- Ta podróż była zaplanowana jako jedna z pierwszych, dlatego że bardzo ważne jest dla mnie, by odwiedzić te miejsca, które są związane z historią, dramatem polskich zesłańców - powiedział ambasador. Jednak, jak podkreślił, są na Syberii również miejsca "pozytywne", bo "nazwiska (Jan) Czerski czy (Wiktor) Godlewski są wpisane również pozytywnie w historię Syberii". Podczas wizyty szef polskiej placówki w Moskwie odwiedził m.in. miejscowość Wierszyna, gdzie - jak przypomniał – "osiedlali się nasi rodacy, którzy dobrowolnie przybyli w te tereny".
Ambasador relacjonował w rozmowie z mediami, że odwiedził także miejsce zesłania Józefa Piłsudskiego w miejscowości Tunka. W trakcie podróży złożył kwiaty w miejscu pamięci w miejscowości Miszycha nad brzegiem Bajkału poświęconym polskim zesłańcom - uczestnikom powstania zabajkalskiego. Odwiedzał w Irkucku i Ułan Ude miejsca upamiętniające ofiary represji politycznych okresu stalinowskiego w ZSRR.
Za każdym razem – jak mówił – pojawia się pytanie, "dlaczego oni musieli ponieść śmierć?". - Wszyscy powinniśmy, za każdym razem, przyjeżdżając tutaj, iść tym szlakiem – szlakiem tych naszych dramatów ludzkich – pochylić głowę przed nimi i oddać im należny hołd - powiedział dyplomata.
00:53 11201662_1 (1).mp3 W Buriacji ambasador Polski w Rosji spotkał się z Polonią. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Ambasador Krajewski podkreślił, że jego celem było "pokonać ten cały szlak, oddać cześć ofiarom, spotkać się z tymi, którzy dzisiaj pielęgnują polską tradycję i myślą o przyszłości".
- Chciałbym, by nie zapominając o tych trudnych, tragicznych, okupionych krwią miejscach myśleć również o przyszłości. Powinniśmy pamiętać, że jesteśmy sąsiadami z Rosją. To są nasi sąsiedzi Słowianie, z którymi wiele nas łączyło, łączy, ale również - niestety - dzieli - powiedział.
- Na tym, co zostawiła nam historia, również ta tragiczna, należy budować przyszłość, która - ufam - będzie lepsza - podsumował ambasador.
PAP/IAR/dad