Redakcja Polska

Rosyjskie lotnictwo nie będzie w stanie skutecznie walczyć w przestrzeni powietrznej Ukrainy

17.02.2023 11:20
Rosja zwiększa zaangażowanie swych sił powietrznych w wojnie z Ukrainą - informuje w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Rosja zmienia taktykę, gromadzi samoloty przy granicy. Nowy raport ISW
Rosja zmienia taktykę, gromadzi samoloty przy granicy. Nowy raport ISWPAP/EPA/Miguel Gutierrez; twitter.com/@TheStudyofWar

Brytyjski dziennik "Financial Times" powiadomił za źródłami wywiadowczymi w państwach NATO, że Rosja gromadzi samoloty i śmigłowce w pobliżu granicy z Ukrainą, co wskazuje, że przygotowuje się do rzucenia ich do walki, aby wesprzeć nieskuteczną ofensywę lądową.

W ocenie "FT" to właśnie obawy przed zbliżającymi się atakami powietrznymi skłoniły sojuszników Kijowa do priorytetowego potraktowania szybkich dostaw sprzętu do obrony przeciwlotniczej i amunicji artyleryjskiej, aby odpowiedzieć na zmianę podejścia Moskwy.

Zagrożenie dla rosyjskiego lotnictwa

Gazeta zwróciła uwagę, że od pierwszych tygodni wojny Rosja oszczędnie korzystała ze swoich pokaźnych sił lotniczych, stawiając na rakiety dalekiego zasięgu, artylerię i wojska lądowe. Zachodni analitycy spekulowali, że mogło to wynikać z obaw Kremla, iż ukraińskie systemy obrony powietrznej stanowią zagrożenie dla rosyjskich samolotów lub złego stanu rosyjskiego lotnictwa.

Podobną ocenę przedstawił w ostatniej analizie ISW. "Jeśli wojska agresora zaangażowałyby się w zmasowane operacje, takie jak kampania bombardowań strategicznych lub bliskie wsparcie powietrzne sił lądowych, prawdopodobnie straciłyby nieproporcjonalnie dużo samolotów. Stałoby się tak zwłaszcza wówczas, gdyby państwa zachodnie zapewniły Ukrainie odpowiednie środki obrony przeciwlotniczej" - ocenił amerykański think tank.

ISW potwierdził również oceny Kijowa, że zbrodnicza polityka Moskwy, polegająca na nielegalnej deportacji, a następnie rusyfikacji ukraińskich dzieci, jest realizowana na najwyższych szczeblach władzy na Kremlu. Według ośrodka dowodzi tego czwartkowe spotkanie Władimira Putina z rosyjską rzecznik praw dziecka Marią Lwową-Biełową. Jak podkreślono, to wydarzenie było godne uwagi, bowiem potwierdziło, że "Putin osobiście kieruje działaniami służącymi ułatwianiu programów deportacji i »adopcji«, co [...] może stanowić naruszenie Konwencji (ONZ) w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa".

- Propagandowe kremlowskie media cynicznie ukazują nielegalne wywózki jako rzekome ratowanie ukraińskich dzieci z terenów objętych działaniami zbrojnymi. Zbrodnie deportacji są firmowane przez władze w Moskwie, o czym świadczy fakt, że Lwowa-Biełowa w październiku ubiegłego roku w świetle kamer "adoptowała" dziecko ze zniszczonego przez najeźdźców Mariupola - ocenił 8 lutego Mykoła Kułeba, były ukraiński rzecznik praw dziecka i dyrektor organizacji pozarządowej Save Ukraine.


PAP/dad

"Polska jest obrońcą Europy i przykładem do naśladowania". "The Times" znów chwali Polaków

17.02.2023 09:51
Polska jest w udzielanie pomocy dla Ukrainy najbardziej zaangażowana i najsolidniejsza ze wszystkich członków NATO; w obliczu eskalacji wojny jest przykładem, który inni powinni naśladować - pisze w piątek w komentarzu redakcyjnym brytyjski dziennik "The Times".

Archiwum IPN otrzymało niezwykłe pamiątki. To świadectwo o osobach, które zesłano na Syberię

17.02.2023 10:46
Instytut Pamięci Narodowej otrzymał od córki zesłańczyni syberyjskiej Janiny Broszkiewicz notesik z kory brzozowej, w którym robiła notatki. To świadectwo o osobach, które przebywały na zesłaniu, w tym o tych, którzy nie przeżyli.