Przywódcy państw grupy G20 wyrazili w sobotę sprzeciw wobec „użycia siły w celu zajęcia terytorium” i podważania suwerenności państw. W punkcie odnoszącym się do wojny na Ukrainie nie wymienili jednak wprost Rosji – wynika ze wspólnej deklaracji ogłoszonej podczas szczytu w Indiach.
W odniesieniu do wojny na Ukrainie "podkreśliliśmy, że wszystkie państwa muszą działać w sposób zgodny z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych", muszą "powstrzymać się od użycia siły i gróźb użycia siły w celu zajęcia terytorium, przeciwko integralności terytorialnej i suwerenności lub politycznej niepodległości jakiegokolwiek państwa" – napisano w deklaracji opublikowanej przez MSZ Indii.
"Użycie lub groźba użycia broni jądrowej są niedopuszczalne" – podkreślono, nie wymieniając wprost Rosji.
Przywódcy przyznali stałe członkostwo Unii Afrykańskiej
Przywódcy państw G20 rozpoczęli w sobotę szczyt w Delhi od przyznania stałego członkostwa Unii Afrykańskiej, co ma sprawić, że grupa będzie bardziej reprezentatywna. Oznacza to, że zrzeszająca 55 państw Unia Afrykańska otrzymała w G20 taki sam status jak UE.
W przemówieniu otwierającym szczyt jego gospodarz, premier Indii Narendra Modi, zaprosił przewodniczącego Unii Afrykańskiej Azaliego Assoumaniego, by zajął miejsce przy stole przywódców G20 jako stały członek – przekazała agencja Reutera.
Do tej pory UE była jedynym regionalnym blokiem państw z pełnym członkostwem w G20, a Unia Afrykańska uczestniczyła w spotkaniach tej grupy jako „zaproszona organizacja międzynarodowa”.
Utworzona w 1999 roku grupa G20 zrzesza ponadto 19 spośród najsilniejszych pod względem gospodarczym państw na świecie, w tym m.in. USA, Niemcy, Francję, Chiny, Japonię, Indie i Rosję. Kraje G20 odpowiadają za około 85 proc. globalnego PKB i 75 proc. wartości transakcji handlowych, a ich łączna liczba ludności to około 2/3 populacji świata.
Komentatorzy oceniali, że szczyt w Delhi będzie zdominowany przez kraje zachodnie. Nie bierze w nim udziału przywódca Chin Xi Jinping, a jego kraj reprezentuje premier Li Qiang. Nieobecny jest również prezydent Rosji Władimir Putin, ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne na Ukrainie.
Wśród tematów poruszanych na szczycie mają być między innymi bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne oraz poszukiwanie strategii ożywienia globalnej gospodarki. Oczekuje się, że jedną z kluczowych kwestii będzie rosyjska inwazja na Ukrainę, choć nie jest jasne, czy państwa członkowskie wypracują wspólne stanowisko w tej sprawie.
Według źródeł agencji Kyodo USA i ich sojusznicy będą się starali przekonywać członków G20 do jedności w sprawie sankcji na Rosję, ale Indie i Chiny, które importują rosyjskie surowce, mogą się temu sprzeciwiać.
PAP/ks