Mieszkańcy skarżą się na problemy ze sformalizowaniem prawa własności i na groźby, że zostaną wysiedleni z mieszkań. Jak informuje Wiorstka, kilka osób napotkało problemy z uzyskaniem zaświadczenia o własności mieszkania. Gdy zwrócili się o takie zaświadczenie, urzędnicy powiedzieli im, że prokuratura wszczęła kontrolę na temat "legalności otrzymania" mieszkań. Tymczasem taka kontrola została już wcześniej przeprowadzona przez miejscową komisję.
Jedna z lokatorek napisała w korespondencji na czacie mieszkańców osiedla, że "już są przypadki wysiedlenia w przypadku, gdy nagle okazuje się, że ktoś ma inne mieszkanie".
Inna właścicielka mieszkania w tym rejonie powiedziała dziennikarzom, że usłyszała o przypadkach eksmisji od urzędników. Jak relacjonowała, przyczyny mogą być różne - np. posiadanie przez daną osobę prawa własności do innego lokalu, czy też błąd komisji przy sprawdzaniu lokatorów. Kobieta powiedziała dziennikarzom, że również ona może stracić mieszkanie, bo ma niewielki udział w nieruchomości swoich rodziców.
Putin pojawił się w dzielnicy Newskiej w Mariupolu podczas niezapowiedzianej, nocnej wizyty w okupowanym mieście. Na kadrach opublikowanych przez Kreml pokazano, jak na podwórzu rozmawia z grupą ludzi, którzy mówią mu, że mieszkają w niedawno wybudowanych domach.
Media niezależne ujawniły, że podczas spotkania rozległ się z daleka krzyk niezidentyfikowanej kobiety wołającej, że "to wszystko jest na pokaz!" Media opisały też niezadowolenie mieszkańców Mariupola z faktu, że Putinowi zaprezentowano pokazową "wizytówkę" zrujnowanego miasta, czyli jedyny odbudowany fragment.
Doradca ukraińskiego mera Mariupola Petro Andriuszczenko powiedział BBC, że domy mieszkalne, które pokazano Putinowi, to nieduży odbudowany rejon wśród ruin, w jakie obrócono okupowane miasto. Władze ukraińskie zwracały uwagę, że Putin pojawił się w Mariupolu w nocy.
"Ciemności pozwalają (Putinowi) podkreślić to, co chce pokazać, a także ukryć przed wścibskimi spojrzeniami miasto całkowicie zniszczone przez jego armię" - oświadczyło ministerstwo obrony Ukrainy.
IAR/PAP/dad