Na początku maja Unia wprowadziła zakaz importu z Ukrainy zboża do Bułgarii, na Węgry, do Polski, Rumunii i na Słowację. Ograniczenia obowiązywały do 15 września. Dzień później w życie weszło rozporządzenie polskiego rządu w sprawie bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych. Ukraina zaskarżyła tę decyzję do WTO.
Dziś o ekonomicznym sporze rozmawiali ministrowie rolnictwa Polski i Ukrainy. Przebieg rozmowy minister Robert Telus relacjonował w rozmowie z dziennikarzami w Kętrzynie. - Ta skarga powinna zostać wycofana - poinformował minister Telus. Szef polskiego resortu rolnictwa podkreślił, że wypowiedzi ukraińskich polityków cytowane w mediach także szkodzą naszym wzajemnym relacjom. - Jesteśmy jednak zawsze gotowi do rozmów, ale niezmiennie interes polskiego rolnika jest dla nas najważniejszy. Dlatego cieszę się, że Ukraina zaczęła wreszcie rozmawiać z nami, a nie z Niemcami czy Komisją Europejską, ponad naszymi głowami - dodał minister.
Apel o wycofanie skargi
Szef resortu obrony podkreślił, że w rozmowach z Ukrainą niektóre sprawy trzeba postawić jasno. - Zarekomendowałem, żeby Ukraina wycofała skargę z WTO, to jest podstawa do tego, żeby usiąść i rozmawiać, żeby wypracować rozwiązania na przyszłość i zabezpieczyć interesy. Teraz czekam na ruch ministra Mykoła Solskiego oraz strony ukraińskiej - tłumaczył minister.
Robert Telus powiedział, że Polska i Ukraina muszą ze sobą rozmawiać, gdyż jest to kwestia budowania relacji obydwu krajów w przyszłości. - Myślę, że wszyscy rozumieją, że jeżeli oskarża Polaków, którzy przyjmowali pod swój dach Ukraińców, oskarża Polskę, która wysyłała wszelką pomoc, między innymi militarną, jeżeli nas się porównuje do Rosji to tak po ludzku - serce boli - dodał szef resortu.
Minister stwierdził również, że polska propozycja rozwiązania problemu napływu ukraińskiego zboża na nasz rynek była odpowiednia. - Stworzenie korytarza solidarnościowego, żeby zboże nie wpływało do Polski. To nasze rozwiązanie, które wprowadziliśmy zadziałało, zboże do Polski nie wjeżdżało, nie zakłócało naszego rynku, a jechało w tranzycie. My nawet pomagaliśmy w eksporcie z Ukrainy, bo tak trzeba robić. Jednak na pewno nie pozwolimy, żeby to zakłócało nasz rynek rolniczy i to jest dla nas najważniejsza sprawa, z tej drogi nie zejdziemy - dodał Robert Telus.
Kolejne rozmowy w tej sprawie mają się odbyć w przyszłym tygodniu.
IAR/dad