- Nie mamy żadnych wątpliwości, że 10 listopada 1444 roku, król Władysław zginął pod Warną, wszystkie źródła to potwierdzają. Jest jedno "ale" - nie odnaleziono jego ciała – powiedział historyk - dr Piotr Węcowski z Instytutu Historycznego UW.
W "Naukowym Wieczorze z Jedynką" zaznaczył, że większość rycerstwa chrześcijańskiego nie miała możliwości powrotu na miejsce bitwy i odnalezienia ciała władcy. Turcy, po ucięciu królowi głowy, nie byli zainteresowani resztą zwłok. Później pojawiała się ona w różnych miejscach, ale według relacji miała blond włosy, a Warneńczyk miał kruczoczarne.
Gość radiowej Jedynki stwierdził, że nie było zabiegów o oddanie ciała ani głowy, gdyż przez długi czas twierdzono, że władca przeżył. Po całych Bałkanach jeździły delegacje, które go poszukiwały.
Historyk podkreślił, że do Polski przychodziły informacje o tym, że widziano go w różnych miejscach.
Dr Piotr Węcowski przypomniał, że osoby, które przynosiły "dobre nowiny", potwierdzające teorie, że Warneńczyk żyje, były przez jego brata hojnie obdarowywane.
Trzy lato zwlekano z koronacją młodszego brata Władysława - Kazimierza Jagiellończyka – gdyż wciąż oczekiwano na przyjazd króla. Była to też wypadkowa gry politycznej przyszłego króla Polski, który w ten sposób targował się z elitą polityczną kraju o to, na jakich warunkach do niego przybędzie. Nie spieszyło mu się z objęciem tronu i podbijał "stawkę".
Jedna z historii łączy Władysława Warneńczyka z portugalską wyspą Maderą.
- W 1452 roku krążył po ziemiach polskich pewien list, którego nadawca utrzymywał, że jest Portugalczykiem, przyjacielem Władysława, który przebywa na "portugalskich wyspach" – informował historyk.
Król miał też pojawiać się w wielu innych miejscach, a historie te były wykorzystywane przez różne osoby, które się pod niego podszywały.
Rozmawiała Katarzyna Jankowska
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Czy król Warneńczyk zginął pod Warną?"
w ramce po prawej stronie.