piechoty w Czuhujewie i Wielką Wojnę zakończył w stopniu podporucznika.
Unowocześnianie armii
Kossakowski do Wojska Polskiego wstąpił już w listopadzie 1918 roku. Początkowo służył w 1 pułku telegraficznym, a w okresie wojny polsko-bolszewickiej był m.in. dowódcą kompanii saperów.
W okresie II Rzeczypospolitej kontynuował karierę wojskową i stale zdobywał nowe kompetencje. W 1921 roku ukończył kurs inżynierii wojskowej, a dwa lata później, w wieku 35 lat, odbył studia specjalistyczne we Francji. Kossakowski był miłośnikiem nowoczesnych technologii i elektromechaniki oraz zwolennikiem zmotoryzowania polskiej armii.
- Upierał się, żeby wprowadzić na wyposażenie armii samochody, motocykle, czołgi, tankietki - mówił Grzegorz Hanula w audycji z 2016 roku.
W latach 30. XX wieku Kossakowski odpowiadał za unowocześnienie armii i sprowadzanie nowoczesnego sprzętu.
- Wiedział, że nowoczesna armia powinna być niezwykle mobilna. W związku z czym przemysł motoryzacyjny musiał być ściśle związany z armią i ją wspomagać - tłumaczył historyk.
W latach poprzedzających II wojnę światową Kossakowski sprawował wiele funkcji w polskiej armii, był m.in. p.o. szefa Głównych Zakładów Zaopatrzenia Saperów, szefem Departamentu Zaopatrzenia Inżynierii, a od 1936 roku objął Dowództwo Saperów Ministerstwa Spraw Wojskowych.
II wojna światowa
Pół roku przed wybuchem największego konfliktu zbrojnego w dziejach Tadeusz Kossakowski otrzymał awans na generała brygady. W pierwszych dniach września 1939 roku brał udział w przygotowaniach do obrony Warszawy, a po zakończeniu wojny obronnej 1939 roku przez Rumunię przedostał się na terytorium Francji.
W kolejnych latach powierzano mu różne stanowiska, był m.in. dowódcą saperów Sztabu Naczelnego Wodza i zastępcą dowódcy I Korpusu do spraw motoryzacji. Następnie takie stanowisko objął w II Korpusie, stacjonującym na Bliskim Wschodzie, a od września 1942 roku do sierpnia 1943 roku był dowódcą Broni Pancernej, Motoryzacji i Służby Elektromechanicznej Armii Polskiej na Wschodzie.
Cichociemny i powstaniec
Funkcje te nie satysfakcjonowały wciąż energicznego generała. Mimo zaawansowanego już wieku Tadeusz Kossakowski zgłosił się na ochotnika do walki w Polsce. W tym celu przeszedł specjalny kurs i stał się jednym z cichociemnych. Była to elitarna grupa przeszkolonych polskich żołnierzy, którzy przy pomocy alianckich samolotów byli przerzucani na terytorium Polski, by tam walczyć z okupantem.
Cichociemni-zobacz serwis specjalny
56-letni generał brygady Tadeusz Kossakowski (pod pseudonimem "Krystynek") do kraju został przerzucony z bazy we włoskim Brindisi 30 maja 1944 roku. Był najstarszym i najwyższym stopniem spośród wszystkich cichociemnych. Po dotarciu do Polski znalazł się również w gronie najwyższych oficerów, którzy tam działali.
- Zgodnie z tradycją cichociemnych, w momencie przybycia do kraju został awansowany stopień wyżej - mówił Grzegorz Hanula.
Historyk tłumaczył w radiowej audycji, że w ten sposób Kossakowski stał się równy stopniem z Tadeuszem Borem-Komorowskim, dowódcą Armii Krajowej, który również był generałem dywizji.
- Przyglądając się obu generałom, jakimi byli żołnierzami i organizatorami pracy, można zadać sobie pytanie: jak potoczyłyby się losy Powstania Warszawskiego i ostatnich miesięcy wojny na terenie Polski, gdyby to Kossakowski był dowódcą AK - zastanawiał się gość audycji.
Po przybyciu do kraju generał nie otrzymał przydziału, a podczas Powstania Warszawskiego walczył jako zwykły strzelec.
Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny
- Nie wiadomo dokładnie, z czym to wiązać, ale przypuszcza się, że wynikało to nie z jakiegoś konfliktu, ale z braku pomysłu na pana generała. Wszystkie stanowiska w kraju były obsadzone przez jego kolegów. Cóż można było począć z tak wysokim oficerem? - tłumaczył historyk.
W komunistycznej Polsce
Po upadku Powstania Warszawskiego Kossakowski przebywał w kilku niemieckich oflagach, czyli obozach jenieckich dla oficerów. Gdy II wojna światowa dobiegła końca, generał przez krótki czas przebywał w Paryżu i Londynie, ale nie wyobrażał sobie życia na emigracji. Do Polski wrócił już w grudniu 1945 roku. Do przejścia na emeryturę w 1953 roku pracował w biurach projektowo-budowlanych, a także w Centralnym Zarządzie Przemysłu Zbrojeniowego.
Władze komunistyczne, które więziły, torturowały, a nawet mordowały wielu wybitnych polskich przedwojennych oficerów, obeszły się z generałem wyjątkowo łaskawie. Nie ma dokumentów potwierdzających jego pobyt w więzieniu i poddanie ciężkim przesłuchaniom.
- Należy pamiętać, że to, że nie był szykanowany czy nie siedział w więzieniu, nie oznacza, że nie utrudniano mu życia. Wielu oficerów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie po powrocie do kraju było traktowanych gorzej - mówił Grzegorz Hanula.
Dopiero na początku lat 60. XX wieku Kossakowski otrzymał świadczenie socjalne, które pozwoliło mu na godne życie.
- Biorąc pod uwagę to, że był to generał, który tyle dla Polski zrobił, a dopiero cztery lata przed śmiercią otrzymał jakieś zabezpieczenie socjalne, dużo mówi o tym, jak ten system traktował ludzi II Rzeczypospolitej - ocenił historyk.
Generał Tadeusz Kossakowski zmarł 24 listopada 1965 roku w Warszawie. Odznaczony został m.in. Orderem Virtuti Militari, Orderem Polonia Restituta, Krzyżem Niepodległości oraz Krzyżem Walecznych.
th
Przy pisaniu tego artykułu korzystałem z:
P. Stawecki, Słownik biograficzny generałów Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa 1994.