Mama Zuzanny Lipińskiej, czyli Anna Gosławska-Lipińska jest bohaterką napisanej przez Agatę Napiórską biografii zatytułowanej "Ha-Ga. Obrazki z życia". Zuzanna Lipińska udostępniła autorce rodzinne archiwa, listy, fotografie i rysunki związane z życiem i twórczością Ha-Gi.
Agatę Napiórską interesowało dosłownie wszystko: notatki mojej mamy, przedmioty, biżuteria, ubrania, po prostu chciała w ten sposób zapoznać się z osobą, o której pisała. Mieszkam na stałe w Londynie, przyjeżdżała do mnie trzy razy i pracowała nad książką. Także wybór materiałów, które dostarczyłam należał do niej, nie do mnie - mówiła rozmówczyni Polskiego Radia dla Zagranicy.
Anna Gosławska-Lipińska, Ha-Ga, zadebiutowała w 1936 roku w "Szpilkach" – satyrycznym piśmie, w którym już po wojnie przez czterdzieści lat co tydzień ukazywały się jej rysunki charakterystycznych ludzików z dużymi oczami. W podpisie był zazwyczaj fragment podsłuchanej rozmowy lub satyra na aktualną sytuację obyczajową czy towarzyską.
Choć Ha-Ga tworzyła w latach 50. i 60. XX wieku, wiele dowcipów ma ponadczasowy charakter, ale przede wszystkim jej rysunki oddają klimat minionego czasu, są swoistym świadectwem epoki. Ha-Ga znana była głównie jako rysowniczka i karykaturzystka. Poza „Szpilkami” publikowała w "Przekroju", "Ekspresie Wieczornym", "Stolicy", niemieckim "Eulenspieglu", radzieckim "Krokodilu" i francuskim "L'Humanite Dimanche". Projektowała też plakaty i ilustrowała książki oraz czasopisma dla dzieci.
Zuzanna Lipińska podkreślała w rozmowie z nami: Mało ludzi wie, że ta osoba,która rysowała w "Szpilkach" również ilustrowała "Zosię Samosię" Juliana Tuwima, a przecież na tej książce wychowały się powojenne pokolenia Polaków. Wykonywała również ilustracje w "Świerszczyku". Mama była jedną z głównych ilustratorek tego pisma dla dzieci, bardzo popularnego we wczesnych latach 50-tych. Ludzie to jeszcze dziś pamiętają. A dla mnie to jest szalenie ważne, że dzięki tej książce jakby przywrócona została jej pozycja jako ilustratorki, a nie tylko karykaturzystki.
Zuzannę Lipińską o rozmowę poprosiła Maria Wieczorkiewicz.