Christine Lambrecht powiedziała w rozmowie z programem "Wywiad tygodnia" na antenie Deutschlandfunk, który zostanie wyemitowany w niedzielę, że armia niemiecka nie ma rezerw, które mogłaby przekazać Ukrainie - podał portal t-online.de.
Minister Lambrecht dodała, że są sprawdzane możliwości wojska w tym zakresie. a w rządzie niemieckim mają toczyć się rozmowy dotyczące zakupu broni dla Ukrainy bezpośrednio od jej producentów. Szefowa niemieckiego resortu obrony zastrzegła, że ewentualne zakupy tego rodzaju nie będą realizowane przez jej resort, ale przez ministerstwo gospodarki, które jest odpowiedzialne za eksport broni.
Mniej broni, niż zapowiadano
Tymczasem niemiecka gazeta "Welt am Sonntag" podała, że rząd kanclerza Olafa Scholza dostarczył Ukrainie jedynie 500, czyli mniej niż jedną piątą z obiecanych przeciwlotniczych pocisków rakietowych typu Strieła. Wcześniej minister obrony Christine Lambrecht zapewniła, że Niemcy wyślą władzom w Kijowie około 2700 sztuk.
00:45 11636043_1.mp3 Niemiecka gazeta "Welt am Sonntag" podała, że rząd kanclerza Olafa Scholza dostarczył Ukrainie jedynie 500, czyli mniej niż jedną piątą z obiecanych przeciwlotniczych pocisków rakietowych typu Strieła. Więcej na ten temat - w korespondencji Wojciecha Osińskiego (IAR)
Autorzy tekstu, który ukaże się w jutrzejszym wydaniu "Welt am Sonntag", powołują się na ukraińskie źródła rządowe. Rzecznik niemieckiego resortu obrony przyznał, że z powodu deficytów w wyposażeniu Bundeswehry rząd federalny nie będzie już wysyłał więcej broni na Ukrainę.
Bezużyteczne Strieły
"Welt am Sonntag" przypomina, że spora część obiecanych Ukrainie pocisków przeciwlotniczych Strieła jest bezużyteczna. Minister obrony Christine Lambrecht nie potwierdziła tych informacji, choć przyznała, że wysłano mniej broni niż planowano.
Niemieccy eksperci wojskowi wskazują jednak, że bezużyteczność pocisków Strieła, sięgających czasów NRD, stwierdzono już w 2012 roku. Zdaniem dziennika "Bild", wysłanie ich na Ukrainę jest kolejnym dowodem "kompromitującego" zachowania Berlina wobec władz w Kijowie, walczących z rosyjskim agresorem.
Według publicznie dostępnych danych, które przeanalizował portal Investigate Europe, Niemcy w czasie obowiązywania embarga na eksport broni do Rosji po pierwszej inwazji na Ukrainę w 2014 roku, sprzedały jej sprzęt do użytku militarnego za blisko 122 milionów euro. Na czele europejskich eksporterów broni do Rosji w czasie obowiązywania sankcji stoi Francja, która sprzedała Moskwie sprzęt za 152 miliony euro.
IAR/dad