Minister spraw zagranicznych Pekka Haavisto poinformował, że wejdzie w życie w przyszłym tygodniu. Zakazany będzie także przejazd przez terytorium Finlandii z wizą schengenowską. Wyjątek będzie robiony dla osób przybywających do Finlandii w sprawach rodzinnych, a także do pracy i na studia.
Wcześniej taką decyzję podjęły Estonia i Łotwa. Belgia wstrzymała wydawanie wiz Rosjanom. Poinformował o tym premier Belgii Alexander De Croo w Nowym Jorku. Występując na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ szef belgijskiego rządu w ostrych słowach skrytykował Rosję za napaść na Ukrainę. Mówił o średniowiecznym barbarzyństwie i odpowiedzialności sprawców zbrodni.
Belgia już jakiś czas temu przestała wydawać wizy schengeńskie Rosjanom. Przyznaje tylko wizy humanitarne uważnie analizując każdy wniosek. Premier Belgii mówił o tym w kuluarach sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W przemówieniu na sesji wiele miejsca poświęcił wojnie na Ukrainie. „W tym konflikcie nie ma miejsca na neutralność” - mówił szef belgijskiego rządu wskazując na okrutne zbrodnie popełniane przez Rosjan. „To przypomina średniowieczne barbarzyństwo, a nie rosyjską wielkość. Sprawcy zbrodni zostaną osądzeni, odpowiedzialności nie unikną ani rzeźnicy z Buczy ani liderzy w Moskwie” - powiedział Alexander De Croo. Poparł działania wspólnego zespołu śledczego złożonego z przedstawicieli unijnych krajów, który współpracuje z Międzynarodowym Trybunałem Karnym w tej sprawie.
Litwa nie udzieli azylu Rosjanom tylko dlatego, że są mobilizowani na wojnę z Ukrainą – oświadczył w sobotę minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis. Premier Ingrida Szimonyte uważa, że nie jest obowiązkiem krajów sąsiednich ratowanie Rosjan przed wcielaniem do wojska.
"Litwa nie przyzna azylu tym, którzy po prostu uciekają przed odpowiedzialnością. Rosjanie muszą zostać i walczyć przeciwko Putinowi" - napisał na Twitterze Landsbergis.
"Nie jest chyba obowiązkiem Litwy, ani innych krajów sąsiednich, ratowanie wszystkich obywateli Rosji przed mobilizacją" - powiedziała premier Szimonyte komentując w piątek możliwość ewentualnego zwiększenia napływu obywateli rosyjskich.
Szefowa rządu wskazała, że zarówno przy podejmowaniu decyzji dotyczących wiz humanitarnych, jak i azylu, każda osoba musi być oceniana indywidualnie, z uwzględnieniem zagrożeń, z jakimi się spotyka.
"Nie rozumiałabym sytuacji, w której pozwalamy ludziom na wjazd na Litwę z powodów humanitarnych tylko dlatego, że wojna była dla nich OK, gdy oglądali ją w telewizji, siedząc na kanapie, a teraz już nie jest OK, gdy twój rząd i twój (minister obrony Siergiej) Szojgu wezwali cię do wojska i zaprosili do udziału w wojnie" - powiedziała Szimonyte.
Dodała, że rosyjska agresja na Ukrainę rozpoczęła się w 2014 roku i obywatele Rosji mieli "czas, by zdecydować, po czyjej są stronie".
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w środę częściową mobilizację w kraju. Operacja ma objąć rezerwistów, czyli osoby, które już odbyły służbę wojskową, ale przed wysłaniem na front mają przejść dodatkowe szkolenie. Mobilizacja obejmie ok. 300 tys. osób - poinformował minister obrony Siergiej Szojgu.
IAR/PAP/ks