Redakcja Polska

Ambasador Adam Burakowski reaguje na próby fałszowania historii przez rosyjskiego dyplomatę

16.05.2020 10:50
"II wojna światowa nie rozpoczęła się, gdy nazistowskie Niemcy najechały Związek Radziecki w czerwcu 1941 roku. Rozpoczęła się 1 września 1939 roku, kiedy nazistowskie Niemcy najechały Polskę. A kilka tygodni później, 17 września 1939 roku, również Związek Radziecki zaatakował Polskę" - czytamy w oświadczeniu prof. Adama Burakowskiego, ambasadora RP w Indiach.
Prof. Adam Burakowski, ambasador RP w Indiach
Prof. Adam Burakowski, ambasador RP w IndiachFoto: materiały prasowe

W nawiązaniu do artykułu z 9 maja Weekend FT pt. „75 rocznica Wielkiego Dnia Zwycięstwa”, ambasadora Rosji w Sri Lance Yury Materiy, polski ambasador, prof. Adam Burakowski przesłał następujące oświadczenie:

"Wspomniany artykuł opiera się na fałszowaniu historii, pomijając kluczowe fakty, które chciałbym podkreślić. 23 sierpnia 1939 r. Związek Radziecki sprzymierzył się z nazistowskimi Niemcami poprzez pakt Hitler-Stalin. Zgodnie z tym paktem oba reżimy totalitarne zgodziły się wspólnie zaatakować Europę Środkowo-Wschodnią.

II wojna światowa nie rozpoczęła się, gdy nazistowskie Niemcy najechały Związek Radziecki w czerwcu 1941 r. Rozpoczęła się 1 września 1939 roku, kiedy nazistowskie Niemcy najechały Polskę. A kilka tygodni później, 17 września 1939 roku, również Związek Radziecki zaatakował Polskę.

Związek Radziecki najechał kraje Europy Środkowo-Wschodniej wraz z nazistowskimi Niemcami. Przez prawie dwa lata Moskwa była bliskim sojusznikiem Berlina. Korzystając z tego sojuszu, Związek Radziecki zaatakował Polskę, Rumunię, Litwę, Łotwę, Estonię i Finlandię.

Związek Radziecki pozostał sojusznikiem nazistowskich Niemiec i poparł jego kolejne podboje w latach 1940–1941 w Europie - w Danii, Norwegii, Holandii, Belgii, Luksemburgu, Francji, Jugosławii i Grecji. Związek Radziecki był sojusznikiem nazistowskich Niemiec podczas Bitwy o Anglię.

W 1941 roku, po prawie dwóch latach II wojny światowej, nazistowskie Niemcy nagle zaatakowały sojusznika, Związek Radziecki.

Koniec II wojny światowej nie oznaczał wyzwolenia krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Sowieci faktycznie zatrzymali ludobójstwo przeprowadzone przez niemieckich nazistów, ale narzucili własną okupację i terror, który trwał ponad 40 lat. Miliony ludzi ucierpiały z powodu sowieckich represji.

Na szczęście, gdy totalitarny Związek Radziecki w końcu upadł, nasze kraje poszły drogą wolności i demokracji. Jesteśmy zjednoczeni w Unii Europejskiej i cieszymy się pokojem i stabilnością. Nigdy nie zapomnimy horrorów totalitarnych reżimów nazistowskich Niemiec i Związku Radzieckiego.

Pozwolę sobie zacytować oświadczenie ministrów spraw zagranicznych Bułgarii, Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Polski, Rumunii, Słowacji i Sekretarza Stanu USA z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej:

„Z okazji 75. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej w 2020 r. oddajemy hołd ofiarom i wszystkim żołnierzom, którzy walczyli o zwycięstwo w nazistowskich Niemczech i położyli kres Holokaustowi.

W maju 1945 roku zakończyła się w Europie II wojna światowa, co nie oznaczało jednak, że cała Europa stała się wolna. Przez blisko 50 lat środkowa i wschodnia część naszego kontynentu pozostawały pod rządami reżimów komunistycznych. Kraje bałtyckie były nielegalnie okupowane i zaanektowane, a pozostałe zniewolone narody znalazły się w żelaznym uścisku Związku Radzieckiego, który wymuszał posłuszeństwo przy użyciu przytłaczających sił wojskowych, represji i kontroli ideologicznej.

Przez długie dziesięciolecia, wielu mieszkańców środkowej i wschodniej Europy poświęciło swoje życie walcząc o wolność, podczas gdy miliony osób pozbawiono praw i podstawowych wolności, poddano torturom i przymusowym przesiedleniom. Społeczeństwa żyjące za Żelazną Kurtyną rozpaczliwie poszukiwały drogi do demokracji i niepodległości.

Przełomowe wydarzenia, takie jak rok 1956 powstanie i działalność Karty 77, Solidarność, Bałtycki Łańcuch, Jesień Ludów 1989 i upadek Muru Berlińskiego miały decydujące znaczenie dla przywrócenia wolności i demokracji w Europie.

Dziś wspólnie budujemy silną i wolną Europę, w której obowiązują prawa człowieka, demokracja i praworządność. Przyszłość powinna opierać się na faktach historycznych i sprawiedliwości dla ofiar reżimów totalitarnych. Jesteśmy gotowi prowadzić dialog ze wszystkimi, którzy pragną przestrzegać tych zasad. Manipulowanie historycznymi wydarzeniami, które doprowadziły do wybuchu II wojny światowej i podziału Europy w jej następstwie to godna pożałowania próba fałszowania historii.

Pragniemy przypomnieć wszystkim członkom społeczności międzynarodowej, że trwałe bezpieczeństwo, stabilność i pokój na świecie nieustannie wymagają wiernego przestrzegania międzynarodowych praw i zasad, w tym suwerenności i integralności terytorialnej wszystkich państw".


Źródło: www.ft.lk/ho