Ukraiński premier Denys Szmyhal skrytykował działania trzech sąsiednich państw. Jak powiedział, Polska Słowacja i Węgry zastosowały jednostronną blokadę i jest to uderzenie w ekonomikę Ukrainy, podstawowe zasady Unii Europejskiej, uderzenie w globalne bezpieczeństwo żywnościowe.
01:00 12559510_1 (2).mp3 Ukraiński premier zapowiedział możliwość embarga na niektóre polskie, węgierskie i słowackie towary. Materiał Pawła Buszki (IAR)
Szef ukraińskiego rządu poinformował, że jego kraj zaproponował Komisji Europejskiej i krajom sąsiednim pewne rozwiązania kompromisowe polegające na zwiększeniu kontroli wysyłanych towarów rolnych. Ponadto, jak dodał, Kijów rozpoczął procedurę, która skutkować będzie zamknięciem ukraińskiego rynku na polskie, węgierskie i słowackie towary rolne. Jak zaznaczył, Kijów rozpoczyna antydyskryminacyjne śledztwo w sprawie nieprzyjaznych działań tych państw w sferze handlu. Denys Szmyhal zapowiedział, że jeśli Polska, Węgry i Słowacja nie zgodzą się na działania uzgodnione z Komisją Europejską, to Ukraina będzie wprowadzać lustrzane ograniczenia handlowe.
Rolnicy z Ukrainy krytykują rząd w Kijowie
Zdaniem szefa Ukraińskiej Konfederacji Agrarnej Leonida Kozaczenko te działania nie mają jednak sensu.
Te kraje (Polska, Węgry, Słowacja - przyp. red.) pomagają nam w innym kierunku. Wiemy, że dzisiaj głównym problemem jest wojna. Wszyscy pomagają nam w walce z okupującym wrogiem, więc nie ma potrzeby ich pozywać. Musimy ich uspokoić - podkreślił w rozmowie z vot-tak.tv, rosyjskojęzycznego serwisu Biełsatu.
Kozaczenko dodał, że rolnicy z Ukrainy liczą na tranzyt przez Polskę oraz resztę krajów. Dlatego zaoferowano dostęp do cyfrowej platformy, "dzięki której można kontrolować każde ziarno, które spadnie na ich ziemię, aby zostało zebrane i przetransportowane dalej w tranzycie do innych krajów".
Kozaczenko przypomina, że cztery lata temu wolumen ukraińskiego eksportu do sąsiadujących krajów Unii Europejskiej wyniósł około 617 tys. ton, co daje około 0,5 proc. całego eksportu zbóż z Ukrainy. Dlatego Polska czy Węgry nie są końcową destynacją dla ziarna. Dlatego organizacje rolnicze zaapelowały do rządu, żeby wycofano się ze skargi.
- Obawy Polski i innych krajów mają teraz realne podstawy - ocenił rozmówca vot-tak.tv. Kozaczenko uważa, że "część polskich i ukraińskich przedsiębiorstw stworzyła schematy, w ramach których zboże trafiałoby na polski rynek krajowy poprzez centra przeładunkowe w Polsce."
Zniesienie zakazu importu
15 września Komisja Europejska zniosła zakaz importu ukraińskiego zboża i innych produktów spożywczych do 5 krajów Unii. Polska, Słowacja i Węgry zdecydowały się na jednostronne przedłużenie zakazu.
Ukraina eksportowała większość produkcji rolnej przez Morze Czarne. Po zablokowaniu przez Rosję tzw. korytarza zbożowego produkty wywożone są drogą lądową m.in. przez Polskę. Jak wskazują eksperci - ukraińskim eksporterom, ze względu na koszty najbardziej opłacało się sprzedawanie zboża zaraz po przewiezieniu go za granicę.
IAR/money.pl/dad