155 lat temu pierwsza zorganizowana grupa Polaków przybyła do wschodnich wybrzeży Brazylii. W 1869 roku 16 rodzin ze Śląska zdecydowało się na podróż przez Atlantyk.
Nowy Świat oferował żyzną ziemię, nowe możliwości i perspektywę szczęśliwego życia. Pionierem polskiego osadnictwa był Edward Woś Saporski, to on pokazał, że życie w Brazylii może być szczęśliwe. W drugiej połowie XIX wieku na ziemiach polskich wybuchła "brazylijska gorączka". Szacuje się, że w tym czasie wyemigrowało 150 tysięcy osób. Ale to nie był początek. Pierwsi Polacy na Brazylijskiej ziemi pojawili się w XVII wieku. To byli żeglarze i misjonarze...
Polacy budowali gospodarczą potęgę stanu Parana. Karczowali dżunglę i zakładali plantacje kawy i trzciny cukrowej. Prowadzili nowoczesne gospodarstwa.
Dziś stan Parana ze stolicą w Kurytybie to jeden z największych punktów na polonijnej mapie świata. Kurytyba to po Chicago najbardziej polskie miasto na świecie – szacuje się, że w tej dwumilionowej metropolii – około 300 tysięcy osób ma polskie korzenie.
Na południu Brazylii położna jest miejscowość Áurea, która nazywana jest "polską stolicą Brazylii". Już na bramie wjazdowej, obok portugalskiego napisu, widnieje: "Serdecznie witamy". Miejscowość powstała niedaleko Kurytyby w 1906 roku. Przyjechali do niej emigranci z Polski i dziś Polacy to ok. 95 procent ludności miasta.
W roku 2022 dzięki staraniom Fabricio Vicroskiego (Wichrowskiego) i wsparciu BRASPOL - Centralnej Reprezentacji Wspólnoty Brazylijsko-Polskiej, Instytutu Języka Polskiego oraz Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" język polski stał się językiem urzędowym w gminie Áurea.
W mieście żywa jest pamięć o polskich korzeniach – odbywa się Festa Nacional de Czarnina (Festiwal Czerniny), a do zwiedzania udostępniono Dom Imigranta (Casa do Imigrante, muzeum ze sprzętami Polonii z początku XX wieku) oraz muzeum miejskie João Modtkowskiego (Museu Municipal João Modtkowski) o tematyce nawiązującej do ludności pochodzenia polskiego.
Marzena Kowalczyk-Jassak, Arlindo Waczuk i Mikołaj Redlisiak w Polskim Radiu
Dziś mieszkańcy Áurea marzą o powstaniu Domu Kultury Polskiej - Instytutu Pamięci Polskie Emigracji im. św. Zygmunta Felińskiego. To idée fixe Arlindo Waczuka prezesa BRASPOL-u, największej organizacji polskiej w Brazylii, który całe swoje życie poświęcił budowaniu więzi między Polską i Brazylią. Teraz przyjechał do Polski, aby szukać wsparcia dla swojej inicjatywy.
- To jest marzenie społeczności polonijnej i wielkie marzenie Pana Arlindo. Był zdeterminowany przez trzydzieści lat. Mówił, że Dom Kultury Polskiej powstanie. Gdy przyjechałam do Áurea byłam zachwycona, że w miasteczku brazylijskim jest tak dużo elementów polskich. Ludzie mówią pięknym językiem polskim, są uśmiechnięci, przyjaźni - mówi Marzena Kowalczyk-Jassak, nauczycielka języka polskiego z Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą, od dwóch pracująca w Brazylii.
- Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy - mówi Arlindo Waczuk, cytując słowa polskiego hymnu, posługując się piękną, staropolską polszczyzną. - Moja krew jest polska. Urodziłem się w Brazylii, ale mój ojciec, dziadek, pradziadkowie – to wszyscy byli Polacy, więc ja też muszę być Polakiem. Dla nas jest ważne pilnować język, pilnować polskość, pilnować kulturę. Dla nas teraz drzwi i okna się otwierają. To tak jakbyśmy urodzili się jeszcze raz - dodaje.
- Áurea jest naprawdę polską stolicą w Brazylii. I widzę jak obecna jest tam kultura polska i polskość. Tam jest obecny duch polski. Pan Arlindo posługuje się niesamowitym językiem, piękną, mickiewiczowską polszczyzną. Naprawdę musimy pomóc Polakom w Brazylii w zachowaniu polskości - dodaje Mikołaj Redlisiak, współpracujący z brazylijską Polonią.
Polaków w Brazylii, także w budowie Domu Kultury Polskiej w Áurea, wspiera Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Konsulat Generalny RP w Kurytybie z Konsul Martą Olkowską na czele, ale także Fundacja Pomocy Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego i Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą. Pomoc jest jednak nadal potrzebna, tym bardziej, że polską miejscowość i cały stan Parana, nawiedziła katastrofalna powódź. Wiele osób musi zaczynać życie na nowo.
Co pozostało po pierwszych osadnikach w Brazylii? Jak udało się zachować polskość w Áurea? Kto i jak może im pomóc w zakończeniu budowy Domu Kultury Polskiej i spełnieniu marzeń kilku pokoleń Polaków w Brazylii?
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Marzeną Kowalczyk-Jassak, nauczycielką języka polskiego z Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą, pracującą w Brazylii, Arlindo Waczukiem prezesem BRASPOL-u, największej organizacji polskiej w Brazylii, mieszkającym w Áurea i Mikołajem Redlisiakiem, współpracującym z brazylijską Polonią. Rozmawiała z nimi Halina Ostas.