Historia

"Praktycznie można robić, co się chce. Nikt tego nie zabrania". 23 lata polskojęzycznej Wikipedii

Ostatnia aktualizacja: 26.09.2024 05:56
Polska Wikipedia to grubo ponad półtora miliona haseł i setki tysięcy redaktorów, którzy starają się, by jej wiarygodność była równa tradycyjnym encyklopediom. Ale dobre chęci nie zmniejszają ryzyka wpadek, takich jak słynna swego czasu sprawa tajemniczego Henryka Batuty.
Logo polskojęzycznej Wikipedii na głównej stronie serwisu
Logo polskojęzycznej Wikipedii na głównej stronie serwisuFoto: Polskie Radio

26 września 2001 roku powstała polskojęzyczna wersja Wikipedii, czyli encyklopedii internetowej, której treści może tworzyć i zmieniać każdy użytkownik sieci WWW. Inicjatywa ta od początku ma wielu entuzjastów, ale nie brakuje również jej wrogów.

Pierwszym hasłem polskiej edycji Wikipedii był artykuł z dziedziny astronomii pod tytułem "Reguła Titiusa-Bodego". Autorami tekstu byli wspólnie 41-letni Krzysztof Jasiutowicz, częstochowski lekarz internista, oraz 35-letni Paweł Jochym, fizyk, obecnie pracownik Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie. Za ten czyn obaj zostali kilka lat później uhonorowani przyznawanymi przez stowarzyszenie Internet Obywatelski tytułami "Internetowy Obywatel Roku 2004".

Hasło opublikowane przez nich 26 września 2001 roku nie ukazało się jednak w Wikipedii, lecz jako część niezależnego projektu "Polska Wolna Encyklopedia Sieciowa" pod adresem wiki.rozeta.com.pl. Dopiero w następnym roku polska społeczność internetowych encyklopedystów (zwanych wikipedystami) przyłączyła się do międzynarodowej sieci tworzonej pod sztandarami Wikipedii i w jej ramach działa do dziś.

Od golizny do encyklopedii

U źródeł tego, co dziś znamy jako Wikipedię i jej siostrzane projekty - takie jak Wikimedia Commons, Wiktionary (pol. Wikisłownik), Wikiquotes (pol. Wikicytaty) czy Wikisource (pol. Wikiźródła) - leży firma Bomis, powstała w 1996 roku w kalifornijskim San Diego jako przedsiębiorstwo zajmujące się działalnością w Internecie. Jednym z współzałożycieli Bomis był Jimmy Wales, utalentowany spekulant giełdowy, który postanowił zainwestować swój majątek w obiecujący projekt.

W owym czasie sieć WWW była jednak medium wciąż młodym, a dla biznesmenów terenem nie do końca rozpoznanym, firma próbowała więc swych sił w rozmaitych przedsięwzięciach. Bomis był zespołem złożonym niemal wyłącznie z mężczyzn, ci zaś szybko doszli do wniosku, że w Internecie ( i nie tylko tam) świetnie sprzedają się rozebrane panie. Początkowy etap działalności, którym dziś Jimmy Wales z jakichś powodów nie lubi się chwalić, polegał więc na prowadzeniu darmowych i płatnych serwisów erotycznych i pornograficznych.

Wales bynajmniej nie uznał, że to szczyt jego biznesowych ambicji. Pieniądze zarobione na prezentowaniu "szkiców nastrojowych z nieskromnymi kobietami" zamierzał przeznaczyć na zrealizowanie pomysłu, który przez pewien czas chodził mu po głowie. Na przełomie wieków nawiązał współpracę z amerykańskim filozofem Larrym Sangerem, z którym zaczął współtworzyć internetową encyklopedię. Jej zawartość miała być darmowa i powszechnie dostępna, a jako źródło utrzymania przewidziano reklamy.

Dzięki temu portfolio Bomis, dotąd niezbyt dystyngowane, rozszerzyło się o szlachetny projekt pod nazwą "Nupedia". Serwis zaistniał w marcu 2000 roku.


Posłuchaj
14:10 wikipedia___126_05 Paweł Limmer 2005 Patrycja Gruszyńska.mp3 "Wystarczy wejść do hasła, kliknąć przycisk »edytuj«. Praktycznie można robić, co się chce. Nikt tego nie zabrania". Reportaż o Wikipedii przygotowany przez Patrycję Gruszyńską (PR, 2005)

 

Szybko, szybko!

– Nupedia była tak zwaną "wolną encyklopedią", która pozwalała każdej zainteresowanej osobie wykorzystywać wiedzę tam zawartą, pod warunkiem, że podało się źródło, z którego ten materiał pochodzi – mówił dziennikarz Paweł Wimmer, w reportażu Polskiego Radia w 2005 roku. – Z Nupedią był jednak ten problem, że był tam niesłychanie rygorystyczny siedmiostopniowy proces tworzenia materiałów – zauważył.

Twórca treści w Nupedii musiał być znać się na temacie, o którym zamierzał pisać (choć niekoniecznie mieć kierunkowe wykształcenie), a jego hasło poddawane było kilku procesom weryfikacji przez zespoły specjalistów w danej dziedzinie, od których wymagano przynajmniej tytułu doktora.

Samo pozyskiwanie przez firmę Bomis naukowców zajmujących się recenzowaniem i redagowaniem materiałów było bardzo żmudnym przedsięwzięciem. Do września 2001 roku w Nupedię zainwestowano 250 tysięcy dolarów (równowartość ok. 440 tysięcy dolarów w 2024 roku), a haseł opublikowano zaledwie dwanaście. Sformułowanie "wolna encyklopedia" nabierała w tym kontekście podwójnego znaczenia.

Twórcy Nupedii wciąż jednak wierzyli, że projekt w końcu się zwróci, i nie ustawali w wysiłkach udoskonalenia go. Jednym z pomysłów na usprawnienie pracy nad hasłami była uruchomiona 15 stycznia 2001 roku funkcja pod nazwą Wikipedia, podstrona Nupedii, która miała służyć tworzeniu tymczasowych szkiców artykułów, zanim zostaną poddane siedmiu stopniom weryfikacji. Nikt, łącznie z Jimmym Walesem, nie przypuszczał wówczas, że ten poboczny projekt to iskra internetowej rewolucji.

Wikipedia wykorzystywała znany od 1995 roku mechanizm oprogramowania "wiki", który - w skrócie - polegał na tworzeniu stron internetowych, które mógł edytować każdy użytkownik, a efekt jego działania był widoczny natychmiast po opublikowaniu zmian. Owa natychmiastowość była zresztą zawarta już w samej nazwie oprogramowania.

– To bardzo zabawna historia – stwierdził Dariusz Jemielniak, antropolog, autor książki "Życie wirtualnych dzikich. Netnografia Wikipedii, największego projektu współtworzonego przez ludzi". – Słowo "wiki" było używane na autobusiku na lotnisku na Hawajach, Ponieważ autobusik musiał jeździć szybko, było na nim napisane "wiki wiki", co po hawajsku znaczy "szybko, szybko". I stąd się to wzięło. "Wiki" w połączeniu z "pedia", czyli członem "encyklopedii", dało "Wikipedię" – opowiadał.

Rzeczywiście działalność Wikipedii została bardzo szybko zdefiniowana przez "szybkość". W czasie, w którym redaktorzy i recenzenci Nupedii mozolili się nad jednym hasłem, w Wikipedii publikowano ich około półtora tysiąca. Do końca 2001 roku korpus tekstów Wikipedii osiągnął stan 20 tysięcy pozycji w 18 językach. A był to rok, który w dziejach tej witryny był najmniej płodny.

W Polsce - jeszcze pod szyldem wiki.rozeta.com.pl - od 26 września do 31 grudnia 2001 roku opublikowano około 600 haseł. Do końca 2002 roku było ich już ponad 6 tysięcy (na świecie ogółem ponad 96 tysięcy), a w ciągu 2003 roku liczba ta wzrosła do niemal 19 tysięcy (na świecie: prawie 189 tysięcy). A to był tylko wstęp do późniejszych wielotysięcznych i wielomilionowych sum w statystykach.

Nupedia musiała skapitulować. W 2003 roku artykuły z tej witryny zostały przeniesione na Wikipedię, a sama strona - po awarii serwera - przestała istnieć. Idea drobiazgowej weryfikacji przez akademickich specjalistów nie sprawdziła się w Internecie. Za to Wikipedia, jako dzieło "nieeksperckiej społeczności otwartej współpracy" (jak w swojej książce określił wikipedystów Dariusz Jemielniak) stała się jedną z najpopularniejszych stron WWW na świecie.

Czy jednak oddanie pisarstwa encyklopedycznego w ręce laików (choć część haseł nadal tworzona jest przez osoby z tytułami naukowymi) nie stanowi zagrożenia dla merytorycznej i faktograficznej rzetelności wymaganej od tego typu twórczości? Czy można zaufać autorom Wikipedii? Pytania te pojawiły się, gdy tylko o serwisie zaczęło być głośno, a echo wątpliwości nadal pobrzmiewa w pewnych środowiskach czy grupach społecznych.


Posłuchaj
17:57 wikipedia od kuchni Dariusz Jemielniak 2013 Katarzyna Kobylecka.mp3 "Wikipedyści bardzo często nie są ekspertami. Co więcej, nawet jak już eksperci edytują Wikipedię, zwykle nie zajmują się ściśle swoją dziedziną". Z Dariuszem Jemielniakiem rozmawia Katarzyna Kobylecka (PR, 2013)

 

Między błędami i wandalami

Dariusz Jemielniak, który w czasie kilkuletniego badania społeczności wikipedystów sam działał jako autor Wikipedii, nie ukrywa, że jest wielkim entuzjastą tego przedsięwzięcia. W książce "Życie wirtualnych dzikich" pisze: "nie tylko popieram korzystanie z Wikipedii, ale wręcz aktywnie zachęcam moich studentów, by edytowali ten projekt i pomagali w jego rozwoju", dodaje jednak, że przestrzega młodych ludzi, "by nie poprzestawali jedynie na zacytowaniu Wikipedii (czy jakiejkolwiek innej encyklopedii)", lecz by także "sięgali do oryginalnych źródeł, na które ona się powołuje".

"Źródła" to słowo klucz w procesie tworzenia, zmieniania i weryfikacji treści haseł w Wikipedii. Kwestia ta stała się w 2011 roku osią sporu między wikipedystami a pisarką Joanną Bator, która w Wikipedii znalazła swój biogram, a w nim błąd w dacie urodzenia. Od razu postanowiła więc poprawić pomyłkę, jednak redaktorzy - i to kilkukrotnie - odrzucili wprowadzone przez nią zmiany, argumentując to brakiem powołania się na wiarygodne źródło.

Błędna data urodzenia Joanny Bator była oparta na artykule w serwisie Culture.pl, które uznano za takie właśnie źródło (jak widać, niesłusznie). Po medialnej awanturze, jaką wywołał felieton pisarki opublikowany w "Gazecie Wyborczej", sprawę wyjaśniono, a data została zmieniona na zgodną z prawdą. Przykład ten przez przeciwników społecznie tworzonej encyklopedii traktowany był jako dowód na niską jakość tego typu projektów, zwolennicy Wikipedii bronili jej zaś właśnie za nieugiętą postawę w kwestiach rygorów wiarygodności.

Entuzjaści Wikipedii chętnie przywołują przeprowadzone w 2005 roku badanie czasopisma "Nature", w którym stwierdzono, że zawarte w anglojęzycznej Wikipedii hasła dotyczące zagadnień naukowych dorównują rzetelnością tym samym hasłom w słynnej Encyklopedii Britannica. – Można więc powiedzieć, że, statystycznie rzecz biorąc, Wikipedia ma jakość nie gorszą niż encyklopedie komercyjne. Ale błędy się zdarzają, tak samo jak w komercyjnych – mówił Dariusz Jemielniak w rozmowie z Katarzyną Kobylecką.

Antropolog zwrócił przy tym uwagę, że w Wikipedii działa pewna prosta zasada: "im ważniejsza informacja, tym większa jest szansa, że ona jest prawdziwa". – Kwestia wiarygodności jest skorelowana z kilkoma rzeczami. Po pierwsze z popularnością tematu. Jeśli temat jest popularny, szansa jest bardzo duża, że dużo osób go śledzi. Jeżeli natomiast temat jest całkowicie niepopularny, wtedy bardzo łatwo o błąd, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z kimś złośliwie wprowadzającym błędne dane – tłumaczył Dariusz Jemielniak.

Badacz odniósł się tu do zjawiska wandalizmu, z którym (na szczęście niezbyt często) muszą radzić sobie redaktorzy Wikipedii. – Był kiedyś taki przypadek, że w biogramie dziennikarza amerykańskiego umieszczono informację, że był zamieszany w zamach na Kennedy'ego. Ta informacja przez pół roku wisiała na Wikipedii, nikt na nią nie zwrócił uwagi aż do chwili, gdy ten dziennikarz zrobił raban – opowiadał antropolog. – Szczerze mówiąc, zabrakło kogoś, kto delikatnie umiałby powiedzieć temu dziennikarzowi, że po prostu jest za mało ważny. Nikt na jego program specjalnie nie wchodził, nikt go nie czytał. Gdyby tego rodzaju informacje pojawiły się w biogramie Kennedy'ego, to zniknęłyby zapewne w ciągu kilku minut – dodał.

– W tym jest cały problem i też cała wielkość Wikipedii, że edytować może praktycznie każdy, nawet ktoś, kto nie ma o tym pojęcia. Ale jest to weryfikowane przez ludzi, praktycznie przez każdą osobę, która może wejść i taką informację sprawdzić – mówił w Polskim Radiu wikipedysta Kamil Błażejczuk. – Na początku wydawało mi się, że będzie mnóstwo wandalizmu, że będą ludzie zamieszczać nieprawidłowe informacje, okazuje się jednak, że takie informacje są bardzo szybko wyłapywane i poprawiane przez ludzi, którzy się na tym znają – powiedział.

Reagować na akty wandalizmu mogą więc solidarnie wszystkie osoby, które są użytkownikami Wikipedii. Nawet jednak one mogą dać się nabrać, jeżeli trafią na przebiegle skonstruowaną manipulację czy oszustwo. W Polsce najgłośniejszą tego typu sprawą była afera wokół hasła "Henryk Batuta".

– To najbardziej znana mistyfikacja w naszej Wikipedii – zauważył w Polskim Radiu wikipedysta Paweł Zieniowicz. – To był taki artykuł, gdzie kilka czy kilkanaście osób postarało się o to, żeby stworzyć życiorys nieistniejącej osoby. Ale w historii takie mistyfikacje zdarzały się również w realnym życiu, nie tylko w Wikipedii – dodał.


Posłuchaj
22:50 o północy___45_09 Paweł Zienowicz 2009 Paweł Lekki.mp3 Paweł Zieniowicz: wiarygodność Wikipedii bierze się przede wszystkim stąd, że korzysta z niej bardzo wiele osób. To około miliona Polaków. I ten milion Polaków sprawdza i weryfikuje Wikipedię (PR, 2009)

 

W spisek "Henryka Batuty" rzeczywiście zaangażowało się wiele osób, które oprócz spreparowania biogramu fikcyjnej postaci umieściły jeszcze informacje o niej w kilku hasłach dotyczących prawdziwych ludzi czy zdarzeń, prawdopodobnie w celu uwiarygodnienia swojego oszustwa. W końcu ktoś zamieścił w Wikipedii zmanipulowane zdjęcie tabliczki z nazwą realnie istniejącej warszawskiej ulicy Batuty, gdzie w programie graficznym dodano "Henryka".

"Henryk Batuta" pozostał niezauważony przez ponad rok. Jednak w końcu dosięgnęła go karząca ręka sprawiedliwości. Hasło z początku usunięto z Wikipedii, potem jednak przywrócono ze zmienioną treścią. Dziś możemy tam przeczytać: "Henryk Batuta - postać fikcyjna stworzona dla mistyfikacji, której celem stała się w latach 2004-2006 Wikipedia polskojęzyczna".

Jak więc korzystać z Wikipedii, by nie zostać oszukanym przez treść, która opublikowana wygląda tak samo, jak wszystkie inne treści w serwisie? Wikipedysta Dariusz Siedlecki dał słuchaczom Polskiego Radia taką radę:

– Zachęcamy do korzystania z Wikipedii, ale nie zachęcamy do powoływania się na nią. Trzeba najpierw sprawdzić, czy informacje zawarte w Wikipedii są prawdziwe, albo przeglądając inne źródła internetowe, albo nawet idąc do biblioteki. Wikipedia powinna być wyłącznie wyjściowym źródłem wiedzy – mówił.


Posłuchaj
05:54 o północy___147_08 Dariusz Siedlecki 2008 Katarzyna Gizińska.mp3 O specyfice Wikipedii opowiadają autorzy haseł internetowej encyklopedii Kamil Błażejczuk i Dariusz Siedlecki. Rozmowę prowadzi Katarzyna Gizińska (PR, 2008)

 

Należy więc postąpić tak samo, jak w przypadku każdej innej treści, z którą mamy do czynienia w Internecie. Bo jeśli chodzi o relację odbiorcy z jakimś przekazem, Wikipedia - choć nie wszyscy chcą o tym pamiętać - nie jest miejscem, które aż tak różni się od innych stron WWW. Jest jednak coś, co ją niewątpliwie wyróżnia. To wspomniana wcześniej "otwarta współpraca społeczności", która w kontekście współczesnej presji neoliberalnego podejścia do rzeczywistości stanowi dość rewolucyjną alternatywę, a być może nawet jest zapowiedzią przyszłego kształtu ludzkiej cywilizacji.

***

Korzystałem z następujących źródeł:

  • Dariusz Jemielniak, "Życie wirtualnych dzikich. Netnografia Wikipedii, największego projektu współtworzonego przez ludzi", Warszawa 2013
  • Katarzyna Pękała-Speer, "Wiedza w budowie. O społecznym tworzeniu wiedzy w Wikipedii", Gdańsk 2022
  • Amy S. Bruckman, "Czy można ufać Wikipedii? Społeczności internetowe i konstrukcja wiedzy", przeł. Fabian Tryl, Warszawa 2023
  • Natalia Szafran-Kozakowska, "Spojrzenie wolontariuszy Wikipedii na sprawę biogramu Joanny Bator", oświadczenie opublikowane na stronie organizacji non profit Wikimedia Polska, 2012
  • Jim Giles, "Internet encyclopaedias go head to head", "Nature", nr 438, 2005
  • Hasła w polskojęzycznej Wikipedii: "Wikipedia polskojęzyczna", "Wikipedia:Liczba artykułów w polskojęzycznej Wikipedii", "Krzysztof Jasiutowicz", "Paweł Jochym", "Henryk Batuta"
  • Hasła w anglojęzycznej Wikipedii: "Wikipedia", "Wikipedia:Size of Wikipedia", "Nupedia", "Bomis", "MediaWiki", "UseModWiki"

Michał Czyżewski

Czytaj także

Jacek Karpiński. Zmarnowany potencjał polskiego Gatesa

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2024 05:43
Komputer, który skonstruował, wyprzedzał o dwa lata konkurencyjne maszyny z USA. Polska miała szansę stać się informatyczną potęgą. Jak doszło do tego, że ta szansa nie została wykorzystana?
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Ona była Polką, nie Francuzką!". Maria Skłodowska-Curie i dyskusje po filmie Tima Burtona

Ostatnia aktualizacja: 13.09.2024 06:01
Czy świat w ogóle wie, skąd pochodziła Maria Skłodowska-Curie? Jak się określa tę uczoną – jako "polską" czy może jednak "polsko-francuską"? W końcu: co sama Maria Skłodowska-Curie mówiła o swoim przywiązaniu do Polski? Te i inne pytania wywołała jedna ze scen w filmie "Beetlejuice, Beetlejuice" Tima Burtona, w której Maria Curie została nazwana – ku oburzeniu polskich widzów - "francuską fizyczką".
rozwiń zwiń