- Jutro zaczyna się wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Katarze, który jest jednym z największych producentów i eksporterów LNG – gazu, na który Polska postawiła budując gazoport w Świnoujściu i rozbudowując system gazoportów i przesyłu gazu – mówił dziennikarzom Kumoch.
- Wizyta jest szczególnie ważna wobec tego, co się dzieje na rynkach: wzrostu ceny surowca oraz szantażów gazowych, które się odbywają niedaleko naszych granic. Niedawno ofiarą takiego szantażu padała Mołdawia; liczymy się z tym, że prędzej czy później ofiarą może paść Ukraina. Polska bardzo mocno dąży do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo surowców sobie – to bezpieczeństwo jest zapewnione – ale również swoim partnerom i w ten sposób uniemożliwić ich terroryzowanie - podkreślił Kumoch.
Spotkanie z emirem i premierem
Przekazał, że podczas wizyty prezydent spotka się z emirem Kataru, a także premierem tego kraju. Andrzej Duda weźmie również udział w polsko-katarskim okrągłym stole biznesowym. Kumoch poinformował, że w czasie rozmów poruszane będą nie tylko kwestie LNG, ale również ewentualne inwestycje katarskie w poszukiwanie alternatywnych źródeł energii.
Szef BPM przypomniał, że przed wizytą prezydent spotkał się z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotrem Naimskim, prezesami spółek Skarbu Państwa, które są odpowiedzialne za surowce energetyczne, a także z ekspertami w tej dziedzinie. - Pan prezydent przykłada do tej wizyty bardzo dużą wagę, ponieważ uważa, że bezpieczeństwo energetyczne kraju jest jednym z najistotniejszych zagadnień - oświadczył minister.
- Katar pozostaje jednym z naszych najważniejszych partnerów, jeżeli chodzi o pozyskiwanie surowca i ta rola będzie wzrastać. Spodziewamy się również rozwoju stosunków handlowych w innych dziedzinach - podkreślił minister.
Zapowiedział, że podczas wizyty prezydent będzie omawiał także sytuację na polsko-białoruskiej granicy. "Sam byłem w Katarze z wizytą przygotowawczą. Przekazałem naszą wdzięczność i pewne uznanie dla strony katarskiej, że pomimo posiadania dużego lotniska, dużych linii lotniczych, Katar nie brał w żaden sposób udziału w operacji przemytu migrantów - wskazywał Kumoch.
- Natomiast ze strony katarskiej jest pełne zrozumienie dla naszego stanowiska. Bardzo jasno wybrzmiało w czasie rozmów, że ludzie z Bliskiego Wschodu są wykorzystywani przez reżim Alaksandra Łukaszenki, który naraża ich życie i zdrowie, a nasza postawa utrudnia oszukiwanie ludzi na Bliskim Wschodzie i transportowanie ich na Białoruś, gdzie są cynicznie i brutalnie przez reżim oszukiwani - dodał.
IAR/PAP/dad