Zdarza się, że emigranci wyjeżdżając za pracą, trochę uciekają od rodzinnych problemów do życia na wyższym poziomie ekonomicznym, ale też zderzają się na miejscu z zupełną pustką. „Komfortowe życie na chwilę zajmuje uwagę, odciąga nas od myślenia o problemach, pozwala nie konfrontować się z codziennością” – tłumaczy psycholog Bożena Falkowska.
„Przychodzi jednak moment, kiedy brak rodziny, bliskich osób wokół nas wpływa na jakość naszego życia. Bo tylko przeglądając się w drugiej osobie, mamy możliwość odnalezienia prawdziwego siebie. A pozwalając sobie na bliskie relacje pozwalamy sami sobie na szczęśliwe życie. Tylko w takim kontekście tęsknota za polskim jedzeniem, pierogami babci czy wigilijnym makowcem ma sens. W innym wypadku możemy pójść w Londynie do polskich delikatesów, kupić potrawy znane z dzieciństwa i zaspokoić swój smak. Ale bliskości to nam nie zrekompensuje” – wyjaśnia ekspert.
O tym, że emigranci najczęściej wracają do kraju dla rodziny i co to oznacza przybliża psycholog Bożena Falkowska.
Na audycję „Kierunek: Polska” zaprasza Małgorzata Frydrych.