Atak niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein" na polską składnicę wojskową na Westerplatte 1 września 1939 r. o godzinie 4.45 był jednym z pierwszych wydarzeń rozpoczynających II wojnę światową. Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego do 7 września 1939 r bohatersko broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i powietrza.
Również wczesnym rankiem 1 września 1939 r. Niemcy przeprowadzili atak lotniczy na Wieluń. Na miasto spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Według różnych źródeł, zginęło od 1200 do ponad 2000 osób. Wieluń został prawie doszczętnie zniszczony.
W niedzielę na gdańskim Westerplatte oraz w Wieluniu - tam, gdzie miały miejsce pierwsze ataki II wojny światowej nad ranem 1 września 1939 roku - odbyły się uroczystości rocznicowe z udziałem najważniejszych osób w państwie; prezydent Andrzej Duda odwiedził Wieluń, zaś premier Donald Tusk - Westerplatte.
Obchody rozpoczęły się w niedzielę po godz. 4 rano niemal równocześnie w obu miejscach dla upamiętnienia dwóch pierwszych ataków hitlerowskich Niemiec na Polskę, rozpoczynających jednocześnie działania wojenne kampanii wrześniowej i całej II wojny światowej.
W tym roku prezydent Andrzej Duda odwiedził Wieluń, gdzie o godz. 4.30 z jego udziałem rozpoczęła się uroczystość upamiętniająca wybuch II Wojny Światowej. Po godz.6 prezydent złożył kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym zbombardowaną synagogę oraz pod pomnikiem upamiętniającym nalot bombowy na wieluński szpital pw. Wszystkich Świętych.
Andrzej Duda przypomniał, że wczesnym rankiem 1 września 1939 r. Niemcy przeprowadziły atak lotniczy na Wieluń, choć miasto to i jego mieszkańcy niczym nie zawinili. Podkreślił, że brutalny zmasowany atak na śpiących ludzi był "aktem absolutnego barbarzyństwa".
Prezydent mówił w trakcie uroczystości, że celem ataku Niemców na miasto było zniszczenie Polaków.
Jak zaznaczył, 15 lat temu podkreślał to ówczesny prezydent Lech Kaczyński w swoim przemówieniu na Westerplatte. - Powiedział wtedy bardzo wyraźnie: "nie wolno ustępować imperializmowi i II wojna światowa jest tego wielką lekcją" - mówił prezydent.
Później odbyło się wyjazdowe posiedzenie Rady ds. Samorządu Terytorialnego Narodowej Rady Rozwoju na temat reparacji z tytułu strat, jakie Polska i Polacy ponieśli w wyniku niemieckiej napaści.
Z kolei premier Donald Tusk, a także m.in. wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak Kamysz wziął udział w uroczystościach na gdańskim Westerplatte. Również tu uroczystości rozpoczęły się chwilę po godz. 4 rano, od złożenia przez premiera i wicepremiera wieńców na Cmentarzu Obrońców Westerplatte.
- Dzisiaj nie powiemy "Nigdy więcej wojny". Dzisiaj musimy powiedzieć, "Nigdy więcej samotności". Nie może już tak więcej być w historii, że Polska będzie samotnie stawiała czoła agresji temu czy innemu sąsiadowi - mówił premier Donald Tusk.
Zapewnił, że "będziemy trwale budować Sojusz Północnoatlantycki i jednoczyć Europę także na rzecz obrony Polski, naszej cywilizacji".
- Musimy także dzisiaj głośno powiedzieć "Nigdy więcej słabości". Po to budujemy najnowocześniejszą armię w Europie, jedną z najsilniejszych w Europie, aby już nigdy nie wystawić na ryzyko bytu naszej ojczyzny. Żebyśmy już nigdy nie musieli poświęcać zycie naszych bohaterów, żeby ojczyzna nasza była bezpieczna, wolna i niepodległa. Dziś, jutro i zawsze - dodał premier.
Zapalono również Znicz pokoju, odczytano przez harcerzy przesłanie Westerplatte, odbyła się wspólna modlitwa oraz przemówienia okolicznościowe, w tym premiera, szefa MON oraz prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.
PAP/ho