Na telegramie, niezależny rosyjski portal "Syrena" opublikował zdjęcia, mające przedstawiać budowę obozu polowego dla najemników Grupy Wagnera na Białorusi. Obóz powstaje w rejonie osipowickim, na południowy wschód od Mińska.
"Kilka dni temu policzyliśmy, że na zdjęciach satelitarnych obozu we wsi Cel niedaleko Osipowicz, widać ok. 298 namiotów. Każdy namiot może pomieścić 30 osób. Biorąc pod uwagę, że część namiotów jest przeznaczona na potrzeby mieszkańców [np. stołówki, prysznice], można powiedzieć, że jest to obóz przygotowany na ok. 8000 osób"- informuje na Twitterze profil projektu "Białoruski Gajun".
Zdjęcia, o których pisze "Gajun" opublikowała 30 czerwca redakcja BBC World. Pokazują one teren był jednostki wojskowej we wsi Cel, nad Świsłoczem. Portal zwraca jednak uwagę na to, że na zdjęciach nie widać żadnego sprzętu budowlanego.
24 czerwca najemnicy Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Szef najemników Jewgienij Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego, dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu. Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi uzgodnieniami najemnicy Grupy Wagnera i sam Prigożyn mieliby przemieścić się na Białoruś.
Eksperci mają wątpliwości, czy najemnicy Grupy Wagnera masowo przeniosą się na Białoruś.
Niezależnie od końcowego efektu "przeprowadzki" PKW Wagner, Polska oraz Litwa podjęły działania prewencyjne, mające na celu zabezpieczenie państw przed możliwymi wzmożonymi prowokacjami ze strony białoruskiej z udziałem najemników.
- W związku z obecnością Grupy Wagner na Białorusi zostały podjęte decyzje ws. obrony naszej granicy wschodniej, zarówno doraźne, jak i trwałe. Odnosi się to zarówno do zwiększenia ilości sił stacjonujących tam, jak i przeszkód oraz umocnień na granicy - powiedział w ubiegłą środę wicepremier Jarosław Kaczyński.
W rozmowie z portalem niezalezna.pl, Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, powiedział, że "zmiany personalne na Białorusi, jak i rozlokowania oddziałów Wagnerowców, stanowią kolejne wyzwanie".
- Granica polsko-białoruska jest wzmocniona, podobnie jak granica polsko-rosyjska. Jesteśmy gotowi, żeby szczelna granica oparła się ewentualnym atakom - zadeklarował.
niezalezna.pl/Twitter/ho