W czwartek odbyło się posiedzenie sejmowej komisji spraw zagranicznych, na którym szef MSZ Zbigniew Rau przedstawił informację na temat podsumowania polskiego przewodnictwa w OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie), które miało miejsce w ubiegłym roku.
Najpoważniejszy kryzysu bezpieczeństwa w Europie od zakończenia II wojny światowej
Minister podkreślił, że nasze przewodnictwo w OBWE w zeszłym roku przypadło na czas najpoważniejszego kryzysu bezpieczeństwa na kontynencie europejskim od zakończenia II wojny światowej. - Jestem przekonany, że najważniejszym, choć trudno wymiernym, dorobkiem naszego przewodnictwa w OBWE jest konsolidacja i demonstracja jedności państw broniących porządku międzynarodowego - podkreślił Rau.
Rosja jawnie pogwałciła zasady OBWE
Jak mówił, "jawne pogwałcenie przez Rosję elementarnych zasad, na których ta organizacja się opiera i zobowiązań zgodnie z tymi zasadami, zobowiązań podejmowanych przez państwa należące do tej organizacji postawiło pod znakiem zapytania możliwość jej funkcjonowania w obecnych warunkach geopolitycznych". "Mówiąc wprost - postawiło pod znakiem zapytania możliwość przetrwania tej organizacji" - podkreślił szef MSZ.
Uniwersalne zasady prawa międzynarodowego
Zaznaczył, że Polska, obejmując przewodnictwo organizacji, pokładała zaufanie w uniwersalnych zasadach prawa międzynarodowego oraz mechanizmach dyplomacji wielostronnej. "To są przecież fundamenty i instrumenty zapewnienia pokoju i ładu międzynarodowego" - dodał minister.
"Jednocześnie wierzyliśmy głęboko w zasadę multilateralizmu, która sprowadza się do współpracy, szacunku oraz przywiązania do uniwersalnych zasad, które umożliwiają zrównoważony rozwój społeczny czy gospodarczy państw i społeczeństw w obrocie międzynarodowym" - mówił Zbigniew Rau.
I wreszcie - dodał - "to, co nas także cechowało to przekonanie, że taka współpraca zapewnia efekt synergii, a więc wartości dodanej, dobrze służy zatem wspólnocie międzynarodowej".
"Wychodziliśmy z założenia, że OBWE, jest powołana do tego, by rozładowywać napięcia, by zapobiegać konfliktom, by budować zaufanie i wzajemny szacunek państw uczestniczących" - podkreślił minister.