Towarzystwo Jana Karskiego jednoznacznie dystansuje się wobec książki Yannicka Haenela "Jan Karski", uważając ją za źle służącą wizerunkowi bohatera i naszego patrona można przeczytać w oświadczeniu przesłanym PAP przez sekretarza Towarzystwa Jerzego Miszczaka.
Wydana w ubiegłym roku we Francji książka "Jan Karski" Yannicka Haenela poświęcona legendarnemu "kurierowi" łączy literaturę faktu z fikcją literacką. Wkrótce planowane jest jej wydanie w języku polskim.
We Francji, gdzie książka przez wiele tygodni utrzymywała się na listach bestsellerów, wzbudziła kontrowersje, a nawet ostre reakcje. Zarzucano jej manipulowanie historią. W tygodniku "Marianne" ukazał się duży krytyczny artykuł, a reżyser Claude Lanzmann, autor głośnego dokumentu "Shoah", oskarżył Haenela o "fałszowanie historii i losów jej bohaterów".
"Książka Haenela nie może uchodzić za rzetelne źródło wiedzy o Janie Karskim, co zapewne bardzo dobrze rozumie sam autor zabezpieczając się już w tytule słowem powieść, informującym, że nie jest to praca faktograficzna, a fikcyjnie fabularna. Haenel najwidoczniej asekuruje się w ten sposób przed recenzentami - znawcami tematu, w sytuacji, gdy brakowało mu wiedzy o tytułowym bohaterze" - napisano w oświadczeniu.
Jego autorzy krytykują "fragmentaryczną, a momentami wyssaną z palca" wiedzę o Karskim. "W dwóch początkowych rozdziałach Haenel opowiada, co Jan Karski przekazywał w filmie dokumentalnym Claude'a Lanzmanna Shoah oraz w swojej książce Tajne państwo. Już samo to w sobie jest zabiegiem konstrukcyjnym wywołującym sprzeciw. Autor czerpie bowiem z nie swojej pracy dla budowania zdecydowanie swojego obrazu Jana Karskiego, graniczy to z plagiatem" - czytamy w piśmie.
Pomnik Jana Karskiego w Kielcach. źr.wikipedia.
Negatywnie autorzy oświadczenia odnoszą się także do trzeciej części książki, w której autor wciela się w samego Karskiego, by "w jego imieniu i pierwszej osobie snuć dowolne dywagacje" na temat wojennej misji polskiego emisariusza, jego poglądów na holocaust, antysemityzm, postawy wobec tych zjawisk przywódców czasu II wojny i państw koalicji antyhitlerowskiej. "Monolog ów, wkładany przez autora w usta Jana Karskiego ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, a jeszcze mniej z poglądami samego bohatera. W większości jest to fikcja tak oddalona od prawdy, iż deformująca wizerunek Jana Karskiego" - oceniają sygnatariusze listu.
Szczególnie krytycznie odnoszą się do "czynionych przez Haenela Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii zarzutów o instytucjonalny antysemityzm, który powstrzymywał te państwa od akcji na rzecz ratowania Żydów z holocaustu" oraz do przypisywania podobnych tendencji Polskiemu Państwu Podziemnemu. "Innym nadużyciem jest przypisywanie przez Haenela bohaterowi książki krytycznej opinii na temat filmu Lanzmanna Shoah, który w rzeczywistości uważał go za dzieło wybitne" - piszą autorzy oświadczenia.
W ich ocenie, książka "Jan Karski" prezentuje postać "kuriera" zupełnie różną od znanej im osobiście przez wiele lat oraz od jego obrazu wyłaniającego się choćby z dostępnych źródeł historycznych. "W obszarze swobody fikcji literackiej mieści się wymyślanie dowolnych postaci. Kiedy jednak fantazjowanie dotyczy postaci realnych i historycznie doniosłych, jest wprowadzaniem czytelnika w błąd oraz zniekształcaniem obrazu postaci i zbiorowej pamięci o nich" - podkreślili przedstawiciele Towarzystwa Jana Karskiego.
Towarzystwo Jana Karskiego - powstało w 2003 r. w Kazimierzu Dolnym.
POSŁUCHAJ WSPOMNIEŃ JANA KARSKIEGO
(PAP)