Uroczystość pogrzebową rozpoczęła Msza w Bazylice Mniejszej, po nabożeństwie doradca prezydenta Andrzeja Dudy Dariusz Dudek przekazał uczestnikom, że prezydent składa hołd wszystkim niewinnie zamordowanym, "których jedyną winą było to, że byli Polakami. Nie możemy o nich zapomnieć". Dariusz Dudek przekazał też w imieniu prezydenta wyrazy szacunku dla Instytutu Pamięci Narodowej oraz wszystkich, którzy zaangażowali się w trud odkrycia prawdy i trudnego pochówku.
00:46 13180689_1.mp3 Mieszkańcy Chojnic wzięli udział w pogrzebie Polaków zamordowanych przez Niemców w 1939 i 45 roku. Przygotował Witold Banach (IAR)
Doradca wicepremiera i ministra obrony narodowej Maciej Samsonowicz przekazał, odczytując list od Władysława Kosiniaka-Kamysza, że będzie on dążył do budowy pomnika upamiętniającego zamordowanych na Pomorzu. "Jestem przekonany, że trudna historia Polaków i Niemców nie powinna przeszkodzić w budowaniu naszych przyszłych relacji, pod warunkiem jednak, że prawda o wydarzeniach na Pomorzu z 1939 i 1945 roku zostanie ujawniona i moralnie osądzona, a zamordowani wtedy Polacy będą należycie uhonorowani"- napisał wicepremier Kosiniak-Kamysz.
"Misja cywilizacyjna"
Z kolei prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki przypominał, że ten pogrzeb i liczba ofiar odnalezionych w dołach śmierci w Dolinie Śmierci jest dowodem zbrodniczych działań Niemców. - Niemieccy kolonizatorzy pisali wprost o misji cywilizacyjnej na ziemi pomorskiej. Owoce tej misji to 1 tona szczątków 700 osób, zamknięta w 188 trumnach - mówił Nawacki.
00:58 13180562_1.mp3 W Chojnicach odbył się pogrzeb Polaków zamordowanych przez Niemców w 1939 i 45 roku. Materiał Witolda Banacha (IAR)
W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział krewni pomordowanych w 1939 roku, wśród nich była Elżbieta Jankowska, której dziadek Józef Kościelny został zamordowany 11 listopada 1939 roku. - Był powstańcem wielkopolskim, był na czarnej liście. Przyszłam na tę uroczystość ze względu na dziadka i tych wszystkich, których odnaleźli i dla tych, którzy jeszcze tam spoczywają, których, mam nadzieję, że odnajdziemy - powiedziała Jankowska.
Wskazani przez Polaków
Również dziadek Andrzeja Sarnowskiego - Bolesław został zamordowany przez Niemców pod koniec 1939 roku. Jego wnuk mówił, że dziś oddaje hołd zarówno dziadkowi, jak i wszystkim niewinnie zabitym Polakom. - W ten sposób chciałbym oddać hołd dziadkowi i tym, których szczątki spoczęły na cmentarzu. Smutniejsze jest jeszcze to, że zostali wskazani do wywiezienia przez Polaków - volksdeutschów, którzy chcieli się przysłużyć niemieckiej Rzeszy. Mojego dziadka zadenuncjował sąsiad, dziadek pracował w Urzędzie Celnym, przyjechali i zawieźli go do Doliny Śmierci - mowił Sarnowski.
Z kolei Irena Szydłowska, łączniczka Armii Krajowej została zamordowana w styczniu 1945 roku. W wyniku niedawnych ekshumacji odnaleziona została jej obrączka, dla wnuczki Ireny Szydłowskiej Marioli Nawrockiej to wydarzanie, jak i pogrzeb babci, wywołują ogromne emocje. - Moja babcia w 1945 roku została zabrana przez Gestapo i ślad po niej zaginął. To był szok po 76 latach dowiedzieć się gdzie mogą być szczątki bliskich, ale też i radość w pewnym sensie, bo w końcu wiemy, gdzie babcia leży - przyznała kobieta.
Według szacunków historyków w ramach zbrodni pomorskiej, Niemcy zamordowali od 30 do nawet 50 tysięcy Polaków. Znaczna ich część wciąż spoczywa w bezimiennych dołach śmierci rozsianych na terenie Pomorza. Po 1945 roku toczyło się w Niemczech postępowanie wobec tysiąca 700 oskarżonych o zamordowanie Polaków - skazano 10 osób.
IAR/dad