Minister Robert Telus podkreślił, że rozmowy dotyczą skutecznych mechanizmów, które doprowadzą do wywozu ukraińskiego zboża poza Europę, tak, by nie trafiało ono na polski rynek. W przyszłym tygodniu zaplanowano spotkanie z sprawie tranzytu ze stroną litewską. - Jesteśmy już na ostatniej prostej, jeżeli chodzi o dogadanie się z Litwą, żeby kontrole przenieść z granicy ukraińsko-polskiej do portu na Litwę. Te kontrole, które będą powodować, że zboże będzie wyjeżdżało poza Unię Europejską. Jesteśmy tu na ostatniej prostej - przekazał minister.
Szef resortu rolnictwa dodał, że ukraiński minister zaproponował, by podobne kontrole przenieść do Niemiec. - Tutaj mówimy o portach niemieckich - wskazał. Dodał, że ta propozycja będzie rozważona. - Jeżeli będzie taka możliwość prawna, żeby to przenieść i będzie zabezpieczone, że to zboże nie wróci do Polski, to na pewno będziemy szli w tym kierunku, żeby pomóc - zadeklarował minister Robert Telus.
Nie tylko o zbożu
Tematem rozmowy ministrów rolnictwa był nie tylko tranzyt zboża, ale również wprowadzone przez Polskę embargo na produkty rolne zza wschodniej granicy. Omawiali między innymi propozycję Ukrainy dotyczącą licencjonowania produktów rolnych, który miałby zastąpić obowiązujący zakaz wwozu.
Robert Telus ocenił, że warto rozważyć ten pomysł i wydaje się, że jest on dobry. - U nas nie ma procedur w Polsce, musimy wypracować procedury w Polsce - zauważył. Dodał, że zapytał Mykołę Solskiego, czy strona ukraińska jest w stanie zapewnić, iż do Polski nie będą trafiały niektóre produkty rolne, których nasz kraj Polska nie chce importować do końca roku. - Powiedział - tak, zapewni, jeżeli takie będzie stanowisko Polski - przekazał minister rolnictwa.
Polski rząd wprowadził embargo na niektóre ukraińskie produkty rolne po tym jak 15 września przestało obowiązywać wprowadzony przez Komisję Europejską zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do pięciu krajów unijnych.
IAR/dad